AZS Collegium Glacense Nowa Ruda - LKS Korona Osiek 6:10
Reklama
Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli pingpongiści Korony Osiek. Wygrywając 19 grudnia na wyjeździe, zakończyli rundę jesienną dodatnim bilansem i wspięli się na czwarte miejsce w tabeli
Przed ostatnim meczem Korona miała tyle samo wygranych, co porażek. Przeciwnicy znajdowali się w dole tabeli, ale mecze wyjazdowe są zawsze trudniejsze. Na pierwszy ogień poszedł Mateusz Lehr, który po zaciętym pojedynku pokonał Leszka Czarneckiego 3:2. Następnie Zbigniew Pawlak nie poradził sobie z Tomaszem Makowskim, przegrywając 0:3. Wyrównane spotkanie rozegrał Artur Krakowiecki, zwyciężając Roberta Garbowskiego 3:2, na przewagi w piątym secie. Zbigniew Toborek przegrywając 1:3 musiał uznać wyższość Lesława Hnatowa.
Przed grami deblowymi było w meczu 2:2, ale Lehr z Przemysławem Grocholskim ograli Hnatowa z Garbowskim 3:0, a Pawlak z Toborkiem ulegli Czarneckiemu z Makowskim 1:3. Zatem znów był remis 3:3.
Potem Pawlak pechowo przegrał z Czarneckim 2:3, ale Lehr pokonał Makowskiego w takim samym stosunku. Następne dwa pojedynki dały przewagę Koronie. Najpierw Krakowiecki rozprawił się z Hnatowem 3:2, a później Toborek też w takim samym stosunku pokonał Garbowskiego. Ostatnie dwie gry w tej serii także zakończyły się po piątym secie, ale przegrane przez Koronę. Krakowiecki nie poradził sobie z Czarneckim, a Lehr uległ Garbowskiemu. Wynik brzmiał 6:6, ale był to ostatni remis w meczu. Prowadzenie dla osieczan wywalczył Toborek, gładko ogrywając Makowskiego, a następny punkt zdobył Grocholski, pokonując Hnatowa 3:2. Następnie Toborek nie miał problemów z pokonaniem Czarneckiego 3:1, a rywalizację zakończył Lehr, nie tracąc seta w walce z Hnatowem.
Mecz był zaciętą wojną, zasłużenie wygraną przez Koronę. Konfrontację w Nowej Rudzie oraz całą rundę skomentował Artur Krakowiecki: - Dzisiaj było naprawdę ciężko. Dziewięć gier zakończonych wynikiem 3:2 świadczy o zaciętej rywalizacji. Wyszliśmy z niej zwycięsko, czwarty raz z rzędu zdobyliśmy komplet punktów. Runda jesienna rozpoczęła się nie po naszej myśli. Przegraliśmy trzy mecze i atmosfera zaczęła się psuć. Dzięki odniesionym zwycięstwom mamy szanse powalczyć wiosną o awans. Dziękujemy kibicom za wsparcie i liczymy na doping w następnych meczach w naszej sali.
(Groch)
Fot.: Przemysław Grocholski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze