Reklama
Skromnie, z minutą ciszy i ważnym przesłaniem
Październik to miesiąc walki z rakiem, dlatego tradycyjnie członkinie stowarzyszenia "Zawsze Kobieta" spotkały się na Marszu Różowej Wstążki. Jak zwykle z ważnym przesłaniem i apelem skierowanym szczególnie do młodych kobiet, aby się badały. Ten dzień to również przypomnienie, że wśród nas są tacy, którzy chorują i potrzebują pomocy.
- Na jednej z audiencji papież Franciszek powiedział do Polaków "miejmy serca otwarte na potrzebujących, a ręce gotowe by im pomagać" i chciałabym, aby te słowa były w każdym z nas - mówiła wiceburmistrz Małgorzata Pasierbowicz. - Pomagajmy tym, którzy tej pomocy potrzebują. Nie tylko chorym na raka piersi, ale wszystkim chorym, ich bliskim i potrzebującym, również tym którzy żyją w niedostatku i ubóstwie. Pomagajmy na co dzień nie tylko od święta.
Słowa uznania skierowano przede wszystkim do Elżbiety Wojdyły, prezes stowarzyszenia "Zawsze Kobieta", która od lat działa na rzecz chorych. - Ela na co dzień walczy sama z sobą, bo są pewne drobnostki, które nie chcą odpuścić, ale ona przez swój uśmiech i wspaniałą energię zaraża innych pozytywnym przesłaniem. Wokół Eli jest bardzo dużo ludzi, którzy mają siłę, aby walczyć - wstać i codziennie się uśmiechać - mówiła jedna z jej koleżanek.
Ela zaledwie w kilku słowach wyraziła swoje odczucia: - Bardzo się cieszę, że żyje i jestem tu dziś z wami...
Zaznaczyła też, że ten marsz nie będzie taki jak poprzednie. - Trzy tygodnie temu zmarła nasza koleżanka ze stowarzyszenia, pani onkolog, która przez wszystkie lata pomagała dziewczynom w walce z chorobą. W tym roku nasz marsz będzie skromniejszy i bez orkiestry, właśnie ze względu na to, że mamy żałobę po koleżance.
Uczestnicy marszu - uczniowie LO nr 1 w Oławie, wspólnie z nauczycielami i władzami miasta przeszli jedynie przez skwer Jana Pawła II, a nie wokół oławskiego Rynku, jak w poprzednich latach.
Pani Monika Nędzarek, która zmaga się z chorobą, też wzięła udział w marszu. To między innymi dla niej pobiegną uczestnicy niedzielnego V Dolnośląskiego Biegu dla Chorych na Raka. Na to wydarzenie zapisało 481 osób. Początek biegu o godzinie 11.00. - Dziękuję z całego serca z waszą obecność - mówiła ze łzami w oczach. - W imieniu swoim i wszystkich chorych dziękuję za pomoc, którą niesiecie.
Fot. Agnieszka Herba
- Na jednej z audiencji papież Franciszek powiedział do Polaków "miejmy serca otwarte na potrzebujących, a ręce gotowe by im pomagać" i chciałabym, aby te słowa były w każdym z nas - mówiła wiceburmistrz Małgorzata Pasierbowicz. - Pomagajmy tym, którzy tej pomocy potrzebują. Nie tylko chorym na raka piersi, ale wszystkim chorym, ich bliskim i potrzebującym, również tym którzy żyją w niedostatku i ubóstwie. Pomagajmy na co dzień nie tylko od święta.
Słowa uznania skierowano przede wszystkim do Elżbiety Wojdyły, prezes stowarzyszenia "Zawsze Kobieta", która od lat działa na rzecz chorych. - Ela na co dzień walczy sama z sobą, bo są pewne drobnostki, które nie chcą odpuścić, ale ona przez swój uśmiech i wspaniałą energię zaraża innych pozytywnym przesłaniem. Wokół Eli jest bardzo dużo ludzi, którzy mają siłę, aby walczyć - wstać i codziennie się uśmiechać - mówiła jedna z jej koleżanek.
Ela zaledwie w kilku słowach wyraziła swoje odczucia: - Bardzo się cieszę, że żyje i jestem tu dziś z wami...
Zaznaczyła też, że ten marsz nie będzie taki jak poprzednie. - Trzy tygodnie temu zmarła nasza koleżanka ze stowarzyszenia, pani onkolog, która przez wszystkie lata pomagała dziewczynom w walce z chorobą. W tym roku nasz marsz będzie skromniejszy i bez orkiestry, właśnie ze względu na to, że mamy żałobę po koleżance.
Uczestnicy marszu - uczniowie LO nr 1 w Oławie, wspólnie z nauczycielami i władzami miasta przeszli jedynie przez skwer Jana Pawła II, a nie wokół oławskiego Rynku, jak w poprzednich latach.
Pani Monika Nędzarek, która zmaga się z chorobą, też wzięła udział w marszu. To między innymi dla niej pobiegną uczestnicy niedzielnego V Dolnośląskiego Biegu dla Chorych na Raka. Na to wydarzenie zapisało 481 osób. Początek biegu o godzinie 11.00. - Dziękuję z całego serca z waszą obecność - mówiła ze łzami w oczach. - W imieniu swoim i wszystkich chorych dziękuję za pomoc, którą niesiecie.
Fot. Agnieszka Herba
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze