Oława Dla rodzin zastępczych
To już kolejne spotkanie Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych i Pogotowi Opiekuńczych "Drogowskaz". Z inicjatywy Jolanty Krysowatej i Marii Gromadzińskiej, która kilka lat temu założyła stowarzyszenie, w sali katechetycznej przy parafii ŚŚ. Ap. Piotra i Pawła spotkało się kilka osób. W Oławie jest około stu rodzin zastępczych, które tworzą dom ponad 130 dzieciom. W większości się nie znają, same muszą sobie radzić z wieloma problemami. To chcą zmienić organizatorki spotkania. Dlatego tym bardziej były zadowolone, że pojawiły się nowe twarze. Jedna pani nie jest jeszcze rodziną zastępczą, ale zainteresowaną taką formą pracy, przyszła, by zdobyć nowe informacje i porozmawiać z doświadczonymi osobami.
Agnieszka Bąk już 6 lat jest rodziną zastępczą. Wychowała trójkę rodzeństwa. Jedna z dziewczynek jest pełnoletnia, już nie mieszka w ich domu, a najmłodsze trafiło do nich zaraz po porodzie.
Zęby bolą, a mamy nie ma
Dlaczego kilkudniowe dziecko trafia do rodziny zastępczej i jest tam kilka lat, ale nie może być adoptowane? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Oczywiście dlatego, że biologiczni rodzice nie są pozbawieni praw rodzicielskich. I tu jest problem. Dlaczego odpowiedzialne za to instytucje nie starają się, aby to zmienić? Jedna z mam, która chce nie zdradzać imienia i nazwiska, a tworzy rodzinę zastępczą dla kilku dzieci, mówi, że szansa, aby oddać dziecko do adopcji jest przez pierwszy rok. Później jest coraz ciężej. - Jak ja teraz mogłabym je oddać, jeżeli mówi do mnie mamo i mieszka z nami kilka lat? Przecież to jest już niemożliwe. Co miałabym powiedzieć? Że już go nie chcę i nie potrzebuję, a tak naprawdę zmiana rodziny wyjdzie mu na dobre? Przecież ono tego by nie zrozumiało.
To dla rodzin zastępczych wielki problem - opiekowanie się dziećmi, nie mając nad nimi prawnej opieki. Na wszystko muszą mieć zgodę rodziców biologicznych, nawet na zrobienie zastrzyku, a z tym nie jest tak łatwo, bo czasami trudno nawiązać jakikolwiek kontakt z biologicznymi rodzicami.
Maria Sapkowska, tworząca pogotowie rodzinne, wspominała, że miała u siebie dziewczynkę, której trzeba było wyrwać kilka zębów pod znieczuleniem. Miała już termin wizyty u dentysty spoza Oławy, wszystko było umówione, jednak musiała mieć zgodę biologicznej matki. - Pamiętam, że dziecko było bardzo opuchnięte i cierpiało, każdy dzień się liczył, a my traciliśmy czas, szukając matki. Na szczęście się znalazła.
Gorzej jest, jeśli tej zgody nie ma. Kiedyś jedna z rodzin poszła z podopiecznym na badanie słuchu. Lekarz przeprowadził badanie, potrzebował podpisu rodzica, a podpisał się opiekun dziecka. Widząc inne nazwisko, lekarz zaczął się dopytywać i powiedział, że tego badania nie było i nie wypisze żadnego zaświadczenia. Rodziny muszą mieć także zgodę na wizyty u psychologów, inaczej nikt ich nawet nie będzie chciał wysłuchać. Dlatego tak ważne jest dla nich, aby mieć prawną opiekę nad dziećmi, aby móc decydować o jego losie w codziennych, prozaicznych sprawach.
Będzie lepiej?
Rodziny rozmawiały na temat nowej ustawy o pieczy zastępczej, uchwalonej przez Sejm i Senat. Dokument czeka na podpis prezydenta. W nowej ustawie jest wiele korzystnych rozwiązań dla rodzin zastępczych, które mogą mieć do trójki dzieci. Mama jest wtedy na etacie, ma pensję i należy jej się urlop. Jest także więcej pieniędzy na jedno dziecko - 1000 złotych. W rodzinie, gdzie jest od 4 do 8 dzieci, tworzy się rodzinny dom dziecka, który także ma swoje przywileje. Gorsze rozwiązania są dla rodzin zastępczych spokrewnionych - dostają mniej pieniędzy na dziecko, a mama nie jest na etacie.
Na wniosek starosty Zdzisława Brezdenia powstał w powiecie oławskim zespół do spraw wprowadzenia nowej ustawy. Do jego zadań należeć będzie opracowanie harmonogramu wdrażania ustawy lub propozycji różnych form organizacyjnych. Zespołowi przewodniczy Joanna Kruk-Gręziak, a należą do niego: Małgorzata Trybułowska - kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, Andrzej Woźniak - radca prawny i Renata Zalewska - dyrektor Domu Dziecka.
Grupa wsparcia bez wsparcia
Rodziny obecne na spotkaniu mówiły także o pracy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i grupie wsparcia. Nie są zadowolone z dotychczasowej formy pomocy i formuły spotkań - na jedno z ostatnich nikt nie przyszedł. Maria Gromadzińska uważa, że można rozmawiać i dyskutować na jednym czy drugim spotkaniu, ale w końcu powinien być czas na rozwiązywanie problemów i konkretną pomoc, a tego tutaj zabrakło.
Kierownik PCPR, Małgorzata Trybułowska, powiedziała, że kolejne spotkanie odbędzie się po przerwie wakacyjnej, we wrześniu. Dopiero po szerszym przedstawieniu sytuacji przyznała, że przez starostę dotarły do niej sygnały, że rodziny nie są zadowolone z takiej formy spotkań. Ma się to zmienić i od września będzie na spotkaniach inny psycholog. 3 września PCRP zorganizuje także piknik dla rodzin zastępczych.
Zgodnie z nową ustawą rodzina zastępcza jest tylko do trójki dzieci, a powyżej 3 do 8 będzie tworzony już rodzinny dom dziecka
Tekst i fot.: Malwina Gadawa
Reklama
"Drogowskaz" wyznacza nowy kierunek
- 17.08.2011 11:55 (aktualizacja 30.07.2023 16:01)
O nowej ustawie i wynikających z niej możliwościach, wspólnej pomocy i integracji oraz o działalności Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie rozmawiały na spotkaniu 8 sierpnia takie rodziny
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze