Ma sentyment do Polski szlachetnej
Jelcz-Laskowice
- Od miesiąca pełni pan funkcję wiceburmistrza Jelcza-Laskowic. Zapoznał się pan już ze wszystkimi sprawami i obowiązkami?
- Dotychczas nie miałem styczności z bieżącymi sprawami, typu dziura w drodze, niedrożny rów, za wysoka studzienka. Jest ich bardzo dużo i to chyba największy problem, z którymi trzeba się zmierzyć. Na tego typu sprawy jest najmniej pieniędzy w budżecie, a mieszkańcom najbardziej na nich zależy. Niestety, trzeba wybierać i decydować, co jest ważniejsze, a co może poczekać. Jeżeli chodzi o kontynuację zadań, zapoznałem się z tematami i podjąłem stosowne decyzje.
- Co z planowaną budową hali widowiskowo-sportowej? Pana poprzednik dużo o niej mówił i obiecywał. W rozmowach na ten temat sugerował, że pieniądze zewnętrzne na ten cel są prawie pewne. We wrześniu minionego roku miała się rozpocząć budowa. Tymczasem sprawa ucichła...
- Hala nadal będzie sprawą priorytetową. Aktualnie wykonywany jest projekt budowlany. Za dwa miesiące powinien być zakończony. Bez projektu i prawomocnego pozwolenia na budowę nie możemy się starać o pieniądze z "Funduszu rozwoju kultury fizycznej", czyli z Ministerstwa Sportu oraz z Totalizatora Sportowego. Nie ma i nie było możliwości otrzymania tej dotacji bez koniecznych dokumentów. Jeżeli nie będzie zastrzeżeń do projektu, jeszcze w tym roku złożymy wniosek o pieniądze z puli ministerialnej. Obecnie nie ma żadnych umów, gwarantujących dofinansowanie z tego źródła.
- W minionej kadencji zapewniano, że są duże szanse na dofinansowanie budowy hali przez Regionalny Program Operacyjny. Przekonywano, że pierwsze miejsce na liście rezerwowej daje ogromne szanse na te pieniądze. Co się zmieniło?
- Gmina złożyła wniosek do RPO. Był bardzo dobry, ale jesteśmy na liście rezerwowej. Chociaż na pierwszym miejscu, to jednak listy rezerwowej. Nie ma gwarancji, że otrzymamy pieniądze. Urząd Marszałkowski ma na ten priorytet określoną kwotę. Gdy po podziale zostaną jakieś pieniądze, możliwy jest dobór wniosków. Prowadziłem firmę, która zajmowała się pozyskiwaniem środków unijnych i z praktyki wiem, że przy doborze nie liczy się kolejność na liście rezerwowej, lecz stopień zaawansowania danej inwestycji. Tak było z rozbudową szkoły w Minkowicach Oławskich. Gmina była na liście rezerwowej. Budowa szkoły zrealizowana w ok 60%, co wydawało się dużo. Niestety, pieniądze przyznano tym, którzy mięli ponad 90% zaawansowania prac. Z halą prawdopodobnie będzie tak samo. Jeżeli nie rozpoczniemy budowy, zostaniemy w tym samym miejscu, czyli będziemy mieli projekt. Z drugiej strony, takie inwestycje jak hala sportowo-widowiskowa, są bardzo kosztowne. Wiele gmin ich nie rozpoczyna bez gwarancji dotacji. Może się okazać, że projekt i pozwolenie na budowę, to wystarczające zaawansowanie inwestycji do otrzymania dotacji, ale pewności nie ma.
- Czy wybór wnioskodawców z listy rezerwowej zawsze odbywał się na zasadzie zaawansowania inwestycji?
- Z mojego doświadczenia wynika, że tak.
- Skąd więc zapewnienia byłego wiceburmistrza, że pierwsze miejsce na liście rezerwowej, to prawie pewne pieniądze? Kłamał?
- Na pewno nie kłamał. Może źle zinterpretowano jego słowa? Może prowadzono jakieś rozmowy na ten temat, ale ja nic o tym nie wiem. Jak już mówiłem, nie ma żadnych umów, gwarantujących środki zewnętrzne na budowę hali. Mamy tylko uzgodnione, że w przypadku spełnienia podstawowych kryteriów, będziemy mogli złożyć wniosek i starać się o dofinansowanie ze środków krajowych. Dla mnie gwarancją jest podpis na papierze.
- Czy to znaczy, że hali nie będzie?
- Będzie i jest priorytetem burmistrza na obecną kadencję.
- Jak wygląda sprawa kanalizacji gminy? Czy to prawda, że nie ma projektów na budowę kolejnych odcinków?
- W tym roku kończymy Chwałowice i Dębinę. Jest opracowana koncepcja kanalizacji całości gminy. Projektów budowlanych rzeczywiście nie ma. Zgodnie z "Wieloletnim planem inwestycyjnym" projekt kolejnego odcinka ma być realizowany w roku 2012, a budowa w latach następnych. Mam nadzieję, że to się uda przyspieszyć. Znajdą się pieniądze i jeszcze w tym roku zlecę wykonanie projektu kanalizacji. To długi proces i może trwać nawet rok. Na dziś, ze względów formalnych, gmina może się starać o dofinansowanie tylko z jednego źródła, to jest z "Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013". Można się starać o dotację w wysokości do 4 mln zł, przez cały okres programowania. Dotychczas nasza gmina wykorzystała z tej puli 900 tys. zł. Trzeba więc jak najszybciej opracować dokumentację i złożyć wniosek, gdy tylko nabór zostanie ogłoszony. Jest duża szansa na dofinansowanie i warto z niej skorzystać.
- Przed objęciem stanowiska zajmował się pan rewitalizacją osiedla Fabrycznego. Na jakim etapie są prace i kiedy się zakończą?
- Zajmuje się tym tematem od roku 2008 i można powiedzieć, że to mój konik. Jedna z pokazowych inwestycji w gminie, realizowana zgodnie z planem. Możliwa dzięki dotacjom unijnym. Trwa termomodernizacja budynków, która zakończy się w przyszłym roku. W minionym tygodniu podpisaliśmy umowę na modernizację oświetlenia. Wykonawca ma 3 miesiące na wymianę słupów, lamp i źródeł światła. Do 31 maja powinien się zakończyć remont świetlicy "Opty". W czerwcu lub lipcu rozpoczną się tam bezpłatne zajęcia i szkolenia dla mieszkańców osiedla. Tematyka będzie różna. Dla starszych spotkania i prelekcje, dotyczące tematów m.in. zdrowia, przedsiębiorczości, prowadzenia działalności gospodarczej, ochrony środowiska. Ruszą sekcje dla dzieci: teatralna, muzyczna, plastyczna, taneczna i szachowa. Będzie bezpłatna kafejka internetowa na pięć stanowisk. Mam nadzieję, że uda mi się zachęcić mieszkańców osiedla, by korzystali ze świetlicy i angażowali się w życie społeczne, bo to wszytko jest robione z myślą o nich. Chcemy, żeby projekt wprowadził na osiedlu zmiany nie tylko wizualne, ale przede wszystkim mentalne.
- Już są tereny zielone, nowy plac zabaw i boisko wielofunkcyjne. Wciąż nie zakończono remontu chodników. Dlaczego?
- Wykonawca nie zakończył prac w dwóch miejscach, ponieważ pojawiły się rozbieżności w interpretacji ich zakresu. Sprawdzamy to i wyjaśniamy. Zgodnie z umową, termin zakończenia tych prac mija z końcem czerwca. Liczę, że do tego czasu uda mi się znaleźć rozwiązanie tej sprawy, a chodniki będą skończone. Ostatnim etapem rewitalizacji jest monitoring osiedla.
- Jaki będzie koszt całej inwestycji?
- Początkowo szacowano, że ok. 10 mln zł. Po dotychczas rozstrzygniętych przetargach widać, że ta ta kwota będzie niższa. Na razie jeszcze nie mogę podać konkretnej liczby, bo inwestycja się nie zakończyła.
- Obejmujący stanowiska decyzyjne zwykle mają jakieś plany, cele. Czy pan też ma takie?
- Wszytko będzie zależało od ilości pieniędzy w budżecie oraz możliwości pozyskania środków zewnętrznych (uśmiech), ale mam plany. W czerwcu ma być prowadzony nabór wniosków o dofinansowanie termomodernizacji obiektów gminnych, w tym szkół. Już się do tego przygotowujemy. Zleciłem wykonanie audytów energetycznych szkół gminnych, co jest konieczne, by wystartować w konkursie. Możemy uzyskać dotację do 30% kosztów inwestycji oraz preferencyjny kredyt do 60%, rozłożony na kilkanaście lat. Gmina musi mieć 10% wkładu własnego.W ten sposób w ciągu 2,5 roku możemy ocieplić wszystkie szkoły. Chciałbym też zmodernizować ośrodek "Nad stawem", by dobrze służył mieszkańcom i przynosił dochody gminie.
- O jakich zmianach na kąpielisku mówimy?
- Nie widzę potrzeby przeprowadzania tam rewolucji. Wystarczy przebudować i gruntownie odnowić istniejące obiekty oraz otoczenie ośrodka.Wykonać porządne zaplecze sanitarne, w tym z możliwością korzystania przez osoby mniej sprawne, postawić nowe campingi, sprzęt. Myślałem o tym, jeszcze zanim zostałem wiceburmistrzem. Szacuję, że za około 2-3 mln zł można stworzyć tam bardzo ładne miejsce do wypoczynku, również poza okresem letnim. Będę się starał o dotację na ten cel ze środków Unii Europejskiej lub możliwości wynikających z ustawy PPP, czyli Partnerstwa Publiczno-Prywatnego.
- Dlaczego postawił pan na swoim biurku mosiężną figurkę rycerza na koniu?
- Lubię tego typu pamiątki, a to jedna z wielu. Interesuję się historią Polski. Kiedyś tą dawną, dziś bardziej współczesną i zawirowaniami na scenie politycznej. Cały czas mam jednak sentyment do rycerstwa, do Polski szlachetnej. To dla mnie bardzo ważna cecha.
- Dziękuję za rozmowę.
Reklama
Hala ma być, ale nie obiecujemy
O planach, obowiązkach i obietnicach poprzednika, które trudno będzie zrealizować, z wiceburmistrzem Jelcza-Laskowic Piotrem Stajszczykiem, rozmawia Wioletta Kamińska
- 25.05.2011 11:55 (aktualizacja 14.08.2023 08:19)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze