Listy, polemiki, opinie
Miałem nadzieję, że mój list rozpocznie dyskusję, w efekcie, której miasto odzyska ważną placówkę, w jednym kształcie. Zamiast dyskusji i argumentów, przeżyłem atak personalny z wykorzystaniem wielu sił. Na czerwcowej sesji Rady Miejskiej burmistrz Kazimierz Putyra straszył mnie sądem i karami, jeżeli będę dalej go krytykował. Do ataku na moją osobę zaproszony został dyrektor Zespołu Szkół im. Jana Kasprowicza. Doszło do sytuacji kuriozalnej, w której dyrektor szkoły powiatowej zachwalał swoją działalność na sesji Rady Miejskiej.
Niedawno przewodniczący RM ogłosił, kto może występować na sesjach. Tymczasem nagle pojawia się dyrektor szkoły, podległej innej jednostce samorządowej, i próbuje uwiarygodnić pana burmistrza. Czy teraz na sesjach będą mogli występować tylko piewcy Kazimierza Putyry?
Panie burmistrzu! Jestem radnym, wybranym przez mieszkańców gminy Jelcz-Laskowice. Sprawowanie mandatu radnego polega głównie na prowadzeniu publicznej dyskusji, na najważniejsze dla mieszkańców tematy. Nikt nie może tego prawa ograniczać! Nie może pan straszyć radnego za to, że zabiera głos w niewygodny dla pana sposób! Jest pan osobą publiczną i musi się pan przyzwyczaić, że pana działania będą oceniane przez innych, a krytyka nie jest naruszaniem dóbr osobistych. Przyjął pan technikę obłaskawiania radnych, aby nie poruszali trudnych dla pana spraw, jeśli się nie dyskutuje, to będzie pan nas zastraszał? Panie burmistrzu! To są techniki rodem z ustroju komunistycznego!
Odpowiadam przed moimi wyborcami i muszę pytać o rzeczy, które gnębią nasze społeczeństwo. Ludziom w gminie Jelcz-Laskowice żyje się ciężko. Chcieliby znać odpowiedzi na różne pytania. Oświadczam panu, że nie dam się zastraszyć!
Michał Szelwach radny RM w J-L
Reklama
W poprzednim wydaniu "GP-WO" poruszyłem ważny społecznie temat połączenia Gimnazjum nr1 z Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych w Jelczu-Laskowicach
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze