Marcinkowice
Nie ma gdzie stawiać aut
Rodzice przerabiają to codziennie. Odwożąc swoje pociechy do szkoły, muszą szukać miejsca na bezpieczne zatrzymanie samochodu. Kiedy w hali sportowej organizowane są imprezy, sznur zaparkowanych aut ciągnie się wzdłuż Sportowej. Jest tak wąsko, że na drodze nie sposób się wyminąć z pojazdami nadjeżdżającymi z przeciwnej strony. Samochody ciężarowe czy ciągniki z przyczepami nie mogą skręcić w kierunku Zakrzowa. Kolejny problem to utrudniony dostęp do obiektu dla samochodów dostawczych.
Aby przed szkołą mógł swobodnie zatrzymywać się autobus, dowożący uczniów, konieczne było ustawienie znaku zakazu postoju na ulicy Szkolnej. Podobny znak ustawiono na Sportowej. Ale rodzice, którzy odprowadzają maluchy do szatni, czy załatwiają jakąś sprawę w szkole, zatrzymują się na dłużej niż minutę. Ta sytuacja rodzi napięcia, bo zdarza się, że "życzliwi" obserwatorzy informują służby o złamaniu zakazu.
- Parking przed szkołą jest bardzo potrzebny, bo kierowcy wykorzystują tam każde wolne miejsce - stwierdza Dymitr Klimkiewicz. - O ile samochód osobowy może przejechać, to tiry albo kombajny latem nie mają szans.
- Gdy idę rano do sklepu, to muszę omijać auta i jeszcze uważać na kierowców, którym się spieszy i gwałtownie ruszają - dodaje Teresa Soroczyńska. - A w niedzielę przed zawodami sportowymi, to już wszystko dookoła jest obstawione.
Potrzebę wybudowania parkingu zgłaszała radnym z komisji oświaty dyrektor szkoły Bogumiła Żbikowska. Przewodniczący tej komisji Artur Piotrowski mówi, że opisał sprawę w protokole po wizycie w Marcinkowicach. Potrzeby odnotowane w tym dokumencie mają być ujęte w wieloletniej prognozie finansowej gminy Oława. Tylko gdzie utworzyć parking, skoro dookoła brakuje miejsca? - Można by pomniejszyć plac zabaw, a wolne miejsce przeznaczyć dla samochodów - podsuwa pomysł Żbikowska.
- Jeżeli będzie trzeba tam zrobić parking, to zrobimy - deklaruje wójt Jan Kownacki. Ale zaznacza, że dowiedział się o tej sprawie dopiero od nas. Oficjalnie nie zgłaszali mu takiej potrzeby ani dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty Stanisław Górka, ani szefowa szkoły Bogumiła Żbikowska. Dodaje, że Chwalibożyce były pierwsze i dlatego gmina zajmuje się teraz budową parkingu przed tamtejszą szkołą.
Tekst i fot.: Xawery Piśniak
Napisz komentarz
Komentarze