Jelcz-Laskowice Gorący temat
Krzysztof Kaucki, nauczyciel i trener młodych piłkarzy, współzałożyciel klubu UKS "Dwójka", twierdzi, że jest kłębkiem nerwów, a arogancja władzy, brak zrozumienia dla potrzeb dzieci i bezpodstawne oskarżenia, kosztowały go tyle nerwów, że musiał wziąć na urlop dla podratowania zdrowia. - Czuję się jak na Białorusi, czekam na kolejne absurdalne zarzuty - mówi Krzysztof Kaucki.- Burmistrz nic nie zrobił w sprawie boiska i chce zrzucić na mnie odpowiedzialność. Zostałem ukarany, że głośno mówiłem o niesprawiedliwym podziale pieniędzy na sport.
Burmistrz Kazimierz Putyra odpowiada, że niczego Kauckiemu nie zarzuca i nawet nie wiedział, że to on podjął decyzję o oprysku.
Obietnice i skoki Małysza
Zanim zaczęła się sprawa z boiskiem, władza obiecywała, że wybuduje nowe. W czerwcu 2008 burmistrz zapewniał na łamach naszej gazety, że w 2009 roku piłkarskie boisko ze sztuczną trawą będzie gotowe. Nie było. Kaucki przypomina jeszcze inne niespełnione obietnice: o nieobniżaniu dotacji na sport młodzieżowy - UKS "Dwójka" dostał mniej o 20%, o międzynarodowym turnieju piłkarskim, który się nie odbył oraz o nagrodach dla uczniów, uzyskujących wysokie wyniki sportowe. Trenerowi z 25-letnim stażem nie podoba się także podział pieniędzy na sport - dotuje się seniorów i kluby, które kupują piłkarzy, a zabiera się dzieciom. - Pytałem o to na posiedzeniu Komisji Kultury, Oświaty, Sportu i Zdrowia i na sesji Rady Miejskiej - opowiada Krzysztof Kaucki. - Zastępca burmistrza Robert Walkowiak stwierdził, że z przeprowadzonych kontroli i dokumentacji przedkładanej przez kluby wynika, że wszystko jest OK. Pan wiceburmistrz posłużył się następującym przykładem - kiedy Adam Małysz skakał i konkursy skoków oglądały dzieci, to w ten sposób odbywa się upowszechnianie sportu wśród dzieci. Orwell nie wymyśliłby tego lepiej. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oszukuje się dzieci, a argumenty naszych włodarzy - poza nielicznymi wyjątkami - są bezkrytycznie przyjmowane przez gminnych rajców. Nie są świadomi, czy są inne powody bierności?
Trawa nawet na Saharze?
Kaucki twierdzi, że kiedy zaczął o tym mówić, został oskarżony i pomówiony przez burmistrza Kazimierza Putyrę o zniszczenie boiska. Burmistrz zarzucił mu wykonanie niekontrolowanego oprysku, który spowodował, że trawa została zniszczona, a gleba wyjałowiona. Wcześniej radni zgodzili się na przeznaczenie 100 tys. zł na budowę boiska trawiastego. W 2009 wyłoniono firmę, która miałaby to zrobić za 52 tys. zł. Zdaniem Kauckiego, żadnej wymiany nie było, firma tylko przeorała ziemię i zasiała drugą trawę. Uznał, że to bez sensu: - Rozmawiałem z pracownikami firmy, ale powiedzieli mi, że ja się może znam na fikołkach, a będzie tu taka trawa, która urośnie nawet na Saharze - opowiada. - Złożyłem skargę do przewodniczącego Rady Miejskiej, a on przekazał ją Komisji Rewizyjnej.
Burmistrz zleca prace
Co zrobiła firma, która wygrała przetarg na rekultywację boiska trawiastego? Kazimierz Putyra mówi, że to, co powinna. Radni podjęli uchwałę o przeznaczeniu 100 tys. zł na to boisko, ale burmistrz przekonywał i przekonuje, że jego pomysł budowy obiektu ze sztuczną nawierzchnią jest bardziej racjonalny. Studnia do nawadniania to koszt ok. 40 - 60 tys. zł, a stała pielęgnacja - następne 20 tys. zł. Sztuczna trawa nie wymaga tak wielkich nakładów na pielęgnację. - Zgodnie z wcześniejszą uchwałą RM, ogłosiliśmy przetarg na prace przy boisku - mówi burmistrz. - Wybrano najtańszą firmę, która wykonała swoje zadanie optymalnie. W specyfikacji, było dowiezienie ziemi, orka, sianie i uprawa trawy - zrobienie nowej murawy. Sądząc po zakresie prac - nie było to robienie nowego boiska, ale renowacja istniejącego.
Na pytanie, czy rzeczywiście te prace wykonano, Kazimierz Putyra odpowiada: - Cały zakres objęty ofertą został wykonany. Mówimy o okresie wrzesień - październik 2009. Nikt nie zgłasza uwag. Gdy w marcu 2010 rozpoczynają się prace, też nikt się nie odzywa, zabiegi robi ZGK - cisza. Do urzędu nic nie dociera. W czerwcu, dwa tygodnie po powodzi, wykonywany jest jakiś dziwny oprysk, nieuzgadniany z gminą i ze szkołą. Mija rok i komuś się przypomina, że ktoś komuś coś zarzuca.
Ktoś ładnie przypalił
- W ogóle nie wiedziałem, ze boisko było opryskiwane - mówi burmistrz Kazimierz Putyra. - Opierałem się na opinii właściciela firmy, zajmującej się zielenią i boiskami trawiastymi, który się na tym zna. Wszedł na boisko i powiedział: "Ktoś tu ładnie przypalił!". Widać było, że murawa jest zniszczona przez zbyt dużą dawkę herbicydu (środka do usuwania chwastów). Wyrosły mchy i porosty, które pojawiają się na wypalonej glebie. Parę dni później wyszło, że był wykonany oprysk. Na boisku były ślady kół. Okazało się, że oprysk był prowadzony rolniczym opryskiwaczem na wąskich kołach, który również przeorał murawę. Nie wiem, może dawka była dobra, ale łącznie zbyt duża, bo opryski skumulowały się z tymi robionymi przez ZGK, uprawnionym do opieki nad boiskiem.
Dlaczego się wychylił?
Gminna spółka, Zakład Gospodarki Komunalne, od 1 marca do 31 października 2010 miała pielęgnować boisko za kwotę 18.400 zł. Wcześniej opiekował się nim wyłoniony w 2009 wykonawca rekultywacji boiska. Burmistrz Kazimierz Putyra pokazuje spis robót, jakie wykonał ZGK, m.in.: wałowanie, sianie nawozu, wycinanie chwastów i opryski, kilkakrotne koszenie trawy i jej wywóz, podlewanie. W sprawozdaniu ZGK napisano, że boisko było dwukrotnie opryskiwane przez szkołę, stwierdzono mechaniczne uszkodzenie trawy oraz, że Krzysztof Kaucki nie potrafił określić, jakim środkiem i jaką dawką opryskano murawę. - Mówimy o okresie, w którym nikt nie powinien tam grać, więc dlaczego trener zajął się boiskiem? Nie wiem, może miał uwagi do pracy urzędu, może chciał tak zrobić? - zastanawia się burmistrz Putyra.
Poświęcił czas
W maju 2010 trawa zaczęła zanikać, wyrosło mnóstwo chwastów. Kaucki mówi, że kilkakrotnie prosił ZGK o wykonanie oprysku, ale nikt nie przyjechał. Poprosił więc o to kierownika Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w J-L. Kierownik dobrał środek i proporcje oraz nadzorował oprysk. - To specjalista, zna się na tym i jednoznacznie stwierdził, że "chwastox" nie zniszczy i nie wyjałowi ziemi, jak sugeruje burmistrz - mówi Kaucki. - Chwasty zginęły, ale trwa nadal nie rosła. Nie pozwolono nam wywiercić studni głębinowej, żeby nawadniać boisko, ale zrobiono to na czterech innych w gminie. W lipcu i sierpniu przyszła susza i z powodu braku nawodnienia wypaliło reszki trawy. We wrześniu 2011, po trwających rok pracach renowacyjno-pielęgnacyjnych, boisko wyglądało jak przed renowacją. Prosiłem, aby firma, która wygrała przetarg, naprawiła boisko w ramach rocznej gwarancji, ale nie zrobiono tego. Gdy zacząłem mówić głośno, że wydano pieniądze, a boiska nie ma, burmistrz puścił plotkę, że boisko spryskano herbicydem. Oprysk wyjałowił glebę i spowodował, że na boisku wyrosły mchy i porosty. Tu nie chodzi o mnie, ale głupio mi wobec szefa IUNG. Zrobił to za darmo, poświęcił swój czas. Zniszczył chwasty, co powinno zrobić ZGK za 18.400 zł. Bzdurą jest, co mówił burmistrz na sesji wiosną tego roku, że UKS "Dwójka" zaoferował opiekę nad boiskiem.
Kazimierz Putyra stanowczo zaprzecza, że kiedykolwiek wskazał Kauckiego jako winnego zniszczenia boiska: - Gdzie on to słyszał? Do pewnego czasu nie wiedziałem, że sprawcą tego był Kaucki. Dowiedziałem się o tym potem, bo wcześniej sprawą zajmował się mój zastępca.
Niewygodny protokół
Komisja Rewizyjna ustaliła, że ZGK skasował za konserwację boisk - przy SP nr 2 i przy Świętochowskiego (płyty treningowe i główne "Czarnych" J-L) - 85 tys. zł. Boisko szkolne miało być zrekultywowane przez firmę, która wygrała przetarg - nie określono dokładnie, co miało być robione i na czym rekultywacja miała polegać oraz co z wymianą gruntu. Komisja ma wątpliwości związane z tym przetargiem. Protokół jest gotowy. Kaucki go czytał i najbardziej oburzyło go, że na pytanie o ekspertyzę, burmistrz powiedział, że gdzieś jest - najprawdopodobniej u wykonawcy. Jeszcze bardziej oburzyło go, że podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej padło stwierdzenie, że szkoła dwa razy robiła opryski. Twierdzi, że to nieprawda.
Burmistrz Kazimierz Putyra podważa niektóre ustalenia Komisji Rewizyjnej, m.in. dotyczące kiełkowania i wysiewu chwastów, jako niezgodne z zasadami wegetacji roślin. Pewne ustalenia są nierzetelne i mogą zaciemniać obraz sprawy.
Kiedy okazało się, że raport z prac komisji jest niewygodny dla burmistrza, a wątpliwości jest sporo - czterech jej członków, sojuszników Kazimierza Putyry, odmówiło podpisania protokołu. Tłumaczą to wątpliwościami prawnymi. Czekają na opinię prawnika i nie wykluczają przygotowania zdania odrębnego.
Zaginiona ekspertyza
Przez awanturę o boisko przewija się ciągle niewyjaśniona sprawa ekspertyzy. Co to właściwie jest ta ekspertyza, czy była robiona, co wykazała? Komisji Rewizyjnej nie udało się do tego dotrzeć, chociaż niektórzy jej członkowie mówią wprost - zabrano się za boisko, nie wiedząc, co tak naprawdę trzeba zrobić. Kto i dlaczego ukrywa ekspertyzę, a co najważniejsze - co w niej jest? Krzysztof Kaucki był świadkiem pobierania próbek ziemi z boiska. Mówi, że widzieli to także nauczyciele, uczniowie. Nauczyciel przypuszcza, że ekspertyza najprawdopodobniej jest tak zła, że musiała zginąć. Sądzi także, że wbrew zapewnieniom burmistrza, humusu na boisko nie dowieziono.
- Jaka ekspertyza? - mówi Putyra. - Pobierano próbki, żeby stwierdzić zakwaszenie gleby, nie pamiętam, kto to robił. To nie była ekspertyza przekroju gleby. To nie jest ta skala problemu, żeby wykonywać ekspertyzę. Takie badanie jest bardzo kosztowne.
Burmistrz Putyra zgadza się, że płyta boiska nie powinna trzymać wody. Być może to główna przyczyna. Murawa musi być intensywnie nawożona i zraszana. Na taki stan murawy złożyło się wiele okoliczności - między innymi obfite deszcze w maju 2010 i bardzo suche lato. Niekontrolowany oprysk jeszcze osłabił trawę.
Czy ktoś za tym stoi?
Putyra domyśla się, dlaczego Kauckiemu nie podoba się podział pieniędzy na sport młodzieżowy. W Minkowicach powstał nowy uczniowski klub sportowy i UKS "Dwójka" otrzymał mniej środków. Burmistrz obiecuje, że w późniejszym terminie dołoży "Dwójce" obiecane pieniądze, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Zdaniem burmistrza, to nie pierwsza w ostatnim czasie próba ataku na niego.
Monika Gałuszka-Sucharska
Reklama
Kto zniszczył boisko przy "Dwójce"?
- 03.11.2011 11:55 (aktualizacja 30.07.2023 19:21)
Rzadko się zdarza, że członkowie Komisji Rewizyjnej nie mogą się dogadać w sprawie protokołu pokontrolnego. Tak było w sprawie boiska przy Szkole Podstawowej i Publicznym Gimnazjum nr 2. Czy gmina zrobiła to, co powinna, czy nauczyciel zniszczył boisko? Wątpliwości jest wiele, wkrótce zajmie się nimi Rada Miejska
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze