Jelcz-Laskowice
Grupa przestępcza
Większość to stali bywalcy salonów gier, które najczęściej padały łupem przestępców. Zwykle w napadzie brało udział kilka osób. Grali do późnych godzin nocnych i obserwowali. W pewnym momencie wychodzili, przebierali się, maskowali i wracali. Terroryzując pracownika, napadali na salon. Najczęściej kradli pieniądze, telefony komórkowe i papierosy. 26 października 2010 podczas napadu na salon w Oleśnicy pobili pracownicę - kopali i ranili. Kobieta trafiła do szpitala i prawie miesiąc później zmarła. W tym salonie przestępcy ukradli 6.400 zł. Łącznie w roku 2010 napadli na 6 salonów gier, przeważnie w Oławie i Jelczu-Laskowicach. Włamywali się też do domów w powiecie oławskim i zabierali sprzęt elektryczny oraz inne przedmioty wartościowe. Kradli też samochody - rozbierali na części i sprzedawali oraz paliwo, które spuszczali z aut, stojących na parkingach. Ich łupem padł także sprzęt budowlany i z warsztatu naprawy motorów. Wracając z napadu, złodzieje nie powstrzymali się od kradzieży akumulatorów przy światłach kierujących ruchem na drodze 455, po majowej powodzi w 2010. Wiele kradzieży i innych przestępstw, dokonanych przez grupę, wyszło na jaw dopiero podczas postępowania karnego, prowadzonego przez jelczańską policję. Większość przedmiotów odzyskano i oddano właścicielom.
Podejrzani mają problemy z narkotykami. Są też oskarżenia za ich sprzedaż i udzielanie. Grupie przewodziło pięciu znanych policji recydywistów. - Zatrzymano ich 17 listopada ubiegłego roku - mówi podinspektor Wojciech Jakubowski, komendant Komisariatu Policji w Jelczu-Laskowicach. - Dzięki dobrej współpracy oławskiej prokuratury i sądu z policjantami z Jelcza-Laskowic, Wrocławia i Oławy, doszło do jednoczesnego aresztowania pięciu podejrzanych. W toku czynności procesowych okazało się, że dokonywali przestępstw, współpracując z grupą osób. W ten sposób ustalono paserów i współsprawców wielu zdarzeń kryminalnych.
Oskarżonych jest 20 osób, w wieku od 25 do 35 lat. Postawiono im 61 zarzutów. Akt oskarżenia ma 100 stron. Zatrzymani recydywiści przebywają w areszcie. Pozostali są na wolności, ale mają nadzory policyjny. Aresztowanym grozi kara więzienia. Pozostali dobrowolnie poddali się karze.
(WK)
Napisz komentarz
Komentarze