Oława
Interwencja mieszkańca
Jakiś czas temu napisano w sprawie tego podwórka do Urzędu Miejskiego, ale bez rezultatu. Tak mówi Włodzimierz Błoński, mieszkaniec bloku przy Opolskiej 34. Jest listonoszem, codziennie ogląda różne podwórka i budynki, zarządzane przez miasto i spółdzielnie mieszkaniowe. Twierdzi, że na tym tle jego podwórko wypada fatalnie. Nie podoba mu się to, bo lubi porządek.
- Inne podwórka - na przykład na Chrobrego, Iwaszkiewicza, są wybrukowane, czyściutkie, rośnie trawa - mówi. - U nas są dziury. Ludzie palący w piecach wysypują tam popiół. Kurz wchodzi do klatki schodowej. Gdy popada deszcz, wszędzie robi się błoto. Brud, smród i ubóstwo! Zapomniana dzielnica. Nie ma podwórka z prawdziwego zdarzenia, na którym można byłoby posiedzieć, nie ma miejsca zabaw dla dzieci. Nie ma nic, kompletnie! Jeżeli mówimy o wystroju podwórka, to miasto nigdy nic tu nie zrobiło...
Marzeniem mieszkańców jest, aby położyć kostkę brukową na podwórzu. Wtedy byłoby czyściej, a po deszczu nie tworzyłoby się jezioro. Łatwiej pozamiatać, uprzątnąć. Byłoby też czyściej na klatkach schodowych. Ich straszny wygląd to osobny temat. Zdaniem Włodzimierza Błońskiego, gdyby zrobiono porządek na tym terenie, mieszkańcy bardziej dbaliby o swoje otoczenie, bo teraz jest z tym różnie.
Zastępca burmistrza Witold Niemirowski oglądał podwórko przy ulicy Opolskiej i uważa, że nie jest tragiczne. - Takich podwórek jest w mieście kilkanaście - mówi wiceburmistrz. - Wymagają mniejszego lub większego remontu. W miarę możliwości finansowych będziemy się starali doprowadzać je do lepszego stanu. Najpierw będą robione tam, gdzie wspólnoty mieszkaniowe wyrażą chęć partycypacji w kosztach. Odbywają się cykliczne spotkania wspólnot, będziemy o tym rozmawiać. Przy Opolskiej mieszkańcy mają ogródki przydomowe, więc to także od nich także zależy utrzymanie porządku.
Tekst i fot.: Monika Gałuszka-Sucharska
Napisz komentarz
Komentarze