Kucharzowice Zwierzę w ciężkim stanie
Adam Polit prowadzi w Zakrzowie przytulisko dla zwierząt. Zgłoszenie o błąkającym się psie przyjął od Straży Gminnej w Wiązowie. Pojechał natychmiast na miejsce, gdzie przy jednej z posesji leżała suka. W pierwszej chwili Polit nie zobaczył sznurka, bo tak głęboko wbił się zwierzęciu w ciało: - Od trzydziestu lat zajmuję się opieką i trenowaniem psów, ale czegoś takiego nie widziałem. Pętla była średnicy 5 centymetrów, a weszła w nią dużo większa szyja. Podejrzewam, że suka sama próbowała zerwać sznurek, bo jest nadszarpnięty kawałek.
Opiekun przytuliska z Zakrzowa przypuszcza, że pies mógł się błąkać przez kilka tygodni: - Sznurek przeciął tchawicę, jednak być może to właśnie jej pomogło. Dzięki temu mogła lepiej oddychać i w ogóle przeżyła. Jakby tego było mało, spodziewała się szczeniąt!
Wyczerpane zwierzę, które wymagało natychmiastowej pomocy, trafiło do lecznicy weterynaryjnej rodziny Aksmanów w Oławie. Jest w ciężkim stanie. W ostatniej chwili weterynarz Wojciech Aksman wykonał skomplikowaną operację. Obecnie suczka jest pod opieką Adama Polita i zaczęła jeść, powoli dochodzi do zdrowia. Polit o zdarzeniu poinformował Stefana Bodnara, prezesa oławskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Jeżeli ktoś celowo przywiązał ten sznurek do szyi psa, byłoby to bestialstwo! - mówi wstrząśnięty i oburzony Polit.
Prezes oławskiego TOnZ zgłosił sprawę na policję i ma nadzieję, że służby szybko znajdą sprawcę.
Malwina Gadawa [email protected].
Napisz komentarz
Komentarze