Sprawy do załatwienia
Stanowice/Marcinkowice
Prezes stowarzyszenia Rolf Michałowski zabiegał o to spotkanie przez kilka miesięcy. Po zmianie władz gminy zależało mu na nowym otwarciu. Decyzja Kownackiego o budowie rowu melioracyjnego na całej długości ulicy Astrów, a nie na jej części, jak chciała poprzednia ekipa, pozytywnie nastroiła stanowiczan do nowego wójta. Ale na bezpośrednią rozmowę musieli czekać aż do 4 października. Kownacki zaprosił do swojego gabinetu prezesa Rolfa Michałowskiego, wiceprezesa Piotra Kozickiego, sekretarza Roberta Wiewiórskiego, oraz Dorotę Gudaniec, która należy do stowarzyszenia, a zarazem przewodniczy fundacji "Krok po kroku".
Michałowskiemu zależało na nawiązaniu jak najlepszych relacji z wójtem. Chwalił Kownackiego za dotychczasowe działania, deklarował respekt i oferował szeroką współpracę. Przede wszystkim wyraził gotowość pozyskania dotychczasowych środków finansowych na inwestycje w Stanowicach i Marcinkowicach. Jego zdaniem stowarzyszenie, jako potencjalny beneficjent, jest w uprzywilejowanej sytuacji. Ponadto zapowiedział bezpłatną pomoc prawną, techniczną i organizacyjną. - W naszych szeregach mamy ekspertów z różnych dziedzin - zachwalał.
Gdzie zbudują drogi
Po tych ciepłych słowach zaczęły się rozmowy o konkretach. - Kwestia dróg to najpoważniejszy problem mieszkańców - mówił Piotr Kozicki. - Kiedy zaczyna się okres zimowy, dojazd do posesji jest niezwykle uciążliwy. Kownacki poinformował o pracy nad dwoma projektami dróg. Ich realizacja powinna poprawić komunikację. Pierwszy zakłada wykonanie 1.200 metrów drogi z chodnikami, oświetleniem i kanalizacją burzową - od firmy Bims Plus, przez Brzozową i Ogrodową. Dla obniżenia kosztów częściowo będzie wykorzystana istniejąca sieć kanalizacji burzowej. Drugi przewiduje budowę drogi przez Malinową i Parkową. Kownacki chce zrealizować te inwestycje w przyszłym roku, pod warunkiem, że znajdą się na ten cel fundusze.
Gmina złożyła wniosek o budowę "schetynówki" na przemysłowej części ulicy Poziomkowej. Kosztorys opiewa na 2,6 mln zł, od tego roku można uzyskać już tylko 30% dofinansowania. Projekty budowy dróg na Poziomkowej i Astrów są gotowe. Zamiast masy asfaltowej wykorzysta się tam tańszy materiał - kostkę. Ze względu na wysoki stan wód gruntowych zdecydowano się na budowę rowu melioracyjnego wzdłuż Poziomkowej. Kownacki twierdzi, że to efektywniejsze rozwiązanie niż kanalizacja deszczowa.
Na tej samej ulicy powstanie ochronny pas zieleni, a posesje mieszkańców będą odgrodzone od zakładów przemysłowych specjalnymi ekranami. Wójt zapowiedział stworzenie podobnych zabezpieczeń na Wierzbowej, jeżeli AAM zdecyduje się na budowę fabryki. Dorota Gudaniec prosiła o utwardzenie 50-metrowego odcinka na Wierzbowej. - Tam wszyscy grzęzną, niezależnie od pory roku. Nie ma dnia, żeby nie trzeba było kogoś wyciągać - mówiła.
Zrzutka na stację?
Drugim tematem spotkania były problemy mieszkańców z wodą: wysoka twardość, tworzenie się osadu, słabe ciśnienie. Rolf Michałowski mówił, że ze względu na zanieczyszczenie woda nie nadaje się do picia. Na potwierdzenie swoich słów zaprezentował zawór z dużą ilością osadu. Zdaniem Kozickiego zanieczyszczenia mogą powstawać w sieci przesyłowej, ponieważ badania przy ujęciu nie wykazują nieprawidłowości. Kownacki wykluczył taką możliwość. Zapewnił, że sieć jest zbudowana z nowoczesnych rur PCV, a osad powstaje z powodu wysokiej twardości. Wójt mówił, że udało się ją obniżyć poprzez uruchomienie studni w Siedlcach i mieszanie wody. Gmina zamierza otworzyć kolejne ujęcie w Sobocisku. Kownacki liczy, że to poprawi jakość wody.
Poruszono także kwestię słabego ciśnienia. Michałowski zapytał, czy nie można uniknąć tego problemu poprzez podłączenie się do rurociągu z Wrocławia. Wójt odniósł się do tego pomysłu z rezerwą. Przypomniał, że linię z Mokrego Dworu do Oławy czeka modernizacja i wyraził obawę, że gmina mogłaby stracić finansowo na takiej decyzji. Radził odczekać do uruchomienia studni w Sobocisku, a jeśli to nie poprawi ciśnienia, obiecał rozważenie możliwości wpięcia się do rurociągu miejskiego.
Członkowie stowarzyszenia rzucili pomysł wybudowania zbiorczej stacji zmiękczającej. Kozicki powiedział, że wielu mieszkańców kupuje małe stacje na potrzeby swoich gospodarstw. Jest to wydatek rzędu 2,5 - 3 tys. zł: - Gdyby zebrać odpowiednią liczbę mieszkańców gotowych na przeznaczenie nie 2,5 tys. zł, tylko 500 zł na ten cel, można by wybudować stację zbiorczą. Michałowski zapewnił, że stowarzyszenie może przeprowadzić akcję informacyjną, aby zmotywować lokalną społeczność do wspólnej inwestycji. Ustalono, że gmina przekaże stanowiczanom wyniki badań wody wraz z danymi o wydajności. Stowarzyszenie prześle je firmom zajmującym się budową stacji zmiękczających, aby przygotowały oferty. - Jeżeli uzdatnianie wody ograniczy się do wytrącenia wapnia, to przy udziale mieszkańców wydatek gminy powinien być minimalny - podsumowywał Kozicki.
Tekst i fot.: Xawery Piśniak
Reklama
Pomysł budowy zbiorczej stacji zmiękczania wody w Stanowicach podsunęli wójtowi Janowi Kownackiemu przedstawiciele Stanowicko-Marcinkowickiego Stowarzyszenia Mieszkańców
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze