Oława Z okazji zjazdu absolwentów LO
Tadeusz Myślik, matura 1947, ma życiorys, którym można byłoby obdzielić kilka osób. Żołnierz armii Berlinga, dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, komentator Polskiego Radia, poseł na Sejm trzech kadencji, działacz społeczny, konsul generalny ambasady w Mińsku, obecnie sekretarz generalny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Na spotkaniu z młodzieżą w Liceum Ogólnokształcącym im. Jana III Sobieskiego, 17 września, Tadeusz Myślik podkreślał, że nauka w tej szkole miała na niego ogromny wpływ. Ukształtowała go, nauczyła logicznego myślenia, wpoiła wartości. Liceum zawsze miało i ma „genius loci” („ducha miejsca”).
Ubogo, ale z szacunkiem
- Przyjechałem do Oławy prosto z wojska - rozpoczął opowieść Tadeusz Myślik. - Zamieszkaliśmy w Starym Górniku, do szkoły jeździłem rowerem. W mojej klasie było dziewięć osób. W tej szkole nauczyłem się więcej, niż na studiach. Wykładowcami byli kwalifikowani nauczyciele z przedwojennych gimnazjów. Obowiązywała dyscyplina, a jednocześnie prowadziliśmy z nimi ciągły dialog. Znakomici nauczyciele cieszyli się naszym respektem, ale byli także przyjaciółmi, do których zawsze mogliśmy przyjść, nawet do domu.
Powojenne czasy były ubogie, ale wesołe. Młody Tadeusz miał jedne spodnie do szkoły i drugie po ojcu „na paradę”. Wcześniej chodził w starym mundurze wojskowym, bez dystynkcji. Codziennie po lekcjach jeździł rowerem na pocztę, odbierał listy dla całej wsi i zawoził do sołtysa. Był takim społecznym listonoszem. Żeby kupić rower, rodzina musiała sprzedać kontrabas.
Nie było podręczników, uczono się często z radzieckich książek. To prowokowało do myślenia i czyniło konwersację ciekawszą.
Harcerstwo i matura
Myślik założył w liceum pierwszą drużynę harcerską w powiecie. Odbudowano ją na wzór harcerstwa przedwojennego. Nie było to łatwe, bo wśród młodzieży, która przyjechała ze wschodu, nie było takich tradycji. Aby zarobić na obóz, harcerze wystawiali w kinie „Odra” spektakl „Betlejem polskie” Lucjana Rydla. Grali dwa razy przy pełnej sali. Do 1948 roku władza ludowa nie wtrącała się do harcerstwa. Potem nastąpiło gwałtowne upolitycznienie, które trwało aż do odwilży w 1956.
Maturę 1947 zdawało siedmioro abiturientów. W komisji egzaminacyjnej obok nauczycieli zasiadał tzw. „czynnik społeczny”, czyli przedstawiciel władzy. Tadeusz zdawał język polski i historię. Ciągnęło się kartki z pytaniami i trzeba było odpowiedzieć. Wyniki były nazajutrz. Egzamin był krótki, ale nauczyciele oceniali surowo.
W dorosłość
W 1947 Myślik rozpoczął studia na Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Na trzecim roku zaangażował się w polityczną działalność opozycyjną, stając w obronie studentów wysyłanych na przymusowe roboty przy budowie Nowej Huty. Nie dopuszczono go do studiów magisterskich. Nawiązał kontakt z Ruchem Społeczno-Katolickim, pracował w „Tygodniku Powszechnym”. Wrócił na studia, jako eksternista, zdał jednocześnie pięć egzaminów. W 1983 założył tygodnik „Odrodzenie”, który pierwszy opublikował sprawozdanie z Katynia.
O swojej misji na Białorusi, gdzie pracował, jako konsul generalny, mówił, że była bardzo trudna. U nas już wolność, a tam wciąż były mocne wpływy ZSRR.
Na spotkaniu z młodzieżą Myślik powiedział, że warto wyznaczyć sobie życiowe cele. Uczniowie słuchali go z zainteresowaniem. Mimo swoich 82 lat, tryskał humorem i wiedzą człowieka doświadczonego, ale wciąż ciekawego świata…
Spotkanie zorganizowała nauczycielka języka polskiego Blandyna Rosół-Niemirowska.
Monika Gałuszka-Sucharska
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze