Jelcz-Laskowice Nazwiska bez podpisów
Zgodnie z programem Społecznego Konserwatorium Edukacji Ekologicznej w Chwałowicach, napisanym w 2010 przez ówczesnego wiceburmistrza Jelcza-Laskowic Tomasza Kołodzieja, szkolone miały być głównie dzieci i młodzież z województw dolnośląskiego i opolskiego. W mniejszym stopniu odbiorcami projektu mieli być dorośli z naszego regionu oraz turyści. Na odnowienie budynku, utworzenie bazy noclegowej i wyposażenie w specjalistyczny sprzęt, wytwarzający energię ze źródeł odnawialnych - gmina Jelcz-Laskowice, przy wsparciu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wydała ponad 600 tysięcy złotych.
Do marca tego roku przeszkolonych w ramach programu ma być 4 tys. osób. Odpowiedzialność za to ponosi gmina, która będzie musiał oddać dotacje 176 tys. zł i zapłacić karę, jeżeli program nie będzie zrealizowany zgodnie z harmonogramem.
Gdy kilka tygodni temu, na łamach naszej gazety, prezes LGD Tomasz Kołodziej przyznał, że są problemy z prowadzeniem projektu, obecny wiceburmistrz Jelcza-Laskowic Piotr Stajszczyk zażądał rozliczenia działań, podjętych w roku 2011. LGD do 17 stycznia miało przedstawić gminie stosowne dokumenty oraz listę tysiąca przeszkolonych osób. Prezes LGD mówił o tym od pewnego czasu, ale mimo ustnych i pisemnych wezwań władz gminy dowodów nie przedstawiał. O sprawie pisaliśmy w artykule "Szkolenia na gębę" ("GP-WO", nr 52/2011).
Detektywi szkolą ekologicznie
Pod koniec stycznia stowarzyszenie przysłało do Urzędu Miasta i Gminy rozliczenie. - Wśród dokumentów jest lista z nazwiskami około 1.300 osób, wraz z potwierdzeniem udziału tych osób w szkoleniach, prowadzonych w ramach projektu Społecznego Konserwatorium Edukacji Ekologicznej - informuje Piotr Stajszczyk.
Kto prowadził te szkolenia? Tomasz Kołodziej nie chciał powiedzieć, bo być może "firma sobie tego nie życzy". Jaka? Ustaliliśmy, że szkolenia przeprowadziła... Agencja Detektywistyczna "DAK", z siedzibą w Kielcach. Firma ma oddziały w kilku miastach, także we Wrocławiu. Jak czytamy na jej oficjalnej stronie, oprócz działalności ochroniarskiej, prowadzi szkoły policealne dla osób dorosłych oraz kursy i szkolenia, m.in. z samoobrony, służb porządkowych, pracownika ochrony. Ani słowa o ekologii...
Listy, dostarczone przez LGD, nie są podpisanie przez uczestników, nie ma adresów, a jedynym potwierdzeniem udziału tych osób w szkoleniach ma być pieczątką i podpis zastępcy dyrektora firmy Katarzyny Banasik.
- Podpisy nie są konieczne. Wystarczy zapewnienie władz firmy, że szkolenia się odbyły - mówi Stajszczyk. - Szczegółowe sposoby monitorowania realizacji projektu nie są określone. Wymagany jest jedynie wykaz osób szkolonych. Wskazana jest dokumentacja fotograficzna, choć w tym przypadku jej nie dołączono.
Pomogły znajomości
Z dokumentów, dostarczonych do urzędu wynika, że szkolenia z ekologii agencja "DAK" prowadziła od czerwca ubiegłego roku do 13 stycznia 2012. Potwierdza to Katarzyna Banasik, zastępca dyrektora firmy: - Prowadziłam je wśród naszych pracowników, kursantów i uczniów - mówi. - Jesteśmy dużą jednostką szkoleniową. Mamy oddziały w kilku miastach i duże możliwości. Nadal współpracujemy z LGD. Na przełomie lutego i marca mają do nas, do Kielc, przyjechać na trzy dni. Odbędzie się spotkanie, na które zaprosiłam również inne szkoły publiczne.
Prezes LGD przyznaje, że w zorganizowaniu szkoleń w firmie "DAK" pomogła znajomość opiekuna konserwatorium, Mateusza Goliszki, z szefostwem firmy. - Jestem mu za to wdzięczny - mówi Kołodziej. - Przeszkolenie do marca 4 tysięcy osób to trudne zadanie. Liczy się każdy odbiorca, bo w tym momencie najważniejsza jest realizacja projektu zgodnie z harmonogramem. Dlatego prowadzimy głównie szkolenia wyjazdowe, na terenie całego kraju, dla dużych firm i szkół policealnych. Prowadzą je nasi edukatorzy oraz inne osoby, często pracownicy tych szkół. Wiem, że założenia programu konserwatorium są i były inne. Wierzę, że uda nam się je zrealizować w kolejnych latach. Ale żeby tak się stało, musimy zrealizować pierwszy etap projektu.
Szkolenia są, ale poza Konserwatorium
W Chwałowicach także prowadzono szkolenia, ale na zdecydowanie mniejszą skalę, choć dokładnie nikt nie potrafi policzyć uczestników. Szkolono harcerzy, pracowników jelczańskiej "Toyoty" i ich dzieci, oraz uczestników letnich kolonii, które się tam odbywały. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, chodzi o ok. 200 osób.
Mateusz Goliszek, który od listopada jest też edukatorem LGD, przyznaje, że większość szkoleń odbywa się poza Konserwatorium. Łatwiej jest bowiem zgromadzić pracowników firmy w miejscu pracy, niż ściągać ich do Chwałowic. Ile szkoleń przeprowadzono w ośrodku? Goliszek konkretnej liczby nie zna, bo... nie liczył. Twierdzi, że obecnie LGD prowadzi szkolenia w dwóch dużych firmach, każda z nich zatrudnia ponad tysiąc osób. Nie chciał jednak podać ich nazw. On sam szkoli głównie z obsługi urządzeń ekologicznych, znajdujących się w chwałowickim Konserwatorium. Tyle że większość uczestników ogląda je na... prezentacji multimedialnej, bo szkolenia są wyjazdowe i tylko w taki sposób można im to zademonstrować. - Moim zdaniem, nierealne byłoby przeszkolenie 4 tysięcy osób w Chwałowicach w tak krótkim czasie - stwierdza.
Były wizje, jest harmonogram
Tomasz Kołodziej, gdy jeszcze był wiceburmistrzem, snuł wizje na temat Konserwatorium. Twierdził, że będzie to sposób na wykorzystanie ośrodka i promocję miasta. Dziś, gdy stoi na czele stowarzyszenia, odpowiadającego za ich realizację, przyznaje, że to trudne zadanie, bo czasu jest mniej niż miało być. Twierdzi, że gdyby remont ośrodka zakończył się na początku roku, a nie w połowie, dziś nie byłoby problemu z realizacją szkoleń i większość z nich prawdopodobnie odbywałaby się w Chwałowicach.
Do niedawna dyrektorzy szkół naszego powiatu nawet nie wiedzieli o szkoleniach z ekologii dla dzieci, bo nikt z LGD im tego nie proponował. Dopiero kilka tygodni temu, gdy okazało się, że LGD może mieć trudności z przeszkoleniem odpowiedniej liczby osób na czas, wiceburmistrz Piotr Stajszczyk wziął sprawy w swoje ręce. Zorganizował spotkanie z dyrektorami gminnych szkół i zaproponował im szkolenia w ramach programu Konserwatorium. W pierwszej kolejności szkoleni mają być nauczyciele, którzy przekażą wiedzę uczniom. Materiały edukacyjne już przygotowano. Szkolenia rozpoczną się na początku lutego. Ma to być pewnego rodzaju zabezpieczenie, na wypadek, gdyby LGD nie przeszkoliło do marca 4 tysięcy osób.
- Teraz istotnym terminem dla nas jest koniec marca, bo będziemy musieli rozliczyć się z pierwszego etapu programu - mówi Stajszczyk.
Cytaty:
"
Szkoli głównie z obsługi urządzeń ekologicznych, znajdujących się w chwałowickim Konserwatorium. Tyle że większość uczestników ogląda je na... prezentacji multimedialnej, bo szkolenia są wyjazdowe
"
Kto prowadził te szkolenia? Kołodziej nie mówi, bo może "firma sobie tego nie życzy". Jaka? Ustaliliśmy, że szkolenia przeprowadziła... Agencja Detektywistyczna "DAK", z siedzibą w Kielcach
Wioletta Kamińska
Napisz komentarz
Komentarze