Oława Dorosła Straż Miejska
W tym roku przypada 18. rocznica powstania oławskiej Straży Miejskiej. Lata pracy podsumowują komendant Jerzy Narolski oraz jego zastępca Piotr Gawerski. Pokazują kronikę, pełną zapisów oraz archiwalnych zdjęć. Można się z niej dowiedzieć o historii straży, a także wyczytać wiele osobliwych faktów, np. o tym jak komendant Stanisław Kwiatkowski grał hejnał z wieży ratuszowej.
Początki
W lutym 1992 roku za sprawą determinacji ówczesnej burmistrz Janiny Stelmaszek, radni Rady Miejskiej I kadencji podjęli uchwałę o utworzeniu Straży Miejskiej. W maju straż rozpoczęła działalność. Jej pierwszym komendantem był dziś już nieżyjący Stanisław Kwiatkowski. W pionierskiej grupie strażników byli także: Bogusław Bojakowski, Piotr Gawerski, Paweł Gardyjan, Jerzy Półtorak, Krzysztof Cygan i Ludwik Kowalski.
- Były to iście pionierskie lata - opowiada Jerzy Narolski. - Brakowało regulacji prawnych, określających chociażby wzorzec umundurowania. Można było wtedy spotkać w niektórych miastach strażników np. w kowbojskich kapeluszach. Z upływem lat zaczęto dostrzegać potencjał, drzemiący w tej formacji i sukcesywnie wprowadzano regulacje prawne, tworząc ze straży instytucję samorządową, wspierającą policję. Kluczowy w tym zakresie był rok 1997 - działania straży określono ustawą. Początek obecnego millenium, to okres dynamicznych przeobrażeń straży, także naszej, oławskiej. Nowe uprawnienia i sprzęt oraz szkolenia to odpowiedź na ciągle przybywające obowiązki. Nie tylko mandaty za parkowanie, ale też działania o charakterze prewencyjnym, które w swoim założeniu - poprzez obecność służb mundurowych - mają oddziaływać na świadomość potencjalnych sprawców, zwiększając tym samym poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Działania te są wspierane poprzez system monitoringu miejskiego. Zarówno monitoring, jak również obecność strażników odciąża policję od zajmowania się drobnymi sprawami, pozwalając na skuteczniejsze wykorzystanie policyjnych patroli do walki chociażby z piractwem drogowym. Taki dualny system bezpieczeństwa jest znacznie sprawniejszym orężem w walce z przestępczością.
Silni szkoleniami
Zastępca komendanta, Piotr Gawerski, podkreśla znaczenie spotkań edukacyjnych z młodzieżą. - System szkoleń opiera się na prelekcjach, prowadzonych w szkołach, w trakcie których uwypuklamy aspekt bezpiecznego funkcjonowania w społeczności lokalnej - mówi Gawerski. - Poruszamy temat narkotyków i niebezpiecznych używek, rozmawiamy o problemach, jakie mogą być konsekwencją nieprzemyślanych zachowań lub młodzieńczych wybryków. Jak na nasze możliwości, realizujemy bardzo dużo prelekcji i pogadanek, rośnie na to zapotrzebowanie ze strony placówek oświatowych.
Co może straż?
Straż Miejska wypełnia ustawową lukę w spełnianiu zadań z zakresu kontroli związanej z gospodarowaniem odpadami, walczy z wandalizmem, a także ujmuje przestępców i osoby poszukiwane przez policję. W ubiegłym tygodniu oławscy funkcjonariusze ujęli dwie osoby poszukiwane, z podejrzeniem posiadania niebezpiecznego narzędzia. Może dzięki temu nie doszło do tragedii podobnej do tej z Łodzi? Zadania straży to zajmowanie się tym wszystkim, co w polskim prawie określone jest mianem wykroczeń, czyli czynami społecznie szkodliwymi, zagrożonymi karą aresztu lub grzywny. Strażnicy mogą ująć osobę, wylegitymować i doprowadzić na policję, także przeszukiwać osoby np. dilerów narkotykowych. Pomimo iż nie noszą broni palnej, posiadają inne, wystarczające środki przymusu bezpośredniego. Mają siłę fizyczną, pałki służbowe, kajdanki, gaz obezwładniający, paralizatory, które stosują w uzasadnionych przypadkach. W ramach swoich uprawnień strażnicy mogą występować przed sądami jako oskarżyciele publiczni, kierować do sądu wnioski o ukaranie, nakładać mandaty, pouczać i zwracać uwagę.
W sytuacjach kryzysowych
Oławska straż obsługuje kamery w kilku punktach miasta. Monitoring jest nowoczesnym elementem zapewnienia bezpieczeństwa w aglomeracjach miejskich. To w straży mieści się główne centrum dowodzenia, dostęp do obrazu z monitoringu ma również policja. Strażnik obsługujący kamery ma możliwość objęcia kontrolą większego obszaru miasta, odpowiedniej dyslokacji patroli i natychmiastowej reakcji na zjawiska społecznie szkodliwe. To ważne, bo oławskich strażników jest tylko 13. - Można na nas liczyć! - przekonują funkcjonariusze SM. - Jesteśmy przeszkoleni na wypadek sytuacji kryzysowych, mamy niezbędne uprawnienia np. do kierowania łodziami ratunkowymi, jednak na szczęście nie zaistniała do tej pory konieczność ich użycia.
Gdy w maju na oławskim Zaodrzu zaczęły przeciekać wały, mieszkańcy w pierwszej kolejności zadzwonili do Straży Miejskiej. Strażnicy dostarczali worki, moto-pompy, benzynę pomagali układać umocnienia, monitorowali wały. Mówią, że chcą jak najlepiej służyć mieszkańcom, bo służba w mundurze z herbem koguta to dla nich prawdziwy zaszczyt.
Monika Gałuszka-Sucharska
[email protected]
Fot. archiwum SM
Napisz komentarz
Komentarze