Obecny burmistrz Kazimierz Putyra spędził sobotnie przedpołudnie, 30 października, na targowisku miejskim. Wraz ze sztabem młodych ludzi rozdawał szarlotkę wyborczą z dołączoną wizytówką i zdjęciem. - Przed wyborami cztery lata temu w tym samym miejscu rozdawałem jabłka - mówi Putyra, poproszony o uzasadnienie, dlaczego firmuje się szarlotką? - Ciasto z jabłkami jest kolejnym produktem, ale wspartym umiejętnościami i doświadczeniem. Taka będzie moja druga kadencja.
Zapalony kandydat
Marek Szponar, obecny starosta, kandydat na burmistrza Jelcza-Laskowic, jeszcze bezpośrednio nie spotkał się z mieszkańcami miasta i gminy, ale zapowiada, że takie zebrania odbędą się w najbliższych dniach, zarówno w mieście, jak i w innych miejscowościach. W sklepach i na stoiskach rozdawane są reklamujące go kalendarzyki i zapałki. - Postawiłem na przedmioty codziennego użytku - uzasadnia pomysł na taki sposób dotarcia do wyborców. - Kalendarze są propozycją rozpoczęcia nowego, lepszego roku, z nowym gospodarzem.
Inni kandydaci na burmistrza J-L na razie milczą. Zapowiadają jednak, że nie powiedzieli ostatniego słowa, a ich sposoby na wybory będą równie ciekawe i zaskakujące.
Sprzątanie po staroście
Starostwo Powiatowe w Oławie, przed godziną 15.00. Tłumy kurzu, z których wyłania się z ogromną miotłą wiceburmistrz Jelcza-Laskowic Tomasz Kołodziej. Towarzyszą mu młodzi ludzie - wolontariusze jego sztabu wyborczego, a wśród nich także kandydaci do Rady Miejskiej Jelcza-Laskowic z ugrupowania “Wspólnota Samorządowa 2010”. Przechodnie przecierają oczy ze zdumienia i zastanawiają się, z jaką akcją mają do czynienia? Przecież dzień sprzątania świata już był. Jednak okrzyki, które sporadycznie padają z ust inicjatorów, wyjaśniają wszystko. - Właśnie tym happeningiem rozpoczynam swoją kampanię na radnego do Rady Powiatu - mówi Tomasz Kołodziej. - Są ze mną młodzi ludzie, którzy także widzą potrzebę zmian w powiecie. To symboliczne sprzątanie przy starostwie, to początek porządków, jakie chcemy zrobić po obecnych rządach starosty Marka Szponara.
Potwierdzają to wolontariusze, którzy przy sprzątaniu mówili, że wzięli udział w tej akcji dlatego, bo chcą zmian. Wszystkie poczynania sztabu wyborczego rejestrowano kamerą, będą także dostępne w internecie.
Inicjatorzy postanowili zaprosić starostę Marka Szponara do udziału w happeningu. Złapali go przed wejściem do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Jelczu-Laskowicach i wręczyli mu zaproszenie na popołudniowe porządki. Jednak starosta nie okazał entuzjazmu i nie chciał rozmawiać w świetle obiektywu z wiceburmistrzem i młodzieżą. Już po fakcie nie krył jednak oburzenia działaniami wiceburmistrza. - To skandaliczne zachowanie, tak samo zresztą jak cała kadencja tego pana - mówi zniesmaczony Marek Szponar. - Przed wejściem do szkoły wręczono mi z zaskoczenia zaproszenie na sprzątanie starostwa o godzinie 15.00. Sposób, w jaki Kołodziej wciąga mnie do swojej kampanii, jest dla mnie niezrozumiały i szokujący. Wiceburmistrz robi sobie kampanię wyborczą w godzinach pracy, zamiast wykonywać w tym czasie swoje obowiązki służbowe, ale to przecież nic nowego. O tym wiedzą już prawie wszyscy. Co do jesiennych porządków - trzeba mieć do tego kompetencje i umiejętności, poza tym w starostwie nie trzeba ich robić. Trzeba natomiast po kadencji niespełnionych obietnic w Jelczu-Laskowicach…
Wioletta Kamińska
[email protected]
Współpraca: (MAG)
Napisz komentarz
Komentarze