Reklama
Potęga oławskich skoków. ZDJĘCIA
Tytuł relacji z amatorskich zawodów sportowych, rozegranych w niedzielne popołudnie 15 września na hipodromie przy ulicy Oleandry w Oławie, może być dla niektórych mylący. Do prawdziwej potęgi droga bowiem daleka, ale takim właśnie mianem określa się jeden z rodzajów konnej rywalizacji...
Konkurs potęgi skoków polega na pokonywaniu przez jeźdźca i konia coraz wyższych przeszkód, które w najbardziej prestiżowych zawodach międzynarodowych przekraczają nawet dwa metry. Warto tu dodać, że długoletni i wciąż niepobity rekord świata, ustanowiony jeszcze w 1949 roku, przez Chilijczyka Alberta Larraguibela, na koniu "Huaso", wynosi 247 cm. Tak wysoko w Oławie oczywiście nikt nie skakał, ale wynik najlepszych miejscowych amazonek na poziomie 135 cm też do najgorszych nie należy...
Zawody zorganizowane przez niestrudzonego Jana Sienkiewicza oraz innych działaczy JKS "W siodle", stanowiły pokazową część nieco wcześniej rozegranych tam "Tęczowych zawodów jeździeckich", o których piszemy szerzej w tym numerze gazety, na stronie 22.
Do rywalizacji przystąpiło osiem amazonek, trenujących jeździectwo w oławskim JKS. Cztery konkurowały na kuckach, a cztery na dużych koniach.
W pierwszej grupie najlepiej spisała się Nikola Szołdra, dosiadająca szalonego "Sprintera". Ten mały, ale jakże dynamiczny rumak rozpoczął od pokonywania przeszkód rozłożonych na wysokości 40 cm, a skończył dopiero przy stacjonacie z górną belką oddaloną od ziemi o 125 cm. Łatwo się jednak nie poddał i dopiero po trzech kolejnych odmowach został przez jury konkursu odsunięty od dalszej rywalizacji.
Drugie miejsce w skokach kucyków zajęła Amelia Pawlak, dosiadająca "Famy", a trzecie Lena Boruń na "Harmiderze". Ambitnie walczyła najmłodsza uczestniczka turnieju - Inga Aksman, galopująca i skacząca przez przeszkody na małej klaczy "Carmen".
Jeszcze większe emocje towarzyszyły startującym amazonkom oraz widzom podczas konkursu z udziałem dużych koni. Groźnie wyglądające upadki zaliczyły Paulina Szewczyk, dosiadająca "Deklaracji" oraz Anastazja Abramenko, która jechała na "Lotce". Na szczęście poza drobnymi potłuczeniami ani amazonkom ani koniom nic złego się nie stało, więc dalej uczestniczyły w konkursie. Sporo problemów z wprowadzaniem młodej klaczy "Wineta" na parkur miała dosiadająca ją Weronika Łuczkiewicz. Potrzebna była albo asysta trenerki, albo inny koń do pary, za którym mknęła trochę szalona "Wineta". Po zaliczeniu przeszkody z parkuru też zjeżdżała pełnym cwałem, więc chwilami w boksach i na rozprężalni robiło się niebezpiecznie. - Wszystko jest pod kontrolą! - uspokajał Jan Sienkiewicz trochę tym przestraszonych widzów, zwłaszcza tych najmłodszych.
Od początku konkursu dużych koni świetnie na parkurze spisywała się Marta Masalska, dosiadająca pięknie się prezentującej "Whisky". Ta dostojna klacz, w parze z doświadczoną amazonką, za drugim podejściem w finałowej fazie jako pierwsze przeskoczyły 135 cm i to był najlepszy w tym momencie wynik zawodów. Po chwili jednak tę samą wysokość zaliczyły także Paulina Szewczyk na "Deklaracji", Weronika Łuczkiewicz na "Winecie" oraz Anastazja Abramenko na "Lotce". Do dekoracji flo i po odbiór nagród rzeczowych w postaci sprzętu jeździeckiego wyjechały więc wszystkie te zawodniczki razem, a na końcu wspólnie z amazonkami na kucykach w takt marszu Radeckiego wykonały efektowną rundę honorową, kończąc nią te ciekawe i emocjonujące zawody.
Podziękowania
Jeździecki Klub Sportowy "W Siodle" serdecznie dziękuje sponsorom konkursu potęgi skoku podczas XVI "Tęczowych Zawodów Jeździeckich": Urzędowi Miejskiemu w Oławie, Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji w Oławie, Starostwu Powiatowemu oraz firmie "Mustang".
Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski [email protected]
Konkurs potęgi skoków polega na pokonywaniu przez jeźdźca i konia coraz wyższych przeszkód, które w najbardziej prestiżowych zawodach międzynarodowych przekraczają nawet dwa metry. Warto tu dodać, że długoletni i wciąż niepobity rekord świata, ustanowiony jeszcze w 1949 roku, przez Chilijczyka Alberta Larraguibela, na koniu "Huaso", wynosi 247 cm. Tak wysoko w Oławie oczywiście nikt nie skakał, ale wynik najlepszych miejscowych amazonek na poziomie 135 cm też do najgorszych nie należy...
Zawody zorganizowane przez niestrudzonego Jana Sienkiewicza oraz innych działaczy JKS "W siodle", stanowiły pokazową część nieco wcześniej rozegranych tam "Tęczowych zawodów jeździeckich", o których piszemy szerzej w tym numerze gazety, na stronie 22.
Do rywalizacji przystąpiło osiem amazonek, trenujących jeździectwo w oławskim JKS. Cztery konkurowały na kuckach, a cztery na dużych koniach.
W pierwszej grupie najlepiej spisała się Nikola Szołdra, dosiadająca szalonego "Sprintera". Ten mały, ale jakże dynamiczny rumak rozpoczął od pokonywania przeszkód rozłożonych na wysokości 40 cm, a skończył dopiero przy stacjonacie z górną belką oddaloną od ziemi o 125 cm. Łatwo się jednak nie poddał i dopiero po trzech kolejnych odmowach został przez jury konkursu odsunięty od dalszej rywalizacji.
Drugie miejsce w skokach kucyków zajęła Amelia Pawlak, dosiadająca "Famy", a trzecie Lena Boruń na "Harmiderze". Ambitnie walczyła najmłodsza uczestniczka turnieju - Inga Aksman, galopująca i skacząca przez przeszkody na małej klaczy "Carmen".
Jeszcze większe emocje towarzyszyły startującym amazonkom oraz widzom podczas konkursu z udziałem dużych koni. Groźnie wyglądające upadki zaliczyły Paulina Szewczyk, dosiadająca "Deklaracji" oraz Anastazja Abramenko, która jechała na "Lotce". Na szczęście poza drobnymi potłuczeniami ani amazonkom ani koniom nic złego się nie stało, więc dalej uczestniczyły w konkursie. Sporo problemów z wprowadzaniem młodej klaczy "Wineta" na parkur miała dosiadająca ją Weronika Łuczkiewicz. Potrzebna była albo asysta trenerki, albo inny koń do pary, za którym mknęła trochę szalona "Wineta". Po zaliczeniu przeszkody z parkuru też zjeżdżała pełnym cwałem, więc chwilami w boksach i na rozprężalni robiło się niebezpiecznie. - Wszystko jest pod kontrolą! - uspokajał Jan Sienkiewicz trochę tym przestraszonych widzów, zwłaszcza tych najmłodszych.
Od początku konkursu dużych koni świetnie na parkurze spisywała się Marta Masalska, dosiadająca pięknie się prezentującej "Whisky". Ta dostojna klacz, w parze z doświadczoną amazonką, za drugim podejściem w finałowej fazie jako pierwsze przeskoczyły 135 cm i to był najlepszy w tym momencie wynik zawodów. Po chwili jednak tę samą wysokość zaliczyły także Paulina Szewczyk na "Deklaracji", Weronika Łuczkiewicz na "Winecie" oraz Anastazja Abramenko na "Lotce". Do dekoracji flo i po odbiór nagród rzeczowych w postaci sprzętu jeździeckiego wyjechały więc wszystkie te zawodniczki razem, a na końcu wspólnie z amazonkami na kucykach w takt marszu Radeckiego wykonały efektowną rundę honorową, kończąc nią te ciekawe i emocjonujące zawody.
Podziękowania
Jeździecki Klub Sportowy "W Siodle" serdecznie dziękuje sponsorom konkursu potęgi skoku podczas XVI "Tęczowych Zawodów Jeździeckich": Urzędowi Miejskiemu w Oławie, Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji w Oławie, Starostwu Powiatowemu oraz firmie "Mustang".
Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski [email protected]
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze