Oława Jubileusz zespołu
- "Bez Nas Wy?", czyli?
Józef Pawlicki: - Nazwa powstała ze słów piosenki, swojego rodzaju hymnu, który nigdy nie był skończony. Brzmiało to tak: "Bo bez nas wy nie dacie sobie rady. Bo bez nas wy - gnębieni koszmarami, bo bez nas wy będziecie żyć jak dziady. Dlatego dziś jesteśmy dzisiaj z wami".
Szymon Marchwiak Barabach: - Teraz hymn pasuje do Bezpartyjnego Bloku Samorządowego.
- Mówiliście kilka lat temu, że powstanie zespołu było wynikiem narastającego w was buntu wobec zbyt smutnej, waszym zdaniem, rzeczywistości. Reaktywacja jest spowodowana tym samym?
Sz.M.B.: - O reaktywacji nie może być mowy, bo my nigdy nie rozwiązaliśmy grupy. Nie było tak, że zespół przestał istnieć.
- To dlaczego postanowiliście znów występować?
Józef Pawlicki: - W pewnym sensie powody powrotu do występów są takie same, jak motywy powstania zespołu w 1995 roku.
Marcin Maziarz: - Nie różnimy się w tym od innych zespołów, które podobnie funkcjonowały. Zaczęliśmy ponownie grać, bo mamy taką potrzebę. Po prostu chcemy dalej nadawać. Wcześniej po wielu wspólnych latach nie mogliśmy na siebie patrzeć. Mieliśmy już siebie dosyć. Przerwa przydała się, bo okazało się, że jesteśmy fajnymi facetami.
J.P.: - Gdzieś tam artystyczne poszukiwania zabrnęły w kozi róg. Musieliśmy odpocząć, zastanowić się, co dalej.
- W pewnym momencie o zespole "Bez Nas Wy?" zrobiło się bardzo głośno, wygrane festiwale, płyta, koncerty, potem było już coraz ciszej. Nie żałujecie minionej szansy?
Sz.M.B.: - Jakiej szansy?
M.M.: - Tak to się rozmywało. Wszyscy chcieli, jednak może brakowało ciągle czegoś i ta druga płyta nie powstała.
- Niektórzy uważają, że zmarnowaliście swoją karierę.
Sz.M.B.: - Pozdrawiamy tych ludzi.
M.M.: - To nie jest tak, jak wydawało się wielu osobom, że jesteśmy na jakiejś drodze. Dwa festiwale, płyta, kilka koncertów. To wcale nie było blisko wielkiego sukcesu.
J.P.: - Wbrew pozorom nie wygraliśmy najbardziej znaczących festiwali. Były nagrody, ale nie te najważniejsze. Jest wiele zespołów, które wygrały Studencki Festiwal Piosenki, a potem nikt o nich nie słyszał.
M.M.: - Tworzymy w wymierającym nurcie, nazywanym "krainą łagodności". Taka tendencja była już wtedy, gdy zaczynaliśmy. Przed nami był np. Robert Kasprzycki, on jakoś sobie radzi na polskiej scenie, ale nie jest wielką gwiazdą. W telewizji nie ma tego nurtu muzyki. Teraz chodzi nam o coś innego. Jesteśmy grupą przyjaciół i przy wspólnych występach dobrze się bawimy.
J.P.: - Nie oczekiwaliśmy bardzo wiele. Może tylko gdzieś tam, w tyle głowy były jakieś marzenia.
M.M.: - Ty byłeś jedyną osobą, która miała wtedy stałą pracę. My liczyliśmy jednak, że coś z tego będzie.
Sz.M.B.: - No i było. Osiągnęliśmy bardzo dużo.
- Osiemnaste urodziny to znamienny czas, w którym wkracza się w dorosłość. Chcecie rozpocząć nowy etap?
J.P.: - Ten sam moment jubileuszu i powrotu do występów jest przypadkowy. Nie ma w tym ukrytych historii. Czasami mamy wrażenie, że w pewnym sensie mentalnie jesteśmy dziećmi bardziej niż wtedy, kiedy zaczynaliśmy.
M.M.: - Na "salonach", które organizujemy od jakiegoś czasu, chodzi po prostu o dobrą zabawę.
J.P.: - Chcemy wrócić do samych korzeni, do pierwszych lat "Bez Nas Wy?", które były specyficzne. Po wydanej pierwszej płycie i koncertach było już inaczej.
M.M.: - Okres, za który dostaliśmy nasze najważniejsze nagrody, to właśnie pierwsze dwa lata. Wtedy wygłupialiśmy się najbardziej i to jest zbieżne z tym, co chcemy robić teraz.
- Czy w końcu fani doczekają się wielokrotnie obiecywanej drugiej płyty?
Sz.M.B.: - Wkrótce.
M.M.: - Myśleliśmy, że szybko. Weszliśmy do studia, by nagrać kilka utworów i okazało się, że droga jest jeszcze daleka.
- Co będzie po waszej osiemnastce?
J.P.: - Pewnie jakiś straszny kac (śmiech), ale mam nadzieję, że nie artystyczny. Chcemy, żeby impreza i nam, i wszystkim się podobała. Często człowiek, który wchodzi w dorosły wiek, nie zastanawia się, co będzie dalej, wszystko dzieje się samo.
M.M.: - Będziemy organizować "salony", nagramy płytę i ją wydamy.
Sz.M.B.: - Osiągnie status platynowej, wydamy kolejną i będziemy żyć z ZAIKS-u.
"Bez Nas Wy?"
Grupa powstała w 1995 roku. Tworząc, połączyli wiele gatunków muzycznych: jazz, blues, muzykę ludową, balladę - z tekstami o różnym zabarwieniu emocjonalnym (od kabaretowych po liryczne). Punktem zwrotnym w działalności było zdobycie drugiej nagrody na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, w 1997 roku, a także prestiżowej nagrody im. Wojtka Bellona (za teksty). Dwa lata później ukazał się debiutancki album pt. "Prawdy oczywiste", wydany przez wrocławską wytwórnię "Luna Music". Producentem płyty był krakowski muzyk i kompozytor Janusz Grzywacz. Album otrzymał bardzo dobre recenzje, a zespół nakręcił charakterystyczny teledysk do piosenki "Anioł". Sukcesem był również koncert podczas 21. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
W swoim repertuarze mają głównie piosenkę kabaretową i literacką, przeplataną elementami rocka, muzyki ludowej, a nawet jazzu.
Skład grupy: Szymon Marchwiak Barabach (akordeon, piano), Marcin Maziarz (śpiew), Józef Pawlicki (gitara akustyczna, śpiew), Tomasz Łękawski (gitara basowa), Rajmund Żygadło (perkusja).
Podczas jubileuszowego koncertu wystąpią Artur Andrus oraz byli członkowie grupy
Napisz komentarz
Komentarze