Listy, polemiki, opinie
Po przeczytaniu tego tekstu odniosłem wrażenie, że jednoznacznie zasugerowano w nim moją osobę, ponieważ jestem jedynym radnym tzw. opozycyjnym, który od kilku lat promuje w naszej gminie czynny wypoczynek, poprzez bieganie i współorganizowanie imprez.
Potwierdzeniem mojego podejrzenia jest informacja, rozpowiadana wśród radnych powiatowych przez pana Tomasza Kołodzieja, że głos radnego Tadeusza Babskiego został kupiony przez burmistrza, w zamian za dotację dla tworzącego się Klubu Biegacza.
Chciałbym stanowczo powiedzieć, że obaj panowie mijają się z prawdą. Klub Biegacza "Harcownik" istnieje już od 2010 roku i został założony przez Piotra Zalewskiego. Celem utworzenia KB jest popularyzacja biegania i nordic walking wśród mieszkańców gminy i wyznaczenie stałych tras biegowych dla biegaczy i narciarzy. Jestem jego członkiem od samego początku i nie mam zamiaru zmieniać barw klubowych. Dotyczy to także członkostwa w Platformie Obywatelskiej RP. Nigdy nie miałem zamiaru przejść na stronę "Wspólnoty Samorządowej". Nie jestem sympatykiem burmistrza Kazimierza Putyry i nikt z jego zastępców nie przekonywał mnie do zmiany nastawienia do obecnej władzy. Nadal chcę być aktywnym radnym opozycyjnym podczas prac samorządowych, jak i promotorem sportu i rekreacji. Chciałbym dodać, że członkiem KB jest także wiceburmistrz Aleksander Mitek (wieloletni organizator maratonu w J-L) i dotychczas nie zabiegaliśmy o żadne środki z kasy miejskiej na prowadzenie "Harcownika". Obaj uważamy, że sport powinien łączyć, a nie dzielić, a nasze inicjatywy, dotyczące popularyzacji biegania, powinny służyć wszystkim mieszkańcom naszej społeczności lokalnej - z lewa i z prawa. Niewykluczone, że nowy zarząd KB (nie jesteśmy jego członkami) zwróci się do władz miasta o środki finansowe, z przeznaczeniem na wyznaczenie tras biegowych i organizację imprez na naszym terenie.
Pan Goliszek twierdzi, że jego klub sztuk walki promuje między innymi szacunek dla przeciwnika. Szkoda, że o tym nie pamiętał podczas kampanii wyborczej w 2010, kiedy zrywał ze słupów ogłoszeniowych plakaty kontrkandydatów obecnego burmistrza (sprawę tę zgłaszałem na policji).
W "GP-WO" nr 8/2013 ukazał się także list Tomasza Kołodzieja "Burmistrz wymyślił stawki z księżyca a obywatele mają za to zapłacić". Autor tekstu ma rację, że podwyżka opłat za wywóz śmieci jest dla naszych mieszkańców bolesna i nieudokumentowana rachunkiem ekonomicznym, którego domagali się radni Platformy Obywatelskiej RP. Bez skutku! Nie ma natomiast racji autor listu, obciążając rząd RP za stawki ustalane przez władze samorządowe. Ustawa, tzw. śmieciowa, uchwalona przez Sejm, nie określa wysokości opłat za wywóz śmieci. Jest to zadanie władz samorządowych (wójtów, burmistrzów, prezydentów miast). Klub radnych PO jest przeciwny proponowanym stawkom opłat za wywóz śmieci i oczekuje jej szczegółowej kalkulacji oraz propozycji, dotyczących pomocy rodzinom wielodzietnym w tej materii.
Tadeusz Babski radny opozycyjny
Reklama
W liście pt. "Dotacje gminne nie powinny służyć do kupowania poparcia", jego autor Mateusz Goliszkek ("GP-WO" nr 8/2013) porusza wątek korupcyjny, w którym z jednej strony uczestnikiem był wiceburmistrz Piotr Stajszczyk, a z drugiej radny opozycyjny, twórca klubu biegacza
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze