Janików Problem z wodociągiem
- Zgłosiliśmy sprawę do gminy w piątek około godziny 14.00, ale przyjechali dopiero w sobotę - mówi jeden z mieszkańców. - Podpalili hydrant, w nadziei, że może w ten sposób rozmrożą wodociąg, ale to na nic, bo tak naprawdę nie wiadomo, w którym miejscu przymarzło. Wójt Jan Kownacki tłumaczy, że wodociąg był zakładany w latach 80. ubiegłego wieku. Położono go za płytko, stąd nie po raz pierwszy doszło do przemarznięcia rur na tym odcinku. Wie, że pracownicy wodociągów próbowali ocieplić rury, podgrzewając hydrant: - Nie było innego sposobu, chociaż i to nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. W tej chwili nie możemy już nic zrobić. Nie będziemy odkopywać rur, bo nie wiadomo, w którym miejscu woda przymarzła. Od kilku dni pracownicy wodociągów otrzymują informacje z różnych stron gminy o zamarzniętych rurach. W większości przypadków okazuje się, że to wynik źle zabezpieczonych instalacji wewnętrznych, czyli nieocieplonych rur w budynkach. Problem z wodociągiem jest tylko w Janikowie. - Nie wiem, jak długo to potrwa - mówi pracownik gminy. - Do czasu rozwiązania problemu będziemy mieszkańcom dowozić wodę.
I dowożą, ale zdaniem mieszkańców dopiero od poniedziałku. Przez weekend wodę do picia kupowali w sklepie. Do innych potrzeb wykorzystują tę z własnych studni.
Problem się powtarza. - Już raz tak było, kilka lat temu wodociąg też zamarzł - wspomina Anna Gilewicz. - Wtedy na wodę w kranie musieliśmy czekać do kwietnia. Mam nadzieję, że tym razem nie potrwa to tak długo, bo życie bez bieżącej wody naprawdę jest uciążliwe. Trzeba ją grzać, a to wiąże się z dodatkowymi kosztami za prąd albo gaz.
Największym problemem jest kąpiel i pranie. Pani Anna korzysta z życzliwości rodziny w Oławie i tam wozi pranie.
- Na razie jakoś sobie radzimy - dodaje sąsiadka. - Grzejemy wodę w garnkach. Młodzi przenieśli się do rodziny we Wrocławiu.
Tylko 79-letni Eugeniusz Kuźniar zachowuje stoicki spokój: - Mamy studnię z żurawiem koło domu - mówi. - Tragedii nie ma. Kiedyś wszyscy ludzie tak żyli. Prowadziliśmy gospodarstwo, dzieci były i jakoś dawaliśmy radę. Zamarzło, jest problem, ale głową muru się nie przebije, a zima w końcu minie.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska [email protected]
Reklama
Silny mróz sprawia coraz więcej problemów. Od 3 lutego bez bieżącej wody są mieszkańcy ulicy Oławskiej w Janikowie
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze