Spotkanie miało dwa oblicza. W pierwszej połowie dużo lepiej prezentowali się świdniczanie. Już w 3 i 5 minucie, najpierw po wrzutce Jacka Fojny, a potem po akcji Dariusza Filipczaka i wychowanka Moto-Jelcza Oława Marcina Józefowicza, zakotłowało się pod bramką Marka Bihuna. W 20 minucie goście przeprowadzili szybką składną akcję, którą zakończył Tomasz Kosztowniak, strzelając niecelnie z 5 metrów. W 32 minucie Michał Sikorski sfaulował przed polem karnym Jacka Fojnę i poszkodowany z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry świdniczanie trzykrotnie egzekwowali rzut rożny i za trzecim razem przyniosło to efekt bramkowy. Krzysztof Goździejewski mocno podkręcił piłkę, którą Marek Bihun próbował wypiąstkować, ale zrobił to bardzo niefortunnie, bo trafił w głowę Michała Sudoła i po chwili musiał wyciągać futbolówkę z siatki.
Po zmianie stron do ataku ruszyli gospodarze. W 53 minucie w zamieszaniu podbramkowym z bliska przewrotką strzelał Michał Sikorski, ale Mariusz Molka nie dał się zaskoczyć. Jednak niespełna dwie minut później golkiper świdniczan skapitulował. Po dośrodkowaniu Mateusza Milkowskiego z rzutu wolnego, Dariusz Zalewski wyprzedził obrońców i sprytnym technicznym strzałem pokonał Molkę. Radość licznie zgromadzonych na stadionie OCKF oławskich kibiców była ogromna, a ich apetyty szybko wzrosły, bo piłkarze MKS chwycili wiatr w żagle i nadal nacierali na świdnicką bramkę.
Gdy wydawało się, że drugi gol dla oławian jest tylko kwestią czasu, świdniczanie przeprowadzili z pozoru niegroźną kontrę. Przy jej zakończeniu Piotr Galuś chyba bardziej chciał się pozbyć piłki, nie bardzo wiedząc co z nią zrobić, ale po chwili utonął w objęciach kolegów, bo wyszedł mu przysłowiowy „strzał życia”. Pomógł mu w tym trochę zdekoncentrowany Marek Bihun, który od początku II połowy wyraźnie nudził się w swojej bramce. Młody oławski golkiper w decydującym momencie zbyt późno zareagował i chociaż pilnował dobrego rogu, to przepuścił piłkę do siatki po strzale z ponad 30 metrów. Świdniczanie się cieszyli, a koledzy Bihuna z pola padli na murawę, nie kryjąc rozpaczy…
Końcówka meczu to nieustające ataki oławian, na które goście zareagowali jedynie groźnym strzałem Michała Sudoła z rzutu wolnego. Największą szansę na wyrównanie gospodarze mieli w 85 minucie, kiedy to faulu na Michale Struziku, z rzutu wolnego strzelał Łukasz Ochmański, ale trafił w poprzeczkę…
MKS Oława - Polonia/Sparta Świdnica 1:2
0:1 - Michał Sudoł (+45 min.)
1:1 - Dariusz Zalewski (55)
1:2 - Piotr Galuś (79)
18 kwietnia 2009. Oława. Stadion OCKF. Widzów ponad 600. Sędziowali: Jacek Łyś jako główny oraz Przemysław Jasiński i Kazimierz Kwitowski - asystenci liniowi (Zielona Góra).
Żółte kartki: Łukasz Ochmański (w 42 min.) i Przemysław Kotlarz (52) - obaj za faule, oraz Tomasz Kosztowniak (80) - za niesportowe zachowanie.
MKS Oława: Bihun - Parada, Horwat, Zalewski, Alama - Wilusz (46 Struzik), Sikorski, Milkowski, Adamski (46 K.Gancarczyk, 66 Lew) - Stasiak, Ochmański.
Polonia/Sparta: Molka - Galuś, Sudoł, Bielski, Kotlarz - Goździejewski (65 Hajdamowicz), Fojna, Szczur (75 Surnik), Filipczak - Józefowicz (90 Solarz), Kosztowniak (62 Woźniak).
* Szersza relacja z pojedynku MKS Oława - Polonia/Sparta Świdnica, pomeczowe komentarze trenerów obu drużyn oraz wyniki innych spotkań i aktualna tabela III ligi - w najbliższym czwartkowym „papierowym” wydaniu „GP-WO”.
* Naszych piłkarzy zobaczymy ponownie w Oławie we środę 29 kwietnia, w pojedynku z Arką Nowa Sól, natomiast najbliższy mecz MKS zagra we czwartek 23 kwietnia w Zielonej Górze, z rezerwą drugoligowej Lechii. Spotkanie to miało się odbyć początkowo 15 kwietnia, potem we środę 22 kwietnia, a ostatecznie na prośbę zielonogórzan zostało przesunięte o dzień później. Początek meczu na stadionie przy ulicy Sulechowskiej - o godzinie 17.30.
Tekst i fot.: Krzysztof Andrzej Trybulski
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze