Drzemlikowice O sztuce i nie tylko
- Dzięki pantomimie ożywił pan rejon Oławy...
- Tak, to prawda, od siedmiu lat, szczególnie w okresie letnim, nasza okolica żyje teatrem. Myślę, a raczej wiem, że coraz więcej miłośników pantomimy jest zainteresowanych naszymi działaniami. Mamy niezawodną publiczność z Drzemlikowic oraz okolicznych wsi, a także licznych sympatyków z całego powiatu i nie tylko.
- Jak to się stało, że mała miejscowość w gminie Oława jest prawdziwym "Dreamlandem", centrum spotkań artystów i różnego rodzaju działań?
- Prowadzę ośrodek w Drzemlikowicach od 2005 roku. Od tego momentu stał się on rzeczywiście takim centrum spotkań, w którym realizujemy wiele wydarzeń artystycznych o zasięgu europejskim, a nawet światowym. "Dreamland" ("Kraina snów") - tak go nazwałem - to swoiste centrum kulturalne, które skupia twórców, artystów, mecenasów sztuki oraz wszystkich, którym sztuka jest bliska. W tym miejscu, w starym poniemieckim młynie, położonym na skraju wsi, pod lasem, odnalazłem warunki do prowadzenia twórczych działań oraz samorealizacji w bliskim kontakcie z naturą.
- Czy mieszkańcy Drzemlikowic nie patrzyli nieufnie na działalność Teatru Formy?
- Na początku rzeczywiście, nie do końca wiedzieli, co się będzie tutaj działo. Jednak ja jestem otwarty na każdego człowieka, niezależnie od wykształcenia czy statusu. Wydaje mi się, że zyskałem dużą przychylność sąsiadów i wszystkich mieszkańców. Wielokrotnie też spotykałem się z ich dużą pomocą dla działań teatru, często całkowicie bezinteresowną.
- Czy w dzisiejszych czasach pantomima to sztuka, która jest jeszcze komuś potrzebna?
- Myślę, że odradza się jako sztuka, mimo że pantomima przez duże "P" nie jest obecna w mediach na tyle, by mogła edukować młode pokolenie. Jest to sztuka wizualna, a w czasach, kiedy przekaz medialny odbywa się głównie poprzez obraz, to tu odnajduję szanse dla pantomimy jako sztuki obrazu i symbolu.
- Czemu mają służyć europejskie projekty, w których bierze udział stowarzyszenie?
- Krzewieniu i wspieraniu kultury, ale też integracji społeczności lokalnej i umożliwieniu tej społeczności odbioru kultury, ale nie tylko. Na przykład projekt "Europejska Akademia Pantomimy", realizowany w ramach LGD oraz finansów europejskich, spełnia również funkcję integracyjną, poprzez uczestnictwo ośmiu osób z ubogich rodzin, z wiejskich środowisk. Inny projekt - "Open`er Art Laboratory" - przeprowadzał innowacyjne działania artystyczne, mające podnieść świadomość młodych ludzi w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji i marginalizacji w życiu społecznym. Kolejny - "Say it in silence", integrował młodzież niedosłyszącą z kilku europejskich krajów. Ten projekt realizowała nasza fundacja "Cultura Mundi". Działania te służą wychodzeniu naprzeciw potrzebom kulturalnym w środowiskach wiejskich i my staramy się to spełniać w miarę naszych możliwości.
- Czy jest możliwe, żeby być w dzisiejszych czasach niezależnym artystą, wolnym od układów? Jak się ma do tego pana start w wyborach, w barwach BBS?
- Artysta powinien być niezależny od wszelkich układów politycznych, by mógł niezależnie tworzyć i się wypowiadać. Z drugiej strony, nie służy jego działalności twórczej skonfliktowanie z decydentami. Patrząc historycznie - artysta zawsze potrzebował mecenatu - kiedyś był to król, książę czy możnowładca, i tak jest dzisiaj. Rolę mecenasa przejęło państwo, z jego organami samorządowymi. Mogę tworzyć w większym zakresie, jeśli uzyskam środki na moją twórczość. Jako artysta głównie zarabiam na życie, grając spektakle w Polsce i poza jej granicami. Projekty to jedynie dotacje celowe na konkretne wydarzenie. Co do startowania w wyborach, była to moja suwerenna decyzja. Uzyskałem spore poparcie, za co dziękuję moim wyborcom w gminie. Jeśli byłbym w Radzie Powiatu, mógłbym w większym stopniu wpływać na oblicze kultury powiatu oławskiego.
- Jakie kolejne projekty zamierza zrealizować stowarzyszenie w najbliższym czasie?
- Najważniejszym jest stworzenie ośrodka o europejskim standardzie, w którym te projekty będziemy nadal realizować. Zatem rozpoczęcie rewitalizacji Ośrodka Pracy Twórczej, na bazie starego młyna wodnego w Drzemlikowicach. Inwestycję będzie prowadziła fundacja "Cultura Mundi", która ma koordynować i pozyskiwać środki na ten cel. Nowe projekty, już w następnym roku, to IV edycja "Mitu i historii" w Oleśnicy Małej, V Karawana Teatrów Ulicznych w Oławie, VII Międzynarodowy Festiwal Teatru Ruchu ("Stream Festiwal") we Wrocławiu oraz projekty warsztatowe. Zimowa pora to czas, kiedy mogę pracować nad premierą nowego spektaklu, który już wkrótce. Dziękuję wszystkim, którzy sprzyjają naszym działaniom i pomagali nam w 2012 roku.
Rozmawiała: Malwina Gadawa
Reklama
Józef Markocki, dyrektor Teatru Formy oraz Ośrodka Pracy Twórczej w Drzemlikowicach, mówi o niezależności artysty w dzisiejszych czasach, a także o tym, że warto realizować europejskie projekty oraz dlaczego pantomima - jako sztuka - ma przyszłość
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze