Zdaniem czytelnika
Chciałbym mieć dużo przyjaciół, ale więcej za życia niż po śmierci... Po śmierci raczej mało mnie to będzie obchodziło. Można zarzucić mi brak empatii, ale ostatnie wydarzenia to tragedia, która tak naprawdę cały swój ciężar skupia w rodzinach zmarłych. Polska straciła równowagę – straciła ośrodek myśli politycznej, gdzie ludzie pieczołowicie pochylają się nad przeszłością i pielęgnują pamięć.
Z myślą o tym, że przeszłość stanowi klucz do teraźniejszości i przyszłości. Z myślą o tym, że bez pamięci i bez przeszłości stajemy się szarą masą z wizji Orwella. Ubieramy się tak samo, jeździmy podobnymi samochodami, oglądamy te same filmy. Jedyne, co nas wyróżnia tak naprawdę, to historia i pamięć. Gdyby popatrzeć na statystykę zmian nastroju społecznego i podejścia do śp. Lecha Kaczyńskiego, to wychodziłoby na to, że był chyba najbardziej oplutym i najmniej docenionym politykiem w dziejach RP, przez współczesnych. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych Ronald Reagan. Jestem w stanie zrozumieć przeciwników politycznych, którzy z racji pełnionych funkcji muszą przed kamerami oddać cześć prezydentowi, z którym za życia toczyli bezlitosne spory - często na krawędzi dobrego smaku. Wymaga tego protokół. Największą niespodziankę sprawili mi jednak posłowie Niesiołowski i Palikot. Oni zachowali się chyba najbardziej przyzwoicie, gdyż nawet nie próbują pchać się przed kamery z kondolencjami, by coś udowodnić. Pozostali ze swoim smutkiem gdzieś w cieniu. Uważam to ze strony mało wyważonego w słowach Niesiołowskiego oraz Palikota (będącego chyba najlepszą reklamą dla wyrobów lubelskiego Polmosu) za coś niesamowicie przyzwoitego. Nierzadko wykroczyli poza cywilizowane ramy dyskusji, więc konsekwentnie nie pchają się przed kamery, by okazać swój smutek.
„ach co za ton co za ukłon
co za wiara w każdym zdaniu
i jakie mądre przekonania”
Właśnie okazuje się w mediach, że Lech Kaczyński był zwolennikiem pewnych zasad etycznych, których należy się trzymać: przede wszystkim żelaznej konsekwencji i odpowiedzialności za słowa. Należy to wykorzystać, gdyż niestety na lokalnych forach internetowych autorzy wypisujący na temat prezydenta i jego współpracowników:
„Nasi sławni bliźniacy i cała ta pisowska kupa po tym co mówią i co robią na szacunek nie bardzo zasługują”
„Kartofle to buraki”
„Przewoźnik jest bardziej stronniczy niż Erika Steinbach”
„Co jeszcze muszą zrobić te oszołomy z PiSu”
„Do czego są zdolni mieliśmy okazję już zobaczyć. Spieprzać dziady!”
„Kiedy to się skończy i wykopią tych popaprańców!”
„Tumany z Pisu”
„Na szczęście opatrzność Boża czuwa nad Łodzianami i nie udało się kaczorkowi wylądować” i jeszcze więcej tego typu „kwiatków” ..
Autorzy tych samych słów ustawiają się dziś na forach w kolejce z kondolencjami i pouczają o zachowaniu spokoju i godności wobec tych, po których sobie bezceremonialnie „jeździli” - jest to według nich „krytyka” i „ brak poparcia”. Powyższe cytaty jakoś w ramach krytyki, czy też „braku poparcia” mieścić się nie chcą. I nie mogą. Autorzy owi zakrzykują oraz terroryzują tych, którzy przypominają ich własne słowa. Może czas na nieśmiałe „przepraszam” z ich strony?
„Oto są, oto wszyscy są
przyjaciele moi z wielu stron
co za pochód, co za piękny krok
maszerują ramię w ramię wprost
i w bamboszach, w garniturach
z pidżamami pod pachami
z posadami, podatkami i z białymi chorągwiami ”
PS
Moderator opisywanego forum zablokował posty osób, które przypominały wcześniejsze słowa „żałobników”. Nie zauważył niczego złego w tym, że wpisy te są niezgodne z artykułami KK
o publicznym obrażaniu prezydenta i innych konstytucyjnych organów RP. Przestępstwem było zacytowanie powyższych fragmentów.
Marcin Wójtowicz z Jelcza-Laskowic
(zamieszczone cytaty pochodzą z utworu zespołu Republika „BIAŁA FLAGA ”)
Fot. Jacek Mruk
Napisz komentarz
Komentarze