Oddany pod koniec kwietnia most, którego remont kosztował 2 mln zł, był za wąski dla tirów skręcających z Andersa w stronę Strzelina i autostrady A-4. Ciężarówki wjeżdżały na chodnik. Stwarzały zagrożenie dla pieszych i niszczyły nawierzchnię. Spowodowały, że zapadła się studzienka. Szef oławskiej policji drogowej Witold Walkowiak interweniował w tej sprawie w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Domagał się zmniejszenia wysepki na Andersa, tak aby tiry mogły bezpiecznie skręcać w Strzelną. Otrzymał odpowiedź, że pomniejszenie wysepki nie poprawi sytuacji, a poszerzeniem mostu powinna się zająć Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. DSDiK niedawno ukończyła kosztowną inwestycję i na razie nie kwapi się do poprawek. 29 czerwca wprowadziła zakaz wjazdu ciężarówek na Strzelną. Objazd wyznaczono przez Lipową. Po trzech tygodniach naprawiono w końcu zapadniętą studzienkę. Naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego Tadeusz Kułakowski uważa, że objazd jest rozwiązaniem przejściowym, a docelowo trzeba poszerzyć drogę przy skręcie na most. Walkowiak odnosi się sceptycznie do możliwości remontu w tym miejscu. Twierdzi, że ciężarówki już stale będą jeździły w kierunku Strzelina i drogi A-4 przez Lipową. Chcieliśmy poznać stanowisko inwestora, ale dyrektor Jacek Baszczyk przebywa na urlopie. W DSDiK zmienił się także rzecznik prasowy. Pytaliśmy, czy objazd jest rozwiązaniem tymczasowym oraz dlaczego DSDiK nie przewidziała trudności we wjeździe ciężarówek na most i nie poszerzyła odpowiednio pasa ruchu? Do czasu zamknięcia tego wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Oława Objazd przez Lipową
Reklama
Problem świeżo wyremontowanego mostu, który okazał się za wąski dla tirów, rozwiązano w najprostszy sposób. Od 29 czerwca pojazdy powyżej 3,5 ton nie wjadą już z Andersa na Strzelną
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze