Oława Posiedzenie komisji
Posiedzenie prowadził przewodniczący Komisji Paweł Gwiazdowicz, radny Prawa i Sprawiedliwości. Gośćmi byli wiceburmistrz Jerzy Hadryś, dyrektor Anna Ślipko i Elżbieta Poliświat z Ośrodka Kultury w Oławie oraz Józef Pawiński z Oławskiego Centrum Kultury Fizycznej. Przedstawiciele OK i OCKF informowali radnych o działalności swoich instytucji, głównie o planowanych na maj i czerwiec dużych imprezach kulturalno-rekreacyjnych. Dyrektor Anna Ślipko przedstawiła także szczegółowy program tegorocznej Majówki oraz Dni Koguta. Poinformowała, że Majówka nie jest w tym roku przygotowywana jako impreza masowa. - Z kilku powodów ograniczyliśmy ją praktycznie do jednego popołudnia - wyjaśniała szefowa OK. - Główna przyczyna to nagromadzenie w krótkim odstępie czasowym trzech dużych imprez, bo w maju będą jeszcze obchody 170-lecia linii kolejowej Wrocław - Oława oraz "Piana Bosmana", a zaraz potem, na początku czerwca, Dni Koguta.
Anna Ślipko mówiła też, że objęła stanowisko szefa OK dopiero na początku marca i skoncentrowała się na przygotowaniach do Dni Koguta. - To duża impreza, z wieloletnią tradycją, mająca już swoją markę, dlatego ma priorytet. W tym roku wracamy "do źródeł", czyli do oławskiego Rynku, gdzie odbyły się pierwsze Dni Koguta.
Radny Mieczysław Koprowski (PO) pytał, czy to stały zamysł. Dyrektor Ślipko odpowiedziała, że dużo będzie zależeć od tego, jak wypadną tegoroczne Dni Koguta, jak je odbiorą mieszkańcy, zwłaszcza ci z Rynku i okolic. Do nich już teraz skierowana jest akcja informacyjna, poprzez ogłoszenia w mediach, a także listy, wrzucane do skrzynek pocztowych. Organizatorzy informują tam o ograniczeniach w parkowaniu aut oraz o nasileniu hałasu.
Andrzej Grzeszczak pytał o działającą przy OK orkiestrę, a głównie o to, czy będzie w końcu jednolicie umundurowana: - Oni ładnie grają, ale wyglądają jak Szwejki!
Anna Ślipko odpowiedziała, że na razie nie ma pieniędzy na umundurowanie orkiestry, więc 3 maja pod Pomnikiem Losów Ojczyzny muzycy wystąpią tak, jak dotąd, czyli "po cywilnemu".
Znacznie więcej emocji było w czasie dyskusji na temat imprez organizowanych na oławskim stadionie, zwłaszcza meczów piłkarskich. Mieczysław Koprowski wyraził ubolewanie, że na posiedzeniu komisji nie zjawili się przedstawiciela policji i MKS Oława, bo między nimi dochodzi ostatnio do sporów. Jerzy Hadryś wyjaśnił, że dwa dni wcześniej z inicjatywy burmistrza odbyło się w UM spotkanie wszystkich służb, odpowiedzialnych w mieście za bezpieczeństwo. Efektem ma być ponowna kontrola oławskiego stadionu pod kątem warunków do organizacji imprez masowych. - Jeśli nie spełnimy kryteriów, to po prostu MKS nie będzie na stadionie organizował imprez masowych - wyjaśniał wiceburmistrz. Potwierdził więc, że jeśli oławska drużyna awansuje do II ligi, to większość rozgrywanych na stadionie spotkań będzie mogło obejrzeć tylko 199 widzów. Jeśli policja zakwalifikuje dany mecz jako podwyższonego ryzyka, to przy liczbie widzów 200 i więcej staje się on imprezą masową. To wymaga specjalnych zezwoleń i znacznie podnosi koszty organizacji, na co nie będzie stać ani klubu, ani władz miasta.
Na koniec radni postanowili zwrócić się do oławskiego posła PO w sprawie modyfikacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Jerzy Hadryś sugerował skorzystanie z wzorów angielskich i niemieckich, gdzie właśnie poprzez odpowiednie regulacje prawne praktycznie wyeliminowano chuliganów ze stadionów.
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Napisz komentarz
Komentarze