SKS LZS Raszówka - MLKS Victoria Jelcz-Laskowice 5:5
W zespole Raszówki występuje m. in. Zbigniew Mojski, czołowy zawodnik z doświadczeniem w ekstraklasie. W pierwszych grach zanosiło się na korzystny wynik dla Victorii. Najpierw Bogusław Szandała uległ po wyrównanej grze Leszkowi Golińskiemu 1:3. Następnie debiutant Tomasz Muszkieta przegrał z Mojskim 0:3. Sygnał do odrabiania strat dał Krzysztof Strzałkowski, który gładko ograł Zbigniewa Cerazego 3:0. Do remisu doprowadził Robert Derkowski, pokonując 3:1 byłą zawodniczkę ekstraklasy Dorotę Nowacką.
Gry deblowe również nie przybliżyły nikogo do zwycięstwa. Derkowski i Muszkieta nie poradzili sobie z Cerazym i Arkadiuszem Mularczykiem, przegrywając 0:3. Natomiast Strzałkowski i Szandała świetnie spisali się z Mojskim i Golińskim, wygrywając bez straty seta.
Drugą serię dobrze rozpoczął Strzałkowski, rozprawiając się z Golińskim 3:1. Następnie Derkowski uległ Mojskiemu 0:3. Gdy Bogusław Szandała wygrał z Cerazym 3:0, już było pewne, że Victoria przynajmniej zremisuje. Na koniec młody Muszkieta nie poradził sobie z Nowacką, więc drużyny podzieliły się punktami.
Mecz skomentował zdobywca kompletu punktów, lider Victorii Krzysztof Strzałkowski:
- Mimo że nie wygraliśmy, to jednak cieszy zdobycie kolejnego punktu. Raszówka jest silną drużyną i remis na trudnym terenie rywala jest korzystnym wynikiem. Nie ponieśliśmy porażki w rundzie rewanżowej i mam nadzieję, że ta passa będzie trwać. Warto zwrócić uwagę na debiut młodego Tomka Muszkiety, który wypadł całkiem przyzwoicie w pierwszym swoim występie w drugiej lidze.
Tekst i fot.:
Przemysław Grocholski
Napisz komentarz
Komentarze