Oława
Jest nadzieja
NFZ refunduje takie leczenie od 16. roku życia. Interferon to jedyny środek, który skutecznie hamuje objawy i rozwój choroby. Sabina nie może pozwolić sobie na przerwę w leczeniu.
14 grudnia zorganizowano w Gimnazjum nr 2 kiermasz na rzecz chorej uczennicy. Mieszkańcy nie zawiedli, w szkole były tłumy życzliwych. Kupowali stroiki, ciasta, kartki świąteczne. - Dzięki dobrym sercom udało się zebrać 4 579 złotych - mówi Małgorzata Haliniak, wychowawczyni Sabiny. - Jesteśmy wdzięczni za tak duże zainteresowanie.
Dziewczyna była z mamą Bożeną na kiermaszu. Nie spodziewały się tylu ciepłych słów. - Dziękujemy każdemu, kto chociaż symbolicznie nas wsparł - mówi. - To wiele znaczy, odzyskałyśmy wiarę, że wszystko się ułoży.
Sabinę i jej mamę odwiedził w domu mężczyzna, który zaoferował pomoc i zostawił różne preparaty z ziół. Do redakcji zadzwoniła mieszkanka Bystrzycy, w rodzinie ma chorą dziewczynkę. - W Katowicach jest wspaniała klinika, w której wynaleziono bardzo skuteczny sposób na leczenie stwardnienia - mówiła. - Koniecznie proszę przekazać to Sabinie, tam na pewno jej pomogą.
Pomógł też poseł Roman Kaczor. Po przeczytaniu artykułu od razu zajął się problemem. Zaprosił do biura mamę, zabrał całą dokumentację choroby i pojechał do Warszawy, żeby osobiście prosić o pomoc Ewę Kopacz, minister zdrowia. - Niezbędne dokumenty dostarczył na biurko i dokładnie opisał całą sytuację - mówi Mieczysław Koprowski, asystent posła.
- Dostałem polecenie, żeby mniej ważne sprawy odłożyć na bok i zająć się zorganizowaniem pomocy. Specjalista od tego typu chorób przeglądnie całą dokumentację Sabiny, a wtedy dyrektor departamentu leków zadecyduje, czy i jak pomóc. Wiemy, że nie ma nic cenniejszego od wsparcia chorych. Zetknąłem się w rodzinie ze śmiertelną chorobą, rozumiem doskonale, co to znaczy.
Okazało się również, że Sabinie należy się zasiłek pielęgnacyjny. W maju wydano jej orzeczenie o niepełnosprawności, ale wtedy nikt nie poinformował rodziców, że mogą się starać o taki dodatek.
- Dowiedziałam się o tym od posła Kaczora - mówi Bożena Stec. - Pomógł mi napisać wniosek do MOPS-u i prawdopodobnie od stycznia córka dostanie 150 złotych dodatku. Szkoda, że osoby wydające orzeczenie nie poinformowały mnie o takiej możliwości. Przepadły pieniądze, które należały się córce przez parę miesięcy.
Poseł zapewnił, że zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby pomóc dziewczynie. Ma już doświadczenie w podobnych sprawach. Do jego biura przychodziły osoby ciężko chore, z nadzieją na wsparcie. Pomógł m.in. małżeństwu z Oławy. Chorego na raka mężczyznę osobiście zawiózł do Warszawy, na kilka dni odstąpił mu pokój poselski i załatwił konsultacje ze specjalistami z akademii medycznej.
- Nigdy nie odmówimy nikomu w tak dramatycznej sytuacji - mówi Mieczysław Koprowski. - Nie zawsze da się skutecznie pomóc, ale staramy się zrobić tyle, ile można. Zdrowia nie można kupić i w takich przypadkach nie można czekać.
Sabina wciąż potrzebuje wsparcia. 16 grudnia na konto Sabiny czytelnicy wpłacili 440 zł, do tego nalezy dołożyć kwestę z kiermaszu świątecznego. Dziewczyna będzie miała 16 lat dopiero w listopadzie. Wtedy NFZ rozpocznie refundację. Pieniądze można wpłacać na specjalne konto lub wrzucać do puszki w pubie “Gladiator”. Właściciel lokalu też zaangażował się w pomoc.
Zebrane pieniądze wystarczą na jedną kurację.
Możesz pomóc: Bank Pekao S.A I O/Wrocław
45 1240 1994 1111 0000 2495 6839 z dopiskiem darowizna na cele ochrony zdrowia „Sabinka”.
Agnieszka Herba
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze