Listy, polemiki, opinie
W sprawie artykułu "Platforma dyscyplinuje swoich" ("GP-WO" nr 9/2013)
Jednak zawsze uważaliśmy, że ludzie, którzy do niej idą i są przez nas wybierani, powinni swoją pracą przede wszystkim pomagać nam, mieszkańcom Oławy. Służyć radą oraz dbać o nasze lokalne sprawy, bez względu na przynależność polityczną, religię czy status społeczny. Przecież oczywiste jest, że politycy, a już zwłaszcza radni miejscy, powinni kierować się dobrem społecznym i zasadami, a nie jakimiś układami politycznymi, bliżej nieokreślonymi partyjnymi zasadami czy tym, że zadawane przez radnych pytania denerwują burmistrza.
Kompletnie nie możemy zrozumieć, dlaczego Platforma Obywatelska karze radną Annę Leszczyńską za to, że zabierała i zabiera głos w sprawach mieszkańców? Dlaczego partia, która głośno mówi, że "działa dla dobra społecznego" i tego, aby "żyło się lepiej", karze radną, której są bliskie sprawy oławian? Dlaczego jej partyjni koledzy karzą ją za to, że jest aktywna na sesjach? Dlaczego osoba, która nie zgadza się z decyzjami burmistrza, które często dotykają wszystkich mieszkańców (np. podwyżki podatków czy opłat za wodę), zostaje politycznie ukarana?
Przecież to w kraju demokracji i - wydawałoby się - szacunku do drugiego człowieka oraz jego odmiennego zdania, jest śmieszne! Zadziwia nas też fakt, iż za odwołaniem z funkcji Anny Leszczyńskiej opowiedzieli się radni, w stosunku do których toczy się postępowanie karne - to oni powinni być wykluczeni z PO. Ponadto, jeśli sami nie zabierają głosu na sesjach, to nie powinni zabraniać tego radnym, którzy są aktywni.
Warte zaznaczenia jest to, że to my, mieszkańcy, decydujemy kto ma nas reprezentować w Radzie Miejskiej, a nie partia PO czy BBS. To my zdecydujemy, kto za dwa lata w kolejnych wyborach samorządowych zdobędzie mandat i dalej będzie nas godnie i uczciwie reprezentował. Jesteśmy zdziwieni również postawą pana Romana Kaczora, który naszym zdaniem powinien "murem stać za swoim człowiekiem", tak jak pan burmistrz stoi za swoimi ludźmi.
Wobec powyższego apelujemy do władz i członków PO o przywrócenie - zarówno Anny Leszczyńskiej jak i Mieczysława Koprowskiego - na dotychczas pełnione funkcje w PO. Są to ludzie, którzy wiele wnoszą do samorządu oławskiego, więc nie powinni ponosić kary za zadawanie trudnych i właściwych pytań na sesjach.
Kończąc, można zadać retoryczne pytania: - Czy w świetle prawa, zasad i etyki można partyjnie karać radnych, którzy dbają o sprawy zwykłych ludzi? Czy władze Oławy stworzyły sobie prywatną przystań do emerytury?
Mieszkańcy Oławy (imiona i nazwiska 5 osób do wiadomości redakcji)
Napisz komentarz
Komentarze