Oława
Podczas pleneru
Szesnaście osób z Polski i z Ukrainy spotkało się w Oławie, aby uczestniczyć w XV Europejskim Plenerze Malarsko-Rzeźbiarsko-Fotograficznym “Kogut - akwarela, pastel, drewno i fotografia”.
Interesujące widoki
Janusza Kotlewskiego z Łodzi zaskoczyło, że Oława nie jest taka mała, wcześniej wydawało mu się, że to mniejsza miejscowość. W przerwach w malowaniu chodzi na basen, który mu się bardzo podoba, dzięki temu łączy pożyteczne z przyjemnym.
Na spacerach nad Oławką można spotkać Małgorzatę Kapłan z Warszawy. W Oławie jest pierwszy raz, bardzo interesuje ją okolica. Podoba jej się atmosfera na plenerze, sprzyjająca tworzeniu. - Między uczestnikami są dobre wibracje - mówi artystka. Postanowiła zwiedzić Oławę i okolice, żeby poczuć atmosferę tych miejsc. Szczególnie urzekły ją pejzaże blisko mostu nad Oławką, obok parku. Tam malowała w cieniu swoje obrazy. Ludzie przechodzący obok patrzą na nią z wielkim zaciekawianiem, dzieci się zatrzymują i mówią, że też chciałyby malować. Zdarza się także, że ktoś zrobi jej zdjęcie. W Oławie zwróciła uwagę, że jest dużo budynków zabytkowych, które mają ciekawe elementy architektoniczne. Podobają jej się właśnie te szczegóły, które stanowią o wyjątkowości budowli. Najbardziej lubi malować farbą olejną i akrylową. Już zdążyła wykonać kilka prac.
Fryzjer i intrygujący tunel
Dla Oliwii Strykowskiej z Poznania uczestnictwo w plenerze to coś nowego i niesamowite wrażenia. Wysoko ocenia wycieczki, które wymyślili organizatorzy dla plenerowiczów. - Barokowe rzeźby i ruchoma szopka w Bardzie robiły wrażenie - mówi. - Zresztą cały plener jest doskonale przygotowany, a atmosfera naprawdę fantastyczna. W Oławie czuć klimat, który inspiruje do tworzenia.
Oliwii bardzo się podoba Ośrodek Kultury: - Lubię tego typu pomieszczenia, czuć tutaj ducha czasu. Dzięki temu, że nie ma nowoczesnego wyglądu wewnątrz, jest tutaj ciekawa atmosfera, poza tym można znaleźć naprawdę ciekawe elementy.
Poznańska artystka czerpie inspiracje ze wszystkiego. Tak jej się podobał zakład fryzjerski na ulicy Chrobrego, że właśnie teraz go maluje. Zwróciła również uwagę na tunel pod wieżowcem, który intryguje ją i przeraża.
Tomasz Jędrzejewski jest w Oławie drugi raz. W tamtym roku rzeźbił w drewnie. Teraz, oprócz rzeźb, chce namalować kilka obrazów. Już trochę zna miasto, ale całkiem inaczej patrzy na nie niż w tamtym roku. Dla niego to całkiem inne przeżycie, tym bardziej, że są nowi uczestnicy, inne spojrzenia na otoczenie i inne dyskusje.
Pracowici artyści
Podobnie jak w tamtym roku uczestnicy w plenerze oławianka Bożena Potoczny, która postanowiła uwiecznić na płótnie wszystkich uczestników pleneru. To nie jest łatwe, bo większość chodzi własnymi drogami. Jednak wszystkim zrobiła zdjęcia i patrząc na fotografie, maluje postacie pastelami na płótnie. Przyznaje jednak, że woli malować z natury. Z tego, co widzi po ilości prac, odnosi wrażenie, że podczas tegorocznego pleneru uczestnicy są bardziej twórczy, wykorzystują każdą chwilę do tworzenia. Prowadzą także w Rynku zajęcia dla najmłodszych. Dzieci pod okiem artystów malowały prace na dużym kolorowym papierze.
Zakończenie pleneru nastąpiło w sobotę 7 sierpnia. Plenerowicze pokazali swoje prace na wernisażu.
Tekst i fot.:
Malwina Gadawa
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze