Gdzie jej szukać?
Jak wiadomo, wojska radziecka po wojnie przejęły dawne pruskie koszary przy ul. Młyńskiej w Oławie. Na wybetonowanym kawałku między ul. Rybacką, Chrobrego a SP nr 2 były garaże i parkingi dla wojskowego sprzętu. Właśnie tam, niemal pod oknami bloku przy Chrobrego, choć jednak za murem, który wtedy oddzielał koszary od osiedla, znajdowała się ta ciekawa strzelnica. Gdy wojska radziecka opuściły Polskę, nie bardzo było wiadomo, jak wykorzystać to miejsce. Teren w zasadzie do dziś nie doczekał się zagospodarowania - robi za dziki parking, choć planów było wiele. Niestety, wojskowe obiekty naziemnie niszczały, stanowiły niebezpieczeństwo, więc je wyburzono, a podziemną strzelnicę zasypano - mamy nadzieję, że zgodnie z obietnicą ówczesnych władz, jedynie piaskiem, jest więc jakaś szansa na odzyskanie kiedyś przez miasto tego, co pod ziemią.
A co tam było?
- Zespół budynków strzelnicy powstał w okresie międzywojennym - pisał w 1997 roku w naszej gazecie Przemek Pawłowicz, z którym eksplorowaliśmy to miejsce. - W celu umożliwienia całorocznego prowadzenie szkolenia strzeleckiego, niezależnego od warunków atmosferycznych. Przykrycie ziemią miało także inne zalety, zapewniało bezpieczeństwo strzelania, tłumiło hałas i doskonale maskowało obiekt. Strzelnica składała się z trzech małych budynków. Wszystkie wzniesiono z czerwonej klinkierowej cegły i przykryto monolitycznymi stropami. Z podobnej cegły wzniesiono także mur oporowy, ograniczający skarpę od strony osiedla Chrobrego. Dwa budynki pełniły rolę stanowisk strzeleckich (zobacz szkic niżej), umożliwiając strzelanie w pozycji leżącej i stojącej. Strzelano na odległość 25 i 50 metrów. Ciekawie i tanio rozwiązano sposób połączenie stanowiska strzeleckiego z kulochwytem. Zamiast budować kosztowną halę, zakopano po prostu kręgi o średnicy około 1 metra. Tak więc wystrzelony pocisk przebywał drogę od strzelca do tarczy wewnątrz betonowej rury, co było bardzo bezpiecznym rozwiązaniem (rykoszety). W budynku kulochwytu umieszczono dwie kondygnacje z osobnymi wejściami. Z górnego pomieszczenia przez otwory w betonowej podłodze opuszczano tarcze, które po oświetleniu były doskonale widoczne przez celującego na końcu wspomnianych rur. Dolne pomieszczenie pełniło rolę właściwego kulochwytu. Tu, w celu zatrzymywania pocisków, umieszczono drewniane podkłady kolejowe i warstwy piasku. Łączność pomiędzy stanowiskami a obsługą tarcz zapewniały telefony polowe.
1 - stanowisko strzeleckie na 50 metrów, 2 - stanowisko strzeleckie na 25 metrów, 3 - kulochwyt, 4 - rury betonowe, 5 - blok mieszkalny Chrobrego 35-41, 6 - garaże, 7 - budynek stołówki i sali kinowej (nie ma ich już dzisiaj)
Jak pisał w 1997 roku Pawłowicz, obiekt nie był wtedy w najgorszym stanie, przetrwało w niezłym stanie stanowisko do strzelania na krótszy dystans, budyneczek był cały, zachowały się nawet oryginalne stalowe drzwi gazoszczelne z ryglami. Zniszczony za to był budynek pierwszego stanowiska.
Roztrząsaliśmy wtedy w gazecie różne scenariusze - jak można by tę ciekawą strzelnicę zagospodarować jako ciekawy przykład budownictwa militarnego. Pomysły zostały na papierze, budynki na powierzchni rozebrano, a strzelnicę ostatecznie zasypano. Chcielibyśmy wierzyć, że jest szansa, aby kiedyś ją odkopać i przywrócić miastu jako ciekawy obiekty historyczny.
Podziemna strzelnica była dokładnie tam, gdzie widać w ziemi resztki murów i rośnie kępa drzew
Wzdłuż resztek tego muru, po jego lewej stronie, powinny być w ziemi betonowe rury podziemnej strzelnicy
Napisz komentarz
Komentarze