Oława
Długi Kwatery Głównej ZHP
Ten wysiłek to 80 złotych, wpłaconych przez każdego pełnoletniego instruktora harcerstwa. Rada Naczelna ZHP podjęła uchwałę, mającą pomóc w spłacie 6,5 mln zadłużenia, które powstało w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Uchwała jest w formie apelu, więc nie zobowiązuje. Jeżeli ktoś nie chce płacić, nie poniesie żadnych konsekwencji. Odkąd o kłopotach jednej z najstarszych organizacji zrobiło się głośno, pojawiły się głosy, że to będzie koniec ZHP. Mieszkańcy Oławy i okolic też się boją o przyszłość lokalnej społeczności ZHP. - Co z obozami w Lubiatowie? - pytają zaniepokojeni. - Czy oławski hufiec będzie zlikwidowany?
Jerzy Październik, komendant oławskiego hufca, uspokaja. Zapewnia, że problemy Kwatery Głównej nie mają wpływu na ZHP w Oławie. - Nie mamy żadnych kłopotów, funkcjonujemy bardzo dobrze i co roku organizujemy obozy w Lubiatowie na coraz lepszym poziomie - tłumaczy. - Dwutygodniowy pobyt kosztuje 750 złotych, harcerze mają zapewniony bardzo dobry sprzęt i ciepłe wojskowe namioty. Te obozy to kilkadziesiąt lat tradycji i wciąż jest ogromna liczba chętnych. W tej chwili nie ma zagrożenia, że przestaniemy organizować. W żadnym stopniu nie przyczyniliśmy się do tego wielomilionowego zadłużenia, nie czujemy się winni ani odpowiedzialni za kłopoty finansowe. Od 1998 roku nasi instruktorzy, nawet ten, który zajmuje się finansami, nie brali ani złotówki za swoją pracę. Zadłużenie Kwatery Głównej ZHP nie ma wpływu na naszą sytuacje finansową i nie ma takich uprawnień z uwagi na osobowość prawną, żebyśmy z naszych kont spłacali ich długi.
Do 1995 roku ZHP było finansowane przez państwo, później wszystkie pieniądze na utrzymanie hufca musiały być wypracowane lub z darowizn. Wtedy zaczęły się problemy kwatery głównej. - Twarde zasady rynkowe nie były dla nas łaskawe, w latach dziewięćdziesiątych raczkował dopiero sponsoring oraz profesjonalne pozyskiwanie środków na działalność organizacji pozarządowych - piszą w liście do druhów i druhen naczelnik i przewodniczący ZHP. - Niestety, tak duża organizacja, z tak szeroko rozwiniętym programem nie była przygotowana na rynkową rzeczywistość. Popełnialiśmy błędy - z braku doświadczenia i praktyki w rynkowym zarządzaniu majątkiem i finansami, z zaskoczenia zmieniającą się sytuacją zewnętrzną, również z lekkomyślności. Mimo to byliśmy gotowi do służby zawsze wtedy, gdy społeczeństwo tego potrzebowało, szczególnie w sytuacjach kryzysowych... I nigdy nie zawiedliśmy.
Pod koniec marca odbyło się we Wrocławiu spotkanie z Lucjanem Brudzyńskim, skarbnikiem Kwatery Głównej ZHP. Przedstawił program naprawczy, który przewiduje wyjście z długów w ciągu 5-6 lat. Będą ograniczane wydatki programowe, redukcja etatów, opracowano plan restrukturyzacji ośrodków szkolno-wypoczynkowych, które posiada ZHP, częściowo będą spieniężone i wydzierżawione, nie będą też zaciągane nowe zobowiązania kredytowe. Budzyński przekazał dobrą informację o tym, że już udało się spłacić ponad 500 tys. zł. - W połowie przypadków dłużnicy odstąpili od odsetek, a nowe nie rosną, zadłużenie automatycznie spadało - mówi Jerzy Październik. - Podpisano porozumienie, które pomoże spokojnie spłacać długi.
Jeżeli każdy dorosły instruktor zdecydowałby się na wpłatę 80 złotych, to dług Kwatery Głównej zmniejszyłby się o ponad 900 tysięcy. Ta kwota nie wydaje się realna, ponieważ wielu instruktorów dość ostro i jednoznacznie wypowiada się na temat akcji. Pomysł krytykują na forach internetowych. W oławskim hufcu też niewielu deklaruje pomoc. - To jest niezasadne i niemoralne - komentuje Leszek Paluch, instruktor z oławskiego hufca. - Nie mamy nic wspólnego z długiem Kwatery Głównej, dlaczego mamy płacić za czyjeś błędy i nieumiejętność zarządzania? Żeby harcerze mieli jak najlepsze warunki, często dokładamy z własnej kieszeni, gospodarujemy pieniędzmi tak, żeby nie było długów. Za szkody finansowe odpowiada własnym majątkiem komendant hufca. Pieniądze wypracowujemy m.in. na akcjach letnich, angażujemy się w to całym sercem. Problemy finansowe Kwatery Głównej w niczym nam nie przeszkodzą, ani nie jesteśmy za nie odpowiedzialni. Funkcjonujemy bardzo dobrze dzięki pomocy Urzędu Miejskiego, burmistrz cały czas nas wspiera. Większość naszych instruktorów to studenci, którzy nie zarabiają na siebie, za długi Komendy Głównej musieliby zapłacić ich rodzice...
Oławski hufiec ZHP ma około 360 członków, od czterech lat zainteresowanie nie zmalało, wciąż przychodzą chętni, żeby być w harcerstwie. Miasto nieodpłatnie udostępniło lokal przy ulicy Kamiennej. Tutaj odbywają się zbiórki. Władze hufca płacą tylko za media. - To pozwala nam zaoszczędzić 600 złotych miesięcznie - mówi Jerzy Październik. - Kupujemy i konserwujemy sprzęt, m.in. dzięki tej pomocy tak dobrze się trzymamy.
Komendant oławskiego hufca mówi, że jest 13 instruktorów, którzy mają stałą pracę i mogą zapłacić z własnej kieszeni. - Reszta to uczniowie klas ponadgimnazjalnych, studenci i emeryci - wylicza. - Trudno wymagać, żeby z kieszonkowego czy z niewielkiej emerytury ktoś zapłacił jeszcze 80 złotych...
W oławskich hipermarketach można spotkać harcerzy, którzy pakują zakupy. Zarabiają, ale nie są to pieniądze, które mają pomóc w spłacie długu Kwatery Głównej.Trafiają na konto, które jest założone tylko na potrzeby dzieci. Nikt nie ma prawa ruszyć tych pieniędzy na spłatę zadłużenia. - Młodzież z tych zarobków dopłaca sobie do obozów lub wykorzystuje na harcerskie potrzeby - tłumaczy komendant. - Zdarza się, że w ciągu roku niektórzy potrafią uzbierać 300 złotych, a wtedy o tyle mniej płacą za obóz.
Długi Kwatery Głównej to gorący temat w internecie. Na facebooku ktoś założył profil "Jestem za wzięciem 80 złotych na składkę ZHP z OFE". Czytamy różne pomysły: Każdy może wydrukować miliard razy uchwałę RN i sprzedać ją na makulaturę - zarobione w ten sposób pieniądze mogą spłacić składkę. Każdy może kupić w Niemczech 32 kilogramy cukru (tam jest o połowę tańszy) i sprzedać go tutaj. Tym samym zarobi 80 zł, które może przekazać na składki! Może niech każdy podpisze umowę z siecią Plus GSM, a Plusikowe odda na ZHP.
Na profilu "Zjazd zhp24" ktoś rozpoczął zabawę - dokończ zdanie: "Gdybym miał(a) 80 zł, to wydał(a)bym na...". Odpowiedzi:
* Na dofinansowanie składki dla któregoś z moich instruktorów, który jest w trudniejszej sytuacji finansowej :) Asia
* Na spłatę zaległości składkowych mojego hufca. Tomek
* Włożyłabym do mojej wakacyjnej skarbonki, bo w sierpniu na pewno się przydadzą ;) Sandra
* Na duże zdjęcie członków GK i ramkę, abym powiesił na ścianie. Tomasz
* Na 3 biwaki drużyny na pełnym wypasie. Paweł
* Zamówiłbym porządny beret i plakietki dla Drużyny! Przemek
Informacje o akcji organizowanej przez Kwaterę Główną ZHP są dostępne na stronie www.80.zhp.pl. Do tej pory po 80 złotych wpłaciło ponad 120 instruktorów, na kwotę 9.944 złotych.
Agnieszka Herba
Napisz komentarz
Komentarze