- To skandal! - twierdzili nasi rozmówcy i my też tak uważaliśmy. Jednak przez kilka lat bezskutecznie zabiegaliśmy o te informacje z Jelcza -Laskowic.
W tamtejszym USC uzasadniano odmowę ochroną danych osobowych, bo przecież na publikację w gazecie potrzebna jest zgoda danej osoby. To raczej nie do śmiechu, bardziej do współczucia i nawet podziwu dla argumentacji, wedle której należałoby otrzymać zgodę nieboszczyka...
W Oławie i w Jelczu-Laskowicach oraz w okolicznych miejscowościach trudno znaleźć rodzinę, w której nie ma osób związanych z jelczańską fabryką, czy z innymi instytucjami w powiecie. Ludzie się znają, a prasowa informacja o śmierci jest swoistym hołdem dla osoby, która odeszła. Tego brakowało i o to bardzo często się upominano od redakcji.
Trzeba było kilku lat na przekonanie urzędników, że umieszczenie w gazecie imienia, nazwiska, roku urodzenia i daty śmierci - nie łamie ustawy o ochronie danych osobowych, która dotyczy żyjących. Wreszcie udało się uwzględnić społeczne życzenia. Zgodzono się, że redakcja może publikować te dane. Dziękujemy za to przede wszystkim burmistrzowi Kazimierzowi Putyrze i tamtejszemu USC, także władzom gminy Domaniów. W ten sposób dołączono do przykładu z USC Oława, obejmującego miasto i gminę. Teraz spodziewamy się dobrej współpracy w całym powiecie.
Jest jeszcze pewna sprawa, która wiąże się z szacunkiem dla zmarłych. Otóż przy oławskim kościółku pw. św. Rocha stoi od niepamiętnych czasów tablica, na której są wieszane nekrologi. Jej stan to raczej hańba. Ponadto deszcze, śniegi i wichury robią swoje, często zwisają rozwalone strzępy żałobnych anonsów, czasem są haniebne ślady popisów wandali.
Nie bardzo wiadomo, kogo tu prosić o spełnienie próśb - szefa parafii czy miasta? Najlepiej byłoby, gdyby obie strony zgodnie i pozytywnie o tym pomyślały.
Niestety, nie da się załatwić ani grama rozumu dla półgłówków-wandali. Stawianie warty przy tablicy też jest nierealne, ale jedna z dyskretnych kamer może penetrować również tę część miasta...
Tablica na nekrologi w tym przykościelnym miejscu jest elementem miejscowej tradycji, więc wypada ją podtrzymać.
O ten życzliwy gest dopominają się oławianie za pośrednictwem redakcji. Wypada mieć nadzieję, że nie będą czekali zbyt długo. Tymczasem cieszymy się, że nie będziemy musieli pytać zmarłych spoza miasta i gminy Oława o zgodę na poinformowanie w gazecie, że oni, niestety, nie żyją. A nierealne byłoby spodziewanie się, że nowa tablica już nie będzie potrzebna...
Edward Bykowski
Rys. Grzegorz Pepaś
Napisz komentarz
Komentarze