Reklama
Takich buntowniczek sobie życzymy!
Tak o kobietach ze stowarzyszenia "Zawsze Kobieta" mówił dziś ksiądz dziekan Janusz Gorczyca. O godzinie 13.00 przez centrum miasta przeszedł Marsz Różowej Wstążki. - W dzisiejszych czasach modne jest buntowanie się, wyrażanie swojego sprzeciwu - mówił ksiądz Gorczyca. - Media są pełne takich różnych rzeczy, często jest to żenujące i nudne, ale dziś trzeba oddać hołd najwspanialszym buntowniczkom! To wy drogie panie. Takich buntowniczek życzymy sobie w społeczeństwie jak najwięcej. Niezgoda wobec milczenia, choroby, wyalienowania z powodu takiej czy innej niepełnosprawności. Oddajemy wam dziś hołd i szacunek, uczestnicząc w tym marszu. Trzeba, abyśmy byli razem. Szczególnie w dzisiejszych czasach potrzeba, abyśmy byli z tymi, którzy nas potrzebują. Dobrze, że taki kolejny marsz się odbywa. Apeluję do wszystkich mieszkańców bądźmy w takich momentach bardzo razem. To jest wyraz wrażliwości, której oby w Oławie nigdy nie brakowało.
Elżbieta Wojdyła, prezes stowarzyszenia i organizatorka wydarzenia apelowała do młodych kobiet, aby się badały. Głos zabrały również jej koleżanki ze stowarzyszenia, które musiały stoczyć walkę z rakiem: - Choroba może dopaść każdego i w każdym wieku. Żadna z nas nie przypuszczała, że choroba może nas dopaść, że będzie musiała stoczyć taką walką. Ale cieszymy się, że żyjemy, bo choroba jest do pokonania, ale tu jest bardzo ważna profilaktyka i badania. Potraktujcie to poważnie. Jak pierwszy raz spotkałam się z panią doktor onkolog po wyroku to usłyszałam bardzo ważną myśl "medycyna może zrobić 50 procent, a drugie 50 procent zależy od pani i psychiki." I to jest prawda!
Małgorzata Pasierbowicz, wiceburmistrz Oławy podkreślała jak istotne jest nasze wsparcie dla chorych na raka. Bądźmy blisko ludzi, blisko chorych i ich rodzin. Nie bójmy się, oni tego potrzebują. Rozmawiajmy, wspierajmy. Czasami się zastanawiamy czy powinniśmy zadzwonić? Powinniśmy! Trzeba zapytać o samopoczucie, bo oni tego oczekują, być może nie wszyscy o tym mówią, ale nasze wsparcie i dobre słowo znaczą bardzo wiele. Obojętność w chorobie jest rzeczą najgorszą.
(AH)
Elżbieta Wojdyła, prezes stowarzyszenia i organizatorka wydarzenia apelowała do młodych kobiet, aby się badały. Głos zabrały również jej koleżanki ze stowarzyszenia, które musiały stoczyć walkę z rakiem: - Choroba może dopaść każdego i w każdym wieku. Żadna z nas nie przypuszczała, że choroba może nas dopaść, że będzie musiała stoczyć taką walką. Ale cieszymy się, że żyjemy, bo choroba jest do pokonania, ale tu jest bardzo ważna profilaktyka i badania. Potraktujcie to poważnie. Jak pierwszy raz spotkałam się z panią doktor onkolog po wyroku to usłyszałam bardzo ważną myśl "medycyna może zrobić 50 procent, a drugie 50 procent zależy od pani i psychiki." I to jest prawda!
Małgorzata Pasierbowicz, wiceburmistrz Oławy podkreślała jak istotne jest nasze wsparcie dla chorych na raka. Bądźmy blisko ludzi, blisko chorych i ich rodzin. Nie bójmy się, oni tego potrzebują. Rozmawiajmy, wspierajmy. Czasami się zastanawiamy czy powinniśmy zadzwonić? Powinniśmy! Trzeba zapytać o samopoczucie, bo oni tego oczekują, być może nie wszyscy o tym mówią, ale nasze wsparcie i dobre słowo znaczą bardzo wiele. Obojętność w chorobie jest rzeczą najgorszą.
(AH)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze