Jelcz-Laskowice To nie koniec
Laskowicki pałac jest zabytkiem z roku 1779. Wtedy baron Johann Franz von Saurma-Jeltsch przebudował istniejący zamek na rezydencję pałacową. Ostateczną formę architektoniczną nadano mu w roku 1886. Powstał pałac w stylu holenderskiego neorenesansu, na planie nieregularnym, który można podziwiać do dziś.
Pierwszy etap - remont piwnic i fundamentów - przeprowadzono w latach 2008-2009. Potem odnowiono dach i wymieniono stolarkę okienną. Kilka tygodni temu zakończył się remont elewacji.
Zdania mieszkańców są podzielone. Jedni narzekają, że gmina nie ma pieniędzy, a burmistrz remontuje sobie siedzibę. Inni się cieszą, że zabytkowy obiekt nabrał nowego blasku. Zastrzeżenia budzi jaskrawo-żółty kolor odnowionego obiektu. - Mógłby być bardziej stonowany, a nie taki cukierkowy - mówi pani Kasia.
Za innymi kolorami optowały też władze miasta i gminy Jelcz-Laskowice, ale zadecydował konserwator zabytków. - Kolor wynika z historycznych dokumentów - mówi burmistrz Kazimierz Putyra.- Zgodnie z zaleceniami konserwatora, który nadzoruje renowację, musieliśmy zamówić stylizowane okna. Owszem, remont wymaga pieniędzy, ale to piękny budynek. Przez to, że jest siedzibą urzędu, jesteśmy jednym z nielicznych samorządów, który ratuje zabytek.
W najbliższym czasie władze gminy chcą rozpocząć kolejny etap prac - wymianę instalacji grzewczej i wodnej. To konieczne, aby można było oddać pałacowe piwnice na działalność kulturalną, co jest planowane od dawna. Miałyby się tam znaleźć izba muzealna i sala edukacyjna na działalność teatralną. W dalszych planach jest też renowacja parku wraz z amfiteatrem.
Pieniądze wydane na remont pałacu pochodzą z budżetu miasta i gminy. Nie udało się pozyskać na ten cel żadnych dotacji zewnętrznych.
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska
Reklama
Około 2 mln złotych wydano na remont laskowickiego pałacu, w którym ma siedzibę Urząd Miasta i Gminy. Kolejnym etapem ma być wymiana instalacji
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze