Xawery Piśniak
Sufian Kayyali, właściciel lokalu “Metro” na ul. Wrocławskiej pokazał się od nowej strony. Gościł u siebie Klub Polityczny “Trybuny Politycznej”, który zaproponował pięciu kandydatom do europarlamentu debatę przedwyborczą. Zawiódł enigmatyczny kandydat “Libertasu”. Przybyli towarzyszka letnich eskapad posła Maksymiuka Sandra Lewandowska z Samoobrony, przedsiębiorca z “Centrolewicy” Zygmunt Miśkowicz, najwyższy kandydat do europarlamentu Patryk Wroński (SLD-UP) i owładnięta rewolucyjnym żarem Ewa Groszewska z Polskiej Partii Pracy.
Jarosław Augustyniak, który zorganizował debatę w środku tygodnia o godz. 13, popatrzył na pustawą salę baru “Metro” i przeprowadził diagnozę stanu polskiej demokracji. Postawił kandydatom pytanie o znikome zainteresowanie obywateli polityką i niską frekwencję wyborczą.
- Deficyt uczestnictwa w życiu publicznym jest konsekwencją paradygmatu neoliberalnego - zaczęła z górnej półki Groszewska, doktorantka socjologii na Uniwersytecie Wrocławskim, publicystka i lewicowa działaczka społeczna. - Prymat przyznano rynkowi. Przy podejmowaniu ważnych decyzji, takich jak zbrojne interwencje, nikt nie pyta społeczeństwa o zdanie. Nie dziwię się zatem, ze ludzie nie chcą uczestniczyć w życiu społecznym.
Jeżeli nie zaproponujemy alternatywy wobec neoliberalizmu demokracji nie będzie.
Patryk Wroński nie zgodził się z tezą o złym funkcjonowaniu demokracji. Przyznał jednak, ze życie polityczne uległo dewaluacji i to dystansuje wyborców. - Frekwencja jest istotnym problemem - mówił najwyższy kandydat do europarlamentu. - Decyzja 15% wyborców nie jest miarodajna dla większości społeczeństwa. Sandra Lewandowska zaapelowała: - Gosujcie na ludzi kompetentnych, którzy znają języki i przynoszą skutki, choć może nie są wybitnymi mówcami - dodała skromnie. Również Zygmunt Miśkowicz doradzał jak podjąć właściwą decyzję wyborczą: - Patrzcie, kto co osiągnął w życiu! Tacy, którzy nie umieją siebie reprezentować, jak mogą reprezentować społeczeństwo?
Krytykował parlamentarzystów zaniedbujących kontakty z elektoratem: - Kiedy są wybory to przyjeżdżają, a na co dzień ich nie widać, no chyba, że jest jakaś wstęga do przecięcia...
Prowadzący zadawał pytania o zakres integracji i stosunek do Traktatu Lizbońskiego. Uczestnicy debaty zgodzili się, że trzeba jak najszybciej ratyfikować Kartę praw podstawowych, gwarantującą polskim obywatelom prawa socjalne obowiązujące w UE. Ewa Groszewska powtarzała, że głównym postulatem PPP jest ujednolicona ogólnoeuropejska płaca minimalna i jednolity kodeks pracy. - W strefach przemysłowych mamy do czynienia z tzw. “dumpingiem społecznym” - alarmowała. Sandra Lewandowska spierała się z Patrykiem Wrońskim na temat warunków akcesji, jakie wynegocjował SLD. Głosy oburzenia wywołała deklaracja Zygmunta Miśkowicza, że w zakładach pracy powinien być jeden związek zawodowy. - Takie czasy już były - zareagował uczestnik spotkania. - Jeden związek, który popierał władze...
Na debatę przyjechała telewizja regionalna, współpracownik PPP nagrywał ją na stronę internetową partii, obecni byli działacze sztabów wyborczych, oraz... troje oławian.
Napisz komentarz
Komentarze