Powiat
Tiry jadą
- Dom mi pęka - mówi ze łzami w oczach Halina Kuriata z Minkowic Oławskich. - Już nie mam siły. Nie wiem już gdzie szukać pomocy. Prosiłam, pisałam do urzędników, ale nikt nic sobie z tego nie robi. A proszę spojrzeć - fundament, ściany pękają, podłogi się pozapadały, gzymsy odpadają. Strach zejść do piwnicy, bo sufit leci na głowę. Popodpierałam kołkami, ale za każdym razem, gdy drogą przejeżdża tir, wszystko się trzęsie i rozpada. Kamienie spod kół strzelają w okna. Dwa lata temu musieliśmy wymienić dach, bo dachówki spadały.
Z trudem dali nam na to kredyt. Ledwie wystarcza na spłatę,
a skąd wziąć pieniądze na kolejne remonty? A jak nie wyremontuję, to wkrótce zawali mi się na głowę. Z trzech stron domu mam drogę. Po każdej jeżdżą ciężkie samochody, a teraz, gdy zorganizowano tędy objazd do Jelcza-Laskowic, przeżywamy koszmar. Wstrząsy, huk i strach o siebie i chorego męża, który nie ma chwili spokoju.
Urzędnicza znieczulica?
Pani Halina mieszka pomiędzy drogami powiatowymi 1535D Jelcz-Laskowice - Biskupice Oławskie a 1536D Minkowice Oławskie - Posadowice. Ponadto tuż przed jej oknem znajduje się bardzo ostry i wąski łuk, łączący te dwie drogi. Kobieta twierdzi, że ten fragment asfaltu znajduje się na jej działce i to ona przed laty kazała go tu wylać. Dziś bardzo tego żałuje. W ten bowiem sposób - mimo ograniczeń - z trzech stron jej domu jeżdżą tiry. Drogi są wąskie, biegną przez kilka miejscowości, gdzie budynki posadowione są blisko krawędzi jezdni. Zdaniem pani Haliny, wstrząsy budynków potęguje zła nawierzchnia dróg. - Jadące ciężarówki z dużą siłą wpadają w dziury i nierówności, przez co wszystko wokół trzęsie się jeszcze bardziej - mówi. - Czy naprawdę nikogo to nie obchodzi? Czy tiry są ważniejsze od ludzi? Mam nadzieję, że nie, a właściciel drogi w końcu się opamięta i nam pomoże...
Ten sam problem mają mieszkańcy Celiny. Mieszkający przy zakręcie starszy pan twierdzi, że gdyby nie żywopłot i uskok przy jego płocie, miałby już kilka tirów na podwórku.
Z tym samym problemem borykają się mieszkający w Biskupicach Oławskich. Co niektórzy stawiają przy swoich posesjach drogowe pachołki. Dzięki temu ciężkie samochody mijają nierówności na drodze. Problem pojawia się, gdy jadą dwa tiry z naprzeciwka i muszą się minąć na wąskiej drodze.
Drogowiec wyjaśnia
Sprawę przedstawiliśmy kierownikowi Powiatowego Zarządu Drogowego w Oławie. Wojciech Drożdżal tłumaczy, że do tegorocznej majowej powodzi samochody ciężarowe jadące do Jelcza-Laskowic przejeżdżały głównie drogą wojewódzką nr 455 Oława - Jelcz-Laskowice. Podczas powodzi ta jezdnia została jednak poważnie uszkodzona. Teraz odbywa się tam ruch wahadłowy i obowiązuje ograniczenie nośności do 3,5 tony. W wyniku tego ruch samochodów ciężarowych do Jelcza-Laskowic przebiega drogą powiatową 1535 D Jelcz-Laskowice - Biskupice. - To jedyna trasa przejazdu dla samochodów ciężarowych między tymi miejscowościami - mówi kierownik PZD. - Trasa objazdu jest monitorowana przez pracowników zarządu drogowego i drobne remonty nawierzchni wykonywane są na bieżąco. Ponieważ cały ruch pojazdów skierowano na tę właśnie trasę, droga ta uległa znacznej dewastacji. Zniszczenia nawierzchni są bardzo uciążliwe dla kierowców i mieszkańców, jednak z uwagi na fakt, że jest to jedyna droga w tym kierunku, nie ma możliwości wprowadzenia ograniczeń ruchu dla samochodów ciężarowych.
Odnosząc się do stwierdzenia pani Haliny, że fragment obecnej drogi powiatowej znajduje się na jej działce, Wojciech Drożdżal tłumaczy: - Teren posesji w latach ubiegłych został przez nas wygrodzony tablicami kierującymi ruch pojazdów nie odbywa się już po prywatnej posesji...
Odszkodowania i remonty
Trudno będzie ubiegać się o odszkodowanie za pękające domy. - Niezbędnym warunkiem uzyskania odszkodowania jest udowodnienie związku przyczynowego pomiędzy ruchem pojazdów na drogach powiatowych, a uszkodzeniem okolicznych budynków - mówi Drożdżal. - Udowodnić to muszą mieszkańcy zagrożonych budynków. Jeżeli im się to nie uda, o żadnym odszkodowaniu mowy być nie może. Powiatowy Zarząd Drogowy może wypłacić odszkodowanie tylko na podstawie prawomocnego wyroku sądu.
Jeszcze w trakcie trwania powodzi powiat oławski wystąpił o środki finansowe na naprawę dróg zalanych przez wodę z Odry i innych rzeczek oraz drogi nr 1535D, gdzie w wyniku wprowadzonego objazdu powstały uszkodzenia nawierzchni. 16 czerwca powiat oławski otrzymał promesę w wysokości 3,8 mln złotych na remont lub odbudowę obiektów komunalnej infrastruktury technicznej, zniszczonych
w wyniku majowej powodzi. Większość tych środków - prawie 2,9 mln zł - zaplanowano na odbudowę drogi nr 1535D. - Zaplanowana jest naprawa tej drogi na odcinkach Piekary - Kopalina i Kopalina - Minkowice Oławskie, o długości 4.300 m. Będzie ona polegała na uzupełnieniu ubytków nawierzchni, wzmocnieniu nawierzchni siatką szklaną, powlekaną asfaltem, ułożeniem warstwy ścieralnej grubości
4 cm na długości uszkodzonych odcinków wraz z wykonaniem poboczy. Zaplanowano również naprawę ulicy Witosa w Jelczu Laskowicach, na długości 535 m. Remont obejmie odtworzenie istniejącej nawierzchni wraz z naprawą chodników i wjazdów. Odcinki do remontu wytypowano w czerwcu. Obecnie, z powodu zniszczeń, które wystąpiły na pozostałych odcinkach tej drogi, powiat będzie ubiegał się o przyznanie dodatkowych pieniędzy na naprawy.
Tekst i fot.:
Wioletta Kamińska
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze