Listy, opinie, polemiki
Kilka miesięcy temu sygnalizowaliśmy kilka problemów. Mieliśmy nadzieję, że nasz list zamieszczony na łamach "Gazety Powiatowej" spowoduje nieco większą aktywność lokalnej władzy. Nie można powiedzieć, że nic nie zostało zrobione. Czujemy zadowolenie z powodu uruchomienia lekarskich dyżurów weekendowo-świątecznych. I nawet fakt, że zupełnie niepotrzebnie było to przedłużane, nie przyćmiewa naszej radości. Rozumiemy, że kampania wyborcza coraz bliżej i trzeba zbierać "fanty", szczególnie że nie ma ich zbyt wiele. Co do reszty spraw, czujemy jednak pewien niedosyt i chyba musimy zacząć od początku nasze wyliczanie.
Po pierwsze - każda kierownicza funkcja publiczna wymaga, aby osoba ją pełniąca, posiadała i konsekwentnie realizowała strategiczną wizję prowadzenia lokalnej gospodarki i/lub polityki. Nie dostrzegamy takiej wizji w naszej małej ojczyźnie, mimo ponad siedmioletniego pełnienia funkcji burmistrza przez tę samą osobę. Uważamy, że rozwój miasta i gminy przebiega w sposób chaotyczny, a skupiony jest przede wszystkim na oderwanych od siebie indywidualnych pomysłach (inwestycjach), generowanych na potrzeby określonych wąskich środowisk, które mogą okazać się przydatne w kolejnych kampaniach wyborczych. Brak wizji strategicznej powoduje niewłaściwe wyznaczanie priorytetów inwestycyjnych. W odczuciu mieszkańców, ważniejsze jest poprawienie stanu nawierzchni chodników i ulic na terenie miasta oraz okolicznych sołectw z nowo zabudowanymi obszarami, systematyczna i profesjonalna dbałość o szeroko pojętą zieleń miejską, wyremontowanie placów zabaw i budynków znajdujących się pod zarządem miasta, uporządkowanie (wymiana) znaków drogowych i nieczytelnych tablic z nazwami ulic, modernizacja oświetlenia czy w końcu budowa kanalizacji w kolejnych pięciu sołectwach, niż wysoce kosztowne inwestycje które w najbliższych latach mogą istotnie obciążyć budżet Urzędu Miasta i Gminy. Mieszkańcy bardziej oczekują chleba niż proponowanych im igrzysk
Po drugie - nieodłącznym elementem (narzędziem) skutecznego sprawowania funkcji publicznej jest aktywna polityka informacyjna. O tym wspominaliśmy i nadal nic się w tym zakresie nie zmieniło. W naszym odczuciu, zbyt wiele istotnych decyzji w Jelczu-Laskowicach podejmuje się arbitralnie, bez szeroko pojętych konsultacji społecznych, a zatem nieuwzględniających oczekiwań większości mieszkańców. Przy tym bardzo słabo przebiega informowanie naszej społeczności o zamiarach i poczynaniach miejscowej władzy. Internet jest świetnym narzędziem do prowadzenia poprawnej i skutecznej polityki informacyjnej, tymczasem jego możliwości wykorzystywane są w minimalnym zakresie.
Po trzecie - sprawowanie władzy jest ściśle związane z efektywnym i skutecznym zarządzaniem (kierowaniem) podległym personelem i elementami struktury organizacyjnej UMiG oraz struktur podległych, a nade wszystko ciągła optymalizacja kosztów ich funkcjonowania. Dostrzegamy potrzebę wnikliwego audytu personalnego struktur instytucji miejsko-gminnych. Z publikacji "GP-WO" wiadomo, że od momentu ustąpienia poprzednika obecnego burmistrza Jelcza-Laskowic do chwili obecnej, nastąpiło ponad 33% wzrost etatów co przyczyniło się do ponad 25% wzrostu kosztów utrzymania UMiG, do poziomu 4,3 mln zł. Poprawy wymaga przy tym dyscyplina pracy niektórych urzędników, poczynając od najniższych stanowisk do funkcji kierowniczych włącznie. Z własnych obserwacji i z pełną odpowiedzialnością pozwalamy sobie stwierdzić, że niezbyt rygorystycznie przestrzegane są godziny urzędowania, w tym w szczególności punktualne rozpoczynanie pracy, z wyraźną tendencją do skracania jej czasu. Jednocześnie jest duża grupa pracowników urzędu, którzy pracują w sposób nienaganny, ale trudno powiedzieć, że jest to zasługa zwierzchnictwa, bo ci ludzie, bez względu na kierownictwo, zawsze pracowali dobrze.Warto przy tym odnotować niewłaściwą praktykę łamania statutu stosowaną w Urzędzie, poprzez nieterminowe udzielanie odpowiedzi na pisma kierowane do władz miasta przez mieszkańców gminy, w tym przez miejscowych rajców. Ta ostatnia kwestia była podnoszona w czasie jednego z tegorocznych posiedzeń Rady Miejskiej.
W celu poprawienia jakości obsługi interesantów oraz usprawnienia pracy urzędników dostrzegamy potrzebę jak najszybszego wdrożenia w UMiG elektronicznego zarządzania dokumentami przy wykorzystaniu elektronicznej skrzynki podawczej. Czas najwyższy na to, aby każdy z nas, po wysłaniu korespondencji do Urzędu mógł na bieżąco śledzić stan realizacji swojej sprawy
Po czwarte - wiadomo nam, że jest duże społeczne oczekiwanie wobec władz miasta na jednoznaczne wyrugowanie z działalności służbowej UMiG oraz struktur jemu podległych tzw. polityki "prorodzinnej". Zatrudnianie przez sprawujących funkcje kierownicze w tych instytucjach członków własnych rodzin, mimo że prawnie jest to niezabronione, winno być przez nich traktowane jako moralnie naganne i niedopuszczalne. Inne traktowanie tej kwestii jest odbierane jako wyraz lekceważenia i arogancji wobec wyborców, którzy dają mandat do sprawowania władzy i płacą podatki na utrzymanie włodarzy oraz podległych im urzędników. Odrębną kwestią jest funkcjonowanie Rady Miejskiej, której w nieodległej przyszłości warto poświęcić odrębny tekst na łamach "GP-WO".
W kontekście powyższego, zupełnie niezrozumiałe jest publiczne prezentowanie dobrego samopoczucia przez aktualnego włodarza naszego miasta i gminy (patrz nr 15/2013 GP-WO "Odczuwam satysfakcję, ale stać mnie na to, by poddać się krytyce"). Skoro jest tak dobrze, jak twierdzi burmistrz, to dlaczego jest tak źle? Dlaczego na różnych forach można przeczytać tyle negatywnych opinii na temat sprawowania lokalnej władzy? Dlaczego tak liczne miejscowe środowiska młodzieżowe nie akceptują poczynań swojego burmistrza?
Dorota Szczepaniak i Krzysztof Konopka
Napisz komentarz
Komentarze