Zespół nosi nazwę Fabryka Gruzu - skąd taka nazwa?
- Nie chcemy grać muzyki jednoznacznie zakwalifikowanej do jakiegoś gatunku czy nurtu, choć generalnie gramy ostro, skłaniamy się ku hard rockowi - tłumaczy Marcin Dzierżanowski. - Stąd ta FARBYKA w nazwie, bo ten klimat akurat tu pasuje, ale w naszej muzyce jest dużo różnych elementów, kolorów, zapożyczeń, stąd GRUZ, bo on zwykle jest różnorodny, czasem zaskakujący, a jednocześnie nie dominujący.
Zespół właśnie wznawia działalność koncertową po pandemii - przed nią dawali ich około 20 rocznie. 7 sierpnia zagrali koncert w ramach Letniej Sceny Muzycznej, kolejny we wrześniu dla klubu motocyklowego we Wrocławiu.
- Znamy się z nimi, bo jeden z naszych utworów "Moto cug" jest o życiu motocyklistów, ich wolności - mówi Marcin. - Rozumiemy się z tą subkulturą, mamy nawet teledysk do tego utworu, który mimo woli stał się naszym utworem flagowym, teledysk do zobaczenia na kanale YouTube.
Idea ich koncertów jest prosta - ma być bez ogródek i z potężną energią. Koncertowali wkoło komina i w całym w kraju miejscach takich jak: zloty różnych maści, kluby, puby, imprezy plenerowe czy prywatne imprezy. Zdarzały się także nietuzinkowe miejsca koncertów dla przykładu: lokale mieszczące się; pod torowiskiem, w starej fabryce fortepianów, w klubach motocyklowych w starej szwalni itd. Jak sami mówią, "jest co z uśmiechem na twarzy wspominać".
Fabryka Gruzu to ekipa grająca muzykę, którą w latach 80. nazywaną po prostu rockiem, a dzisiaj mówią na to "stary dobry hard rock". Kapela została założona w 2014 roku przez gitarzystę Wiewióra, który zarazem pełni rolę wokalisty Tomasz (Wiewiór) Wiewiórka, gitarzysta basowy to Marcin (KOX) Dzierżanowski, a perkusista Mariusz (Dziadzia) Nowacki.
Zespół sam o sobie: - Nasz rock pełni rolę nośnika naszych przemyśleń, uczuć i doświadczeń, a instrumenty są narzędziami dzięki, którym możemy to przedstawić za pomocą mocnych i poszarpanych fal dźwiękowych. To dzięki muzyce możemy podzielić się z innymi kawałkiem siebie i swoich dusz.
Są półfinalistami konkursu "Antyfest Antyradia 2019".
Dyskografia:
- 2017 - EP-ka "Jest Jak Jest"
- 2019 - maxi singiel "Nieważkość"
- 2021 - "Moto-Cug" + klip"
- Epkę wydaliśmy własnym sumptem, cały nakład już się rozszedł, obecnie nie można jej kupić, zostało tyko parę egzemplarzy, które już zaczynają mieć wartość kolekcjonerską - śmieje się Marcin.
On jest z Oławy, Tomasz z Żórawiny, Mariusz z Wrocławia. Na próby spotykają się we Wrocławiu. Wokalista stworzył kilka salek do prób dla zespołów, które są wynajmowane komercyjnie przez wrocławskie grupy, dzięki czemu oni mają gdzie grać za darmo.
Nie są zawodowcami, zawodowo zajmują się czym innym, pracują w różnych branżach, ale łączy ich podejście do muzyki. Dość specyficzne.
- Muzyka jest dla nas próbą opisania rzeczywistości, w której jesteśmy - mówi Marcin. - Co ciekawe, mamy różne poglądy polityczne, więc potrafimy się nieźle pokłócić, nawet o jakiś fragment tekstu. Jeśli jednak się spieramy, to konstruktywnie, także o kwestie muzyczne, bo przecież każdy z nas ma inne doświadczenia. Dlatego naszą muzykę uważamy za przemyślaną, solidnie przepracowaną.
Napisz komentarz
Komentarze