Gmina Oława Konflikt wokół strefy
Przed zatwierdzeniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru Marcinkowic, mieszkańcy mieli prawo wglądu do dokumentów i zaproponowania poprawek. Najdonośniej zabrzmiał głos Stanowicko-Marcinkowickiego Stowarzyszenia Mieszkańców. W piśmie do wójta, z 5 stycznia, można przeczytać: - Kategorycznie żądamy zrezygnowania z zamiaru wszelkiego powiększania istniejących już obszarów, oznaczonych na projekcie planu jako "P - produkcja, składy, magazyny" w obrębie wsi Stanowice i Marcinkowice, a w szczególności porośniętego sporym zagajnikiem obszaru, oznakowanego na projekcie "28P9", czyli obszaru bezpośrednio przyległego do ulicy Poziomkowej w Stanowicach. Wnosimy o zakwalifikowanie ww. obszaru jako "ZP - zieleń urządzona" i umożliwienie miastu Oława i powiatowi oławskiemu wzięcia aktywnego (w tym również finansowego) udziału w urządzeniu tego terenu do celów rekreacyjnych dla mieszkańców miasta Oławy i okolic.
Produkcja zamiast rekreacji
Sprawa nie jest nowa. Ciągnie się około 10 lat. Po oddaniu lotniska wojskowego gminie, mówiło się o stworzeniu w tym miejscu terenów rekreacyjnych. Mieszkańcy ulicy Astrów, skupieni w stowarzyszeniu "Eko-Natura" twierdzą, że kiedy kupowali działki, mieli takie zapewnienia. Teraz czują się oszukani, bo zamiast parku - w sąsiedztwie są fabryki.
Gmina widzi to inaczej. Inspektor ds. zagospodarowania przestrzennego Krzysztof Figura zapewnia, że utworzenie terenu rekreacyjnego było koncepcją ogólną, która nie została nigdy skonkretyzowana na piśmie. Natomiast już w 2002 wiadome było, że w Stanowicach powstanie strefa przemysłowa i wtedy nikt nie protestował.
Wójt Jan Kownacki stara się obalić twierdzenia mieszkańców, że kiedy kupowali działki, nie wiedzieli o strefie przemysłowej: - Plan zagospodarowania przestrzennego z 2002 przekształcał te tereny w przemysłowe i wydzielał działki budowlane. Były one nabywane pod koniec 2003, w 2004 i 2005, a więc już po uchwaleniu planu.
Wojna na słowa
Stanowicko-marcinkowickie stowarzyszenie interesuje się tym tematem od kilku lat. W 2009 przesłało do gminy pismo, w którym domagało się zaprzestania rozbudowy obszaru przemysłowego. Teraz zaostrzyło stanowisko. W razie postawienia kolejnych fabryk, zapowiada wystąpienie z pozwem zbiorowym o odszkodowania, za obniżenie wartości działek mieszkalnych. Natomiast przyjęcie planu zagospodarowania przestrzennego uznaje za oznakę skorumpowania radnych i grozi postawieniem ich przed sądem.
Ostre słowa wywołały ostrą reakcję. W piśmie z 16 stycznia wójt odpowiada, że twierdzenia mieszkańców naruszają dobra osobiste urzędników samorządowych oraz radnych. Przesłanie kopii pisma do instytucji lokalnych i mediów uznaje za próbę dyskredytacji wójta, urzędników i radnych. Żąda zaprzestania insynuacji i zapowiada rozważenie skierowania sprawy do sądu.
Chcą zadbać o pas zieleni
Sprawą zajmowała się 25 stycznia Komisja Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej w Radzie Gminy. Krzysztof Figura przypomniał, że mieszkańcy odwoływali się już do SKO, NIK, wojewody i marszałka. Żadna z tych instytucji czy osób nie dopatrzyła się uchybień oławskiego Urzędu Gminy. Wójt Kownacki podkreślił, że gmina nie powiększa terenów przemysłowych, tylko powiela w nowym planie zagospodarowania przestrzennego dotychczasowe rozwiązania. Do postulatu, aby pozostawić zagajnik, rosnący obecnie w części strefy przemysłowej, i uczynić tam przy współpracy z miastem i starostwem tereny rekreacyjne, odniósł się krótko: - Niech miasto ze starostwem kupią od nas te tereny i zrobią tam park. Proszę bardzo, chętnie je sprzedam! Jego zdaniem, mieszkańcy, mówiąc o pozwach za utratę wartości działek, powinni pamiętać, że nabyli je po bardzo okazjonalnych cenach. Radni rozmawiali także o pasie zieleni, odgradzającym zakłady od domów mieszkalnych. Zgodzili się, że nie ma sensu kupować większej ilości bardzo małych sadzonek, bo nie przyjmują się, albo są wykopywane. Rozsądniej będzie kupić mniej, ale większych, a także zmobilizować Straż Gminną i mieszkańców do ochrony drzewek.
Będzie fabryka, będzie pozew
Do żądań zastopowania budowy nowych zakładów przemysłowych w strefie dołączyło się stowarzyszenie "Eko-Natura". Przypomniało, że Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska stwierdził nieprawidłowości w funkcjonowaniu firmy "Kompozyty". Członkowie stowarzyszenia zapowiadają, że jeśli zaczną chorować - ze względu na emisje rakotwórczych substancji: acetonu i styrenu - wystąpią z pozwem zbiorowym o odszkodowania.
Rolf Michałowski twierdzi, że tylko osoby o złej woli mogły nie zrozumieć jego pisma. Nie chodziło mu o to, że gmina poszerza w nowym dokumencie planistycznym granice istniejącej strefy, lecz o zaprzestanie zabudowywania jej nowymi zakładami. Mówi jednoznacznie: - Jeżeli postawią nową fabrykę, będą mieli zbiorowy pozew!
Tekst i fot.: Xawery Piśniak [email protected]
Reklama
Stanowicko-Marcinkowickie Stowarzyszenie Mieszkańców protestuje przeciw poszerzaniu strefy przemysłowej w Stanowicach. Wójt Jan Kownacki jest zdziwiony, bo w nowym planie zagospodarowania przestrzennego nie ma mowy o powiększaniu granic strefy. Korespondencja między stronami jest utrzymana w tak ostrym tonie, że nie można wykluczyć finału sprawy w sądzie
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze