Zmiana trenera, zarządu i grupy
Reklama
Burza Bystrzyca zakończyła rundę jesienną na dziesiątym miejscu w tabeli z niewielką przewagą nad strefą spadkową. Oczekiwania były znacznie większe
Przed rozpoczęciem rozgrywek zaszły w klubie duże zmiany. Odszedł trener Jarosław Bogucki, zastąpił go Jacek Sorbian. Doszło kilku doświadczonych zawodników. Decyzją DZPN przeniesiono Burzę z grupy IV do III. Działacze próbowali protestować ze względu na wzrost kosztów wyjazdów na mecze do dalszych miejscowości, jednak władze związku pozostały nieugięte. - Przez wiele sezonów graliśmy w tzw. grupie oławskiej - mówi obrońca Tomasz Dobrodziej. Znaliśmy większość drużyn i mogliśmy odpowiednio dobrać taktykę. Nowa grupa jest silniejsza, bardziej wyrównana, a przodujące w tabeli drużyny z Bierutowa, Sycowa i Dobroszyc prezentowały wysoki poziom.
Obiecujący początek
Na inaugurację bystrzyczanie wysoko pokonali słaby zespół z Chrząstawy. - To był mecz bez historii - opisuje Tomasz Kościuk, redaktor internetowej strony klubu z Bystrzycy. Rezultat 7:2 był najniższym wymiarem kary dla chrząstawian. W następnym meczu nie było już tak dobrze. Burza przegrała z Pogonią Syców, tracąc pozycję lidera. - Sycowianie postawili wysokie warunki i zasłużenie wygrali - pisze Kościuk. Kolejne spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem nad beniaminkiem z Lipki. Myśleliśmy, że porażka w Sycowie to wypadek przy pracy i następne mecze potwierdzą nasze wysokie aspiracje.
Fatalna passa
Rzeczywistość okazała się inna. Burza zagrała serię siedmiu pojedynków bez zwycięstwa. Szczególnie dotkliwe były porażki z zespołami zajmującymi najwyższe lokaty - z Dębem Dobroszyce i Widawą Bierutów. - Przede wszystkim szwankowała gra obronna - mówi Tomasz Dobrodziej. - Przeciwnicy mieli zbyt dużo miejsca na boisku, brakowało asekuracji i zrozumienia. Graliśmy także nieskutecznie, marnując mnóstwo dogodnych sytuacji.
Przełamanie w Oleśnicy
Dzięki udanej końcówce rundy jesiennej bystrzyczanie plasują się tuż nad strefą spadkową. Różnice punktowe są jednak minimalne. Bardzo duże znaczenie miały zwycięstwa nad rezerwą oleśnickiej Pogoni i Gromem Szczodrów. - W Oleśnicy pokazaliśmy charakter i wreszcie zdobyliśmy trzy punkty - pisze Tomasz Kościuk. Natomiast pojedynek z Gromem Szczodrów był pełen dramaturgii i zwrotów akcji. - Wygraliśmy dzięki ogromnej determinacji. Pozostał tylko żal, że odzyskaliśmy formę tak późno.
Polewczak liderem
Motorem napędowym zespołu z Bystrzycy był Andrzej Polewczak. Ten zawodnik miał epizod w pierwszej lidze irlandzkiej i to było widać. Rządził i dzielił w środku pola, potrafił obsłużyć napastników celnym podaniem, ale czasami grał zbyt egoistycznie. Dobrze spisywał się też drugi środkowy pomocnik, Marcin Korczowski.
Czas podsumowań
- W najbliższym czasie zbierze się zarząd klubu - mówi Piotr Walęciak, zawodnik i członek zarządu. - Podsumujemy rundę jesienną, dokonamy nowego podziału obowiązków, będziemy dyskutować o niedociągnięciach organizacyjnych. Przed nami pracowity okres przygotowawczy. Mam nadzieję, że wiosną zagramy na miarę możliwości i szybko zapewnimy sobie utrzymanie miejsca w klasie „A”.
Tomasz Neumann
Fot.: Piotr Zalewski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze