Jelcz-Laskowice Fatalny początek sezonu
Marcin i jego brat oraz kilku przyjaciół wypoczywali na plaży, od strony stacji benzynowej. Grillowali i pili piwo. 27-latek wszedł do wody z kolegami, którzy po wyjściu na brzeg zorientowali się, że nie ma z nimi Marcina. Brat i przyjaciel natychmiast wskoczyli do wody, po chwili poszukiwań wyciągnęli mężczyznę na brzeg. Nie dawał oznak życia, więc powiadomili ratowników WOPR.
- Podbiegł do nas człowiek i zaczął, krzyczeć, że coś się dzieje z jego bratem - mówi Krzysiek, ratownik, który tego dnia pełnił służbę kilkadziesiąt metrów dalej, na strzeżonej plaży. - Chłopak nie oddychał, a tętno było niewyczuwalne. Przystąpiłem do reanimacji. Pomoc zaoferowała mi pielęgniarka, która wypoczywała nad stawem. Serce ruszyło dopiero po dłuższej chwili masażu, ale mężczyzna cały czas był nieprzytomny.
Na miejsce zdarzenia najpierw przyjechał ambulans bez lekarza. Dopiero po chwili dotarła karetka reanimacyjna z lekarzem. Wezwano też helikopter ratunkowy, który zabrał topielca do szpitala wojskowego we Wrocławiu. Niestety, młodego mężczyzny nie udało się uratować.
W gorące dni nad stawem wypoczywa bardzo dużo ludzi, bo to jedyny taki akwen w okolicy. Dostęp do wody jest praktycznie z każdej strony stawu. Ale strzeżona jest tylko plaża główna, od strony "Ośrodka nad stawem". Poza nią obowiązuje zakaz kąpieli.
Zdaniem ratownika WOPR, 27-latek z Wrocławia przebywał pod wodą prawie 10 minut. To zdecydowanie za długo, by nie doszło do uszkodzenia układu nerwowego. - W mózgu człowieka powstają nieodwracalne zmiany już po 4-5 minutach niedotlenienia - mówi Krzysztof, ratownik WOPR z blisko 20-letnim stażem. - Alkohol i wysoka temperatura skracają ten czas o połowę. Najczęściej powodem tragicznych wydarzeń nad wodą jest właśnie alkohol oraz wynikająca z tego brawura i przeszacowanie możliwości.
Z informacji policji i zeznań świadków wynika, że grupa wrocławian, wypoczywająca nad stawem, zachowywała się spokojnie, bez głupich zabaw, które mogłyby spowodować tragiczne wydarzenia. - Z wstępnych ustaleń wynika, że był to tragiczny wypadek - mówi podkomisarz Artur Dobrowolski, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Jelczu-Laskowicach.
Policja radzi
* Korzystaj tylko z kąpielisk strzeżonych. Przestrzegaj regulaminu kąpieliska, na którym przebywasz.
* Nie przeceniaj swoich sił i umiejętności pływania.
* Nie pływaj po spożyciu alkoholu.
* Nie skacz do wody "na główkę" w nieznanych miejscach.
* Nie pływaj w pobliżu śluz, zapór, urządzeń i budowli wodnych.
* Nie wchodź do wody w czasie burzy, mgły i porywistego wiatru.
* Nie pływaj w miejscach, gdzie są wodorosty i szuwary.
* Nie wrzucaj innych do wody i nie zanurzaj korzystających z kąpieli - takie nierozważne zabawy prowadzą do tragedii.
* Nie pływaj na czczo - pływanie jest wysiłkiem, wymagającym dużo energii. Często w takich przypadkach dochodzi do omdleń, skurczów mięśni. Nie pływaj po spożyciu posiłku - chłodna woda powoduje skurcze żołądka i wpływa na brak kontroli nad prawidłowym utrzymaniem się w wodzie. Optymalny i prawidłowy czas na pływanie, to ten kiedy jesteś około 20 minut po posiłku.
* Nie wchodź do wody nagrzany słońcem, po długim leżeniu na ręczniku lub leżaku. Chłodna woda działa niewłaściwie na rozgrzane mięśnie, dochodzi do tzw. "szoku termicznego"
* Nie zasypiaj na dmuchanych materacach i innych zabawkach wodnych. Nie wypływaj nimi zbyt daleko.
* Zwracaj uwagę na pływających obok. Być może będziesz komuś pomocny, ale reaguj tylko w sytuacjach, kiedy jesteś pewien swoich możliwości. W przypadku niepewności powiadom inne osoby.
Wioletta Kamińska [email protected]
Reklama
Tragicznie zakończył się pobyt 27-latka z Wrocławia nad jelczańskim stawem. Do nieszczęścia doszło 29 czerwca, na niestrzeżonej części plaży
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze