Wypadek przy wycince
Bystrzyca
Do pobliskiego lasu małżonkowie poszli razem. Kobieta zbierała gałęzie, a mąż je ścinał. Według policyjnej informacji pechowego dnia wrócili po suchą siedmiometrową sosnę, opierającą się o inne drzewo. Do wypadku doszło o godzinie 9.00. - W pewnej chwili na kobietę spadł konar , uszkodził czaszkę, a jego odłamek utkwił w głowie - mówi Alicja Jędo z KPP w Oławie. - Było podejrzenie uszkodzenia mózgu. Do akcji ratunkowej włączono śmigłowiec, który zabrał poszkodowaną do wrocławskiego szpitala. Ustalamy okoliczności wypadku.
Nieprzytomna kobieta trafiła na oddział neurochirugii. 8 lutego w sekretariacie oddziału szpitala im.Marciniaka powiedziano nam, że pacjentka przeszła operację i przebywa na oddziale intensywnej terapii. - Doznała licznych złamań kości potylicznej - mówi Grażyna Paszkiet, lekarz inspekcyjny Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.
Do wypadku doszło na terenie leśnictwa Janików. Małżeństwo wycinało drzewa na własne potrzeby. Jak powiedział nam Artur Marczak, z Nadleśnictwa Oława, jest to zgodne z prawem i fachowo nazywa się pozyskaniem drewna kosztem nabywcy. - To taki ukłon w stronę społeczeństwa - tłumaczy. - Chcący pozyskać drzewo na własne potrzeby musi się zgłosić do leśniczego. Wówczas ten wskazuje działkę w lesie i wydaje upoważnienie z informacją , które drzewa można ściąć i przycinać.
Artur Marczak twierdzi, że osoby przystępujące do wyrębu drewna zobowiązują się do przestrzegania przepisów BHP, co potwierdzają podpisem na upoważnieniu. - Do takich wypadków, jak ten sobotni, dochodzi naprawdę bardzo rzadko, dlatego i dla nas jest to duży wstrząs - mówi. - Trudno powiedzieć, co było przyczyną. Być może ścinane drzewo upadło na suchą sosnę, łamiąc jej gałąź, która spadła wprost na kobietę. Niewykluczone też, że sucha się gałąź złamała pod wpływem wiatru. W sobotę wiało dość mocno. Sprawę badają policja i straż leśna, ponieważ nie wszystkie formalności zostały zachowane przez poszkodowanych.
11 lutego dowiedzieliśmy się, że kobieta odzyskała przytomność i wraca do zdrowia.
(AH)/(WK)
Napisz komentarz
Komentarze