Jelcz-Laskowice Po majówce
Od wczesnych godzin popołudniowych zbierały się tłumy na placu przy Oławskiej. Wieczór 5 maja zapowiadał się koncertowo i tak było. Strachomaniacy oszaleli, gdy na scenie pojawił się Grabaż z ekipą i ulubionymi piosenkami. Siedmiotysięczna widownia hulała. Zawrzało, gdy na scenie stanęła grupa "IRA", na czele z Arturem Gadowskim. Publiczność nie musiała prosić o ulubione piosenki. "IRA" wykonała wszystkie znane utwory i miała w zanadrzu kilka na bis. Niestety, nie zdążyli, bo lunął deszcz i widownia szybko się rozeszła. Wbrew zapowiedziom z zespołem nie zaśpiewał też żaden mieszkaniec miasta i gminy. Organizatorzy nie rozstrzygnęli konkursu, który miał wyłonić taką osobę, ponieważ zgłosił się tylko jeden uczestnik. Przez złą pogodę nie wypuszczono też chińskich lampionów, które miały polecieć do nieba na zakończenie imprezy.
Fot. Piotr Trojanowicz "Strachy na Lachy" zgromadziły przed sceną blisko siedmiotysięczną widownię
Fot. Wioletta Kamińska Grupa IRA z Arturem Gadowskim na czele
Równie koncertowo bawili się 4 maja miłośnicy hip-hopu. Niektórzy fani "Człowienia" przemierzyli dziesiątki kilometrów, by spędzić czas ze swoim idolem i posłuchać jego wymownych tekstów. Wieczór "Nad stawem" spędziło około dwóch tysięcy widzów.
Fot. portal i-JL.pl Po koncercie zespół "Trzeci Wymiar" rozdawał autografy
Nieco gorzej wypadł pokaz sportów ekstremalnych. Z hucznie zapowiadanych atrakcji przeprowadzono tylko konkurs jazdy na motorach. Nie było rajdu samochodów terenowych, wyścigu quadów, ani pokazów ratownictwa medycznego czy poduszkowców. Co więcej, producent poduszkowców z Miłoszyc powiedział nam, że nikt z nim nawet nie rozmawiał na ten temat. Wielka szkoda, bo zapowiedzi przyciągnęły nad staw wielu mieszkańców, którzy odeszli z kwitkiem.
Fot. Wioletta Kamińska Konkurs jazdy ekstremalnej na motorach odbył się 4 maja. Jednym z zawodników był najmłodszy radny Rady Miejskiej w Jelczu-Laskowicach - Michał Pakosz (na fot.)
Największym wydarzeniem tegorocznej majówki, które już wspominane są z rozrzewnieniem, były więc koncerty oraz turniej tenorów i spektakl "Antygona w Nowym Jorku". Wejściówki na te dwie ostatnie imprezy rozeszły się dużo wcześniej jak świeże bułeczki.
Wioletta Kamińska [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze