Powiat Interwencja
- Przez kilka poprzednich lat uczniowie oławskich szkół byli badani w Oławie - mówi Małgorzata Łagowska, naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Zdrowia w oławskim Starostwie Powiatowym. - Dotyczy to głównie kandydatów do szkół ponadgimnazjalnych zawodowych - techników lub zasadniczych szkół zawodowych. Oni są narażeni na działanie czynników szkodliwych, uciążliwych lub niebezpiecznych dla zdrowia, dlatego wraz z podaniem do wybranej szkoły, muszą przedstawić zaświadczenie, że przeszli odpowiednie badania i nie mają przeciwwskazań do nauki danego zawodu.
Łagowska dodaje, że w zakres takich badań wchodzą: wywiad pielęgniarki, spotkanie z lekarzem medycyny pracy oraz w razie potrzeby - kontrola u okulisty, laryngologa lub innego specjalisty.
W bieżącym roku badania te koordynuje na szczeblu regionu Dolnośląski Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy. Poprzednio realizował to Narodowy Fundusz Zdrowia, przy współpracy z urzędami marszałkowskimi. - Marszałkowie mieli lepsze rozeznanie w terenie i nie kierowali się tylko i wyłącznie kwestiami finansowymi - mówi naczelnik Łagowska. - Brali przede wszystkim pod uwagę rozmieszczenie placówek i ich dostępność dla uczniów. W tym roku zrobiono inaczej. Z naszych informacji wynika, że jedynym kryterium była cena za usługę. Ponieważ w pierwszym konkursie oferta oławskiego SP ZOZ, który dotąd badał naszych uczniów, nie została zaakceptowana, a pozostały do rozdysponowania środki finansowe, ogłoszono drugi konkurs, w którym ofertę oławskiej placówki przebiła Przychodnia Rejonowo-Specjalistyczna w Jelczu-Laskowicach. Nasz ZOZ zaproponował 55 zł za jedno badanie, a placówka kierowana przez dr Janusza Bolanowskiego - 49 zł. Ze względu na niższą cenę, wybrano ofertę z Jelcza-Laskowic. Problem polega na tym, że tam jest około 150 uczniów do przebadania, a w Oławie i w najbliższej okolicy - około 500. Oni będą musieli dojeżdżać na badania, a nikt im nie zwróci pieniędzy za koszty dojazdu, bo nie ma takiej możliwości prawnej. W większości przypadków są to osoby niepełnoletnie, więc trzeba będzie im zapewnić przy tych dojazdach opiekuna, a to dodatkowo zwiększy koszty.
Andrzej Dronsejko - dyrektor SP ZOZ w Oławie twierdzi, że oferta kierowanej przez niego placówki była realna i odpowiadała rzeczywistym kosztom: - Mamy odpowiednio wyposażone ambulatoria i odpowiednią kadrę medyczną, by takie badania przeprowadzić dobrze i profesjonalnie. Ponosimy w takich przypadkach określone koszty i nie możemy ich zbijać poniżej minimalnego poziomu...
Janusz Bolanowski - prezes gminnej spółki Przychodnia Rejonowo Specjalistyczna w Jelczu- Laskowicach nie chce szerzej komentować sprawy: - Był przetarg, złożyliśmy ofertę, wygraliśmy i tyle - koniec, kropka.
Pytany przez nas, czy nie mógłby przeprowadzić takich badań w Oławie, umawiając się na określone terminy w poszczególnych szkołach, odpowiada, że nie ma takiej możliwości, bo umowa z DWOMP obliguje go do przeprowadzenia badań na miejscu, w jego placówce: - Często dopiero po pierwszym kontakcie z uczniem okazuje się, że trzeba uzupełnić badanie u lekarza specjalisty, a nie ma takiej możliwości, żebym wszystkich swoich lekarzy specjalistów transportował do Oławy.
Jarosław Tomczyk - dyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy we Wrocławiu też uważa, że w całej sprawie postępował prawidłowo i zgodnie z prawem: - Konkurs ofert na wykonywanie w 2012 roku zadań z zakresu służby medycyny pracy, polegających na przeprowadzeniu badań lekarskich kandydatów do szkół ponadpodstawowych, ponadgimnazjalnych, wyższych, uczniów tych szkół oraz studentów, a także uczestników studiów doktoranckich, którzy w trakcie praktycznej nauki zawodu lub studiów są narażeni na działanie czynników szkodliwych, uciążliwych lub niebezpiecznych dla zdrowia, ogłosiliśmy 2 lutego. Obejmował on całe województwo dolnośląskie. Komisja konkursowa brała pod uwagę nie tylko oferowaną cenę, ale także zatrudnienie lekarzy uprawnionych do wykonywania zadań służby medycyny pracy oraz dostępność poradni i pracowni specjalistycznych, ich wyposażenie w aparaturę i sprzęt medyczny, niezbędny do realizacji zamówienia. W przypadku powiatu oławskiego przed rozstrzygnięciem konkursu, mając na uwadze brak zabezpieczenia regionu w placówkę badającą uczniów, podjęliśmy negocjacje z oławskim SP ZOZ, które jednak nie zakończyły się uzyskaniem porozumienia cenowego. Ogłosiliśmy więc ponownie konkurs ofert na świadczenia medyczne w tych powiatach województwa dolnośląskiego, które nie zostały zabezpieczone. Dotyczyło to również powiatu oławskiego. W wyniku drugiego postępowania konkursowego wyłoniliśmy oferentów zgodnie z regulaminem konkursu, wydatkując całą dotację, przeznaczoną przez Dolnośląski Urząd Marszałkowski na realizację zadań z zakresu medycyny pracy.
Dyrektor Tomczyk dodaje, że oprócz przychodni z Jelcza-Laskowic w tym drugim konkursie wybrano m.in. oferty 10 placówek z Wrocławia oraz po jednej w Oleśnicy i Strzelinie. Uczniowie z powiatu oławskiego mogą udać się na darmowe badania do każdego punktu, którego ofertę wybrano, natomiast gdyby chcieli skorzystać z usług lekarza medycyny pracy w Oławie, będą musieli za to zapłacić.
500 - tylu uczniów z Oławy i okolic będzie musiało dojeżdżać na badania
49 zł - tyle zarobi przychodnia w J-L za zbadanie 1 ucznia
Reklama
Około 500 gimnazjalistów z Oławy i najbliższej okolicy jeździć będzie do Jelcza-Laskowic lub do Wrocławia na badania przed przyjęciem do szkół ponadgimnazjalnych. Za dojazd nikt im nie zwróci pieniędzy. To efekt przetargu, rozstrzygniętego przez Dolnośląski Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy
Tekst i fot.:
Krzysztof A. Trybulski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze