Jelcz-Laskowice Zobacz swoją historię
O zorganizowaniu imprezy pomyślały władze miasta. - Chcieliśmy pokazać młodzieży, jak wyglądały tamte smutne wydarzenia - mówi burmistrz Kazimierz Putyra. - W Jelczu wtedy nic się nie stało i nie dochodziło do starć z milicją, ale kilkadziesiąt kilometrów stąd dochodziło do pacyfikacji strajkujących zakładów pracy. Dla większości z nas to wciąż jeszcze nowe wydarzenia, ale dla młodzieży to już historia. Dlatego chcemy o niej wszystkim przypomnieć i stąd nasz pomysł na imprezę pod hasłem - "Zobacz swoją historię".
Inscenizacja rozegra się w godzinach przedpołudniowych, pod jelczańskim wieżowcem, popularnie nazywanym BOT. W role zomowców wcielą się przedstawiciele grupy rekonstrukcyjnej "Festung Breslau". - Nie ukrywam, że to dla nas duże wyzwanie - mówi Michał Szprynger z tej grupy. - Często bierzemy udział w rekonstrukcjach, ale z reguły strzelamy, a tu taka nietypowa inscenizacja i - co tu dużo mówić - niezbyt pozytywna rola, ale na pewno damy sobie radę.
Po kilkunastominutowej rekonstrukcji zaproszeni goście złożą tradycyjne kwiaty i zapalą znicze pod pomnikiem przy wieżowcu. Po tych uroczystościach odbędzie się część artystyczna. W organizację uczczenia tamtych wydarzeń zaangażują się także Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych z dyrektorem Edwardem Białowąsem, Publiczne Gimnazjum nr 1 pod dyrekcją Agaty Skierskiej, MOZ NSZZ "Solidarność" Jelcz Komponenty oraz Tomasz Strażyński i Miejsko-Gminne Centrum Kultury w Jelczu-Laskowicach. Organizatorzy otrzymają sprzęt policyjny dzięki uprzejmości komendantów policji Jacka Gałuszki i Wojciecha Jakubowskiego.
Oławianin Tomasz Strażyński, który ma kontakty w branży filmowej, załatwił mundury potrzebne do inscenizacji. Nie miał z tym problemów, ponieważ niedawno pracował z ekipą filmu "80 milionów - numer stulecia". Fabuła pokazuje tamtą epokę, ale przede wszystkim opowiada o śmiałej akcji "Solidarności", która ukryła pieniądze u kardynała Henryka Gulbinowicza.
Na tym jednak nie koniec przypominania, szczególnie młodym mieszkańcom gminy, niedawnej historii. Zamierzeniem organizatorów jest, aby ludzie poczuli choć trochę atmosferę tamtych grudniowych dni. Na głównych ulicach staną koksowniki, przy których będzie można zobaczyć patrole milicyjne. Od rana we wtorek 13 grudnia na placu obok kościoła przy ulicy Oławskiej będzie "stacja PRL". - Idea jest taka, żeby pokazać mieszkańcom, a zwłaszcza młodszemu pokoleniu, jak najwięcej pojazdów z tamtych czasów - mówi burmistrz.
Nie zabraknie milicyjnych nysek i żuków. Będą pojazdy wojskowe, a także niezapomniane maluchy, duże fiaty i wartburgi. Na tych, którzy dotrą na plac, będzie czekać wojskowa grochówka. W mieście rozdawane będą także ulotki z podziemia i numer solidarnościowej podziemnej gazety "Gross Rosen", wydawanej przez Mariana Rozumiszewskiego, jednego z jelczańskich bohaterów, uhonorowanych tytułem, w akcji "11 dzielnych ludzi". Na ulice miasta wyjedzie nyska milicyjna, z której przez głośniki będą puszczane autentyczne rozmowy milicjantów z czasów starć podczas solidarnościowych demonstracji oraz piosenki więźniów politycznych z więzienia w Głogowie, cudem uratowane przed Służbą Bezpieczeństwa. Nie zabraknie także generała Wojciecha Jaruzelskiego z przemówieniem wprowadzającym stan wojenny. - Te materiały udało nam się dostać dzięki uprzejmości ośrodka Pamięć i Przyszłość i jego dyrektora Marka Mutora - mówi Łukasz Dudkowski dyrektor M-GCK. - Będziemy też mieli do rozdania prawie pół tysiąca publikacji "Solidarny Wrocław".
30 lat temu władze PRL wprowadziły stan wojenny
Malwina Gadawa
Reklama
Tłum protestujących robotników dociera wraz z uczniami jednej z jelczańskich szkół pod budynek jelczańskiego BOT-u. Tam zastępuje im drogę odział ZOMO. W ruch idą kamienie i pałki. To nie scena z filmu, lecz scenariusz inscenizacji historycznej, która rozegra się we wtorek 13 grudnia w 30. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze