Potrzebne do życia, jak masło i chleb! ZDJĘCIA, VIDEO
Tak mówi o książkach Justyna Piotrowska, która zgłosiła Szkołę Podstawową nr 1 do ogólnopolskiej akcji bicia rekordu równocześnie czytających "Jak nie czytam, jak czytam!" Uczniowie tej szkoły biorą po raz trzeci udział w akcji. - Poprzednio miało to skromny wymiar, teraz postanowiliśmy, że czytamy całą szkołą, zaprosiliśmy również oławskie przedszkolaki - mówi Justyna Piotrowska. - W zeszłym roku czytaliśmy przy fontannie pod urzędem miejskim i w autobusie. Polonistka wierzy, że takie akcje mają ogromny sens i przyniosą efekt: - Jak dzieci zaczną czytać dzisiaj chociaż jedną, pierwszą stronę, to zakładam, że wiele z nich zechce dokończyć swoje książki - dodaje Piotrowska. - Poza tym, to jest tak, że lubimy to, co jest popularne i widoczne. Na tej samej zasadzie działają reklamy telewizyjne, które promują proszek do prania. Jeśli coś się często widzi, coś się często spotyka, to zaczyna być dla nas naturalne i właśnie do tego dążymy, żeby czytanie było naturalnym zjawiskiem, żeby książka była jak produkt codziennego użytku. Książka jest tak samo potrzebna do życia, jak masło i chleb! Wychodzimy z takiego założenia. Dlaczego akcja odbywała się na oławskim Rynku? Nie tylko po to, aby dowiedziało się o niej jak najwięcej osób. Organizatorzy wymyślili, że zrobią coś niezwykłego i będą czytać oławskiemu zegarowi z wieży ratuszowej. - Kilkanaście dni temu uczestniczyliśmy w urodzinach naszego wyjątkowego zegara, jego serce liczy już 300 lat - mówili uczniowie SP nr 1. - Zdarzyło się, że byliśmy na wieży, jak zegar wybijał godzinę 16.00, wśród zgrzytów i stuków, usłyszeliśmy jego słowa. Powiedział nam, że od lat widzi mieszkańców Oławy, którzy wchodzą do ratusza i wypożyczają z bibliotek mnóstwo wspaniałych książek. Niestety czytelnicy pakują lektury do toreb i plecaków i wracają z nimi do domów, czytają i przeżywają wspaniale przygody, przenoszą się w czasie i przestrzeni, ale zegar tego nie widzi i troszkę mu przykro. Stoi na straży książek, decyduje o tym, kiedy otwierane i zamykane są drzwi bibliotek, ale nie wie o czym są nasze książki. Dlatego poprosił nas, abyśmy choć raz zatrzymali się z naszymi książkami w okolicy ratusza i zaczęli czytać, a staruszek zegar, zobaczy z wieży jakie emocje towarzyszą mieszkańcom podczas lektury. Jubilatowi i to w tak szacownym wieku się nie odmawia. Dla zegara wybrano książkę Magdaleny Zarębskiej "Projekt Breslau", która opowiada o przygodach wrocławskich gimnazjalistów przenoszących się w czasie do tego momentu, gdy Wrocław nazywał się Breslau a Oława - Ohlau.
Pierwszy fragment przeczytał burmistrz Tomasz Frischmann. - To zaszczyt, że mogę czytać dla naszego zegara, jest z nami 300 lat i stojąc w miejscu chodzi - mówił burmistrz. - Widział różne rzeczy, które działy się w mieście. Między innymi był świadkiem tej historii, która została opisana w książce "Projekt Breslau", mianowicie 176 lat temu wyruszył pierwszy pociąg na linii kolejowej Wrocław-Oława.
Na koniec wydarzenia zaśpiewano specjalną piosenkę dla najlepszego zegarmistrza w okolicy - Jana Forczaka (video poniżej). Był bardzo wzruszony taką niespodzianką.
Szkoła Podstawowa nr 1 zgłosi do konkursu relację fotograficzną-filmową z tego wydarzenia i tym samym ma szansę na zdobycie 1000 złotych na zakup książek!
Tak było na oławskim Rynku dziś o godz. 10.00.
Fot. Agnieszka Herba
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze