Prace nad przygotowaniem Miejskiego Planu Adaptacji w kontekście zmian klimatu - bo tak nazywa się ten nowy dokument- już trwają. Do listopada prowadzone były badania ankietowe, w których mieszkańcy oraz przedsiębiorcy mogli się wypowiedzieć m.in. w temacie wiedzy o zmianach klimatycznych. Odbył się również wykład wraz z prezentacją w formule on-line skierowany do mieszkańców pod hasłem "Koncepcja Miejskich Planów Adaptacji do zmian klimatu", ale... to dopiero początek. Prace nad dokumentem zakończą się dopiero w czwartym kwartale 2025 roku, a jego ostateczny kształt ma zależeć od mieszkańców i ich zaangażowania.
*
Miejski Plan Adaptacji (MPA)- jak mówi Elżbieta Bednarczyk, naczelnik Wydziału Funduszy Europejskich Urzędu Miejskiego w Oławie - będzie zawierał diagnozę aktualnej sytuacji, w tym analizę zjawisk klimatycznych i hydrologicznych oraz ich pochodnych, scenariusze zmian klimatu, opis głównych zagrożeń klimatycznych dla miasta, ocenę potencjału adaptacyjnego miasta, analizę jego podatności, a przede wszystkim analizę ryzyka klimatycznego i szans wynikających ze zmian klimatu. W części programowej dokument będzie zawierał propozycje rozwiązań w zakresie adaptacji do zmian klimatu, jak również informacje o podmiotach i organach odpowiedzialnych za wdrożenie działań adaptacyjnych. Planowane działania adaptacyjne uwzględniać będą zarówno walory społeczne, środowiskowe, jak i estetyczne.
Prace nad dokumentem mają być prowadzone przy aktywnym udziale mieszkańców. W planach są wykłady, spotkania i warsztaty dla oławian na temat założeń dokumentu, z uwzględnieniem elementów podnoszenia świadomości ekologicznej społeczeństwa. Pierwsze takie spotkanie ma się odbyć po opracowaniu diagnozy do MPA. Drugie - po opracowaniu założeń dokumentu. Uczestniczący będą mogli ocenić na spotkaniach zaproponowane w dokumencie działania adaptacyjne oraz sposób ich wdrażania. Spotkania będą też miały wymiar edukacyjny, a ich uczestnicy - jak dodaje naczelnik - będą mieli możliwość zapoznania się z dobrymi praktykami w zakresie realizacji przedsięwzięć błękitno-zielonej infrastruktury, w tym m.in. zagospodarowania wód opadowych, tworzenia zieleni, ogrodów. Celem warsztatów będzie wspólne przedyskutowanie zaplanowanych działań w zakresie wdrażania MPA.
Po co nam ten plan?
Prace nad MPA Oława rozpoczęła, gdy posiadanie takiego dokumentu nie było jeszcze obowiązkowe dla miast tej wielkości. Dopiero 27 listopada Sejm uchwalił nowelizację prawa ochrony środowiska, która przewiduje wprowadzenie obowiązku przygotowania planów adaptacji do zmian klimatu dla miast od 20 tys. mieszkańców. Tymczasem Oława już na początku tego roku wystąpiła z wnioskiem o dofinansowanie, a pod koniec kwietnia podpisała umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na dofinansowanie projektu w ramach Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-2027. Po przetargu okazało się, że całkowita wartość zadania wyniesie 84 963,50 zł, w tym wkład z Funduszy Europejskich to 66 271,53 zł, zaś udział własny gminy - 18 691,97 zł. Przetarg wygrała firma Multiconsult Polska z Warszawy, a w sierpniu podpisano z nią umowę na wykonanie zadania.
Skąd w ogóle pomysł na zlecenie pracowania takiego dokumentu?
Naczelnik wyjaśnia, że to wynik obserwacji i wynikająca z nich potrzeba szukania rozwiązań służących budowaniu odporności na ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak susze i powodzie. Dodatkowo sprzyjała temu możliwość pozyskania środków unijnych na opracowanie planu. Jego celem jest natomiast umożliwienie miastu przygotowanie się na zmiany klimatu, zwiększenie jego odporności oraz podniesienie potencjału do radzenia sobie ze zmieniającymi się warunkami klimatycznymi.
Znowelizowana ustawa o ochronie środowiska przewiduje, że MPA będzie aktem prawa miejscowego uchwalonym przez radę miejską. Składową takiego planu ma być m.in. koncepcja zazieleniania miasta oraz koncepcja zagospodarowania wód opadowych i roztopowych. Wypracowane w dokumencie rozwiązania mają pomóc w rozwoju miejsc zielonych na terenach miejskich i ułatwić inwestycje prośrodowiskowe oraz pozyskiwanie pieniędzy na ten cel także z funduszy zewnętrznych.
Co gdy dokument już powstanie?
Jego założenia mają pomóc we "wprowadzaniu rozwiązań błękitno-zielonej infrastruktury w strukturę funkcjonalno-przestrzenną miasta oraz zapewnienie jej prawidłowego funkcjonowania". Co to w praktyce oznacza? Jednym z elementów koncepcji będzie plan nasadzeń oraz zarządzania drzewostanem miejskim, z kolei koncepcja gospodarowania wodami opadowymi będzie odnosiła się m.in. do graniczenia ryzyka wystąpienia podtopień oraz działań związanych ze zwiększeniem retencji. Dokument będzie też zawierał listę potencjalnych projektów adaptacyjnych, np. dotyczących zieleni, zabezpieczenia przed podtopieniami, czy też suszą. Zgodnie z założeniami zapisy zawarte w dokumencie powinny być uwzględnione w dokumentach strategicznych, w tym tych dotyczących planowania przestrzennego miast. Do tych zapisów będą musieli stosować się nie tylko mieszkańcy, ale też organizacje i przedsiębiorcy oraz prowadzący działalność na terenie miasta - zarówno ci, których działalność może być zagrożona zmianami klimatu, jak i ci, na których działalność może wpłynąć MPA.
Plany mają być aktualizowane raz na sześć lat. Warto więc chyba zainteresować się tym, co znajdzie się w tym dokumencie, zwłaszcza że od pewnego czasu w Oławie coraz częściej i coraz głośniej mówi się o betonozie i potrzebach zazieleniania miasta właśnie w kontekście zmian klimatu. Wydaje się więc, że MPA będzie dokumentem, który pozwoli nie tylko na dyskusję, ale też konkretne rozwiązania tego problemu.
Będziemy informować o zapowiadanych spotkaniach i warsztatach dla mieszkańców, by mogli się zaangażować.
*
Przygotowanie MPA to kolejny projekt realizowany ze środków zewnętrznych, który zakłada wprowadzenie i wdrożenie rozwiązań, mających zdiagnozować problemy wynikające ze zmian klimatu oraz i pomóc ustrzec miasto i jego mieszkańców przed skutkami tych zmian. Warto zaznaczyć, że to nie jedyna podjęta przez samorząd inicjatywa, która zakłada działania proekologiczne i prospołeczne, mające przynieść korzyści zarówno mieszkańcom, jak i planecie. W sierpniu 2018 roku w oławskim ratuszu przedstawiciele trzech samorządów: miast Oława, gminy Oława i powiatu oławskiego oraz trzech przedsiębiorstw: Tauron Ekoenergia sp. z o. o. z siedzibą w Jeleniej Górze, Promet Plast s.c. oraz Metalerg z Oławy - podpisali porozumienie w sprawie utworzenia Energetycznego Oławskiego Klastra EKO (dziś klaster tworzy około 25 podmiotów). Jego głównym celem, a także innych, które powstały na terenie kraju, był jak największy rozwój różnych źródeł energii odnawialnej w walce o lepszy klimat. Mocno w tym kierunku rozwija się firma Promet Plast, która wdraża i proponuje unikatowe w skali kraju rozwiązania produkcji oraz magazynowania zielonej energii. Tak innowacyjne, że jej szef Andrzej Jeżewski w grudniu 2021 roku otrzymał statuetkę Zielonego Feniksa "za osiągnięcia we wdrażaniu rozwiązań i technologii ekoenergetycznych". Wiele lat temu dał się poznać w Oławie jako właściciel farmy wiatraków w Gaju Oławskim, ale jako zwolennik zielonej energii rozwija temat we wszystkich możliwych kierunkach. Statuetkę Zielonego Feniksa otrzymał za najnowsze rozwiązania, które są obecnie wdrażane. Chodzi o technologię wodorową, trigenerację metanową, magazynowanie energii litowo-jonowe, a także za wdrożenia rozwiązań Agro-Hydro-Energy, czyli systemu urządzeń dla rolnictwa. Na terenie jego firmy powstał kolejny magazyn zielonej energii litowo-jonowej.
W ramach Klastra Energetycznego EKO powstała też instalacja do produkcji wodoru, który ma być wykorzystany do wytwarzania energii elektrycznej w skojarzeniu ciepła i chłodu.
- Czyli wytwarzamy wodór jako źródło energii, w ten sposób mamy do dyspozycji gaz, który wykorzystujemy potem, kiedy nie wieje i nie świeci słońce - tłumaczył w rozmowie z nami po otrzymaniu nagrody. - Możemy sobie z niego wytwarzać energię elektryczną w każdej chwili, kiedy potrzebujemy. Przy wytwarzaniu tej energii, czy to będzie przez ogniwa paliwowe, czy przez trigenerację, czyli albo bezpośrednie spalanie, albo przez ogniwo paliwowe, wytwarzamy energię elektryczną, ciepło i chłód, a odpad w postaci wody, którą użyjemy do elektrolizy, praktycznie w całości (98%) oddajemy przyrodzie. To jest o tyle istotne, że będziemy jednym z pierwszym producentów "zielonego wodoru". O co tu chodzi? Energia pochodzi ze źródeł odnawialnych, przechodzi przez elektrolizę wody, a wtedy wodór, jaki uzyskamy w efekcie, jest tzw. wodorem czterodziewiątkowym, czyli "zielonym". Przy jego produkcji praktycznie nie powstają zanieczyszczenia. Potem magazynuje się go tradycyjnie w zbiornikach ciśnieniowych albo wiąże się go z dwutlenkiem węgla i wtedy otrzymujemy metan, albo wiąże się wodór z azotem i mamy amoniak. To magazynowanie w sposób chemiczny jest bardziej bezpieczne i praktyczne ze względu na transport i przechowywanie. W czerwcu tego roku spółka Promet -Plast podpisała umowę z Wałbrzychem, który kupił 20 autobusów zasilanych zielonym wodorem, a ten kupują od Promet-Plastu. W kolejnym etapie z pomocą Andrzeja Jeżewskiego wałbrzyska spółka miejska, chce wybudować instalację wodorową w Wałbrzychu.
Napisz komentarz
Komentarze