Zabardowice
Zalana piwnica
Mieszkanka Zabardowic wspomina, że została upomniana w 2000 roku za brak szamba. Dostosowała się do wymogów gminy i zbudowała zbiornik na 3000 litrów. Zapewnia, że regularnie wypompowuje ścieki. Alarmowała urząd, że sąsiedzi tego nie robią, a ich szamba nie mają zbudowanego dna.
Problemy z podwyższonym poziomem wód gruntowych zaczęły się, kiedy podmurowano odpływ ze stawu. Od czterech lat woda w piwnicach wybija. Zdaniem niektórych przyczyną może być nieodpompowanie ścieków z szamb. Garewicz twierdzi, że oporni mieszkańcy zabierali się do tego dopiero pod groźbą kontroli.
Woda w piwnicy mieszkanki Zabardowic stoi od 12 grudnia 2010. W ostatnich dniach było jej tak dużo, że sięgała powyżej gumiaków. Garewiczowie odpompowywali ją trzy godziny, żeby rozpalić w piecu.
Po interwencji pani Danuty, 15 grudnia przyjechali urzędnicy z Referatu Gospodarki Komunalnej: Józef Kozina oraz Artur Batór. Zapowiadali przysłanie beczkowozu i skontrolowanie sąsiadów. - Od tamtego czasu minął prawie miesiąc i nikogo nie widziałam - denerwuje się Garewicz.
W jej piśmie do Urzędu Gminy znajdują się przykłady prowizorycznych, uszkodzonych i niewyposażonych w dna szamb, których przepełnienie powoduje zalewanie piwnic.
Wójt Jan Kownacki podjął już decyzję o przeprowadzeniu kontroli: - Wyślemy tam beczkowozy, opróżnimy komisyjnie szamba i sprawdzimy, czy to jest przyczyną zalewania piwnic.
W sprawie terminu kontroli odesłał nas do Batóra. Ten jednak nie chciał podać konkretnej daty. - Podejmiemy czynności w ustawowym terminie, po uprzednim poinformowaniu osób kontrolowanych - stwierdził ogólnikowo.
Xawery Piśniak
[email protected]
Reklama
Danuta Garewicz jest rozżalona. Po powodzi 1997 wyprowadziła się z Siedlec, a teraz ma zalaną piwnicę w domu w Zabardowicach. Wójt Jan Kownacki zapowiada kontrolę w celu ustalenia, czy wysokiego stanu wód nie powodują okoliczne szamba
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze