Warszawa
24 godzinna służba Polsce - tak można nazwać wyjazd 45 osób z Jelcza-Laskowic i Oławy do Warszawy w dniu 16 kwietnia, aby oddać hołd i szacunek Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, jego małżonce Marii, Prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu oraz wszykim ofiarom tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, którzy oddali życie w służbie Ojczyźnie, Narodowi i Prawdzie.
Uczestnikami tego wyjazdu były osoby w wieku od 5 do 70 lat. Postanowiły ofiarować swój czas i trud wielogodzinnej podróży oraz stania w ogromnej kolejce wśród dziesiątków tysięcy osób przybyłych z całej Polski, tak jak oni wszyscy, po to, aby być w tej chwili razem i aby dać świadectwo, że my tu na oławsko-jelczańsko-laskowickiej ziemi jesteśmy częścią naszej pięknej i wielkiej w tych dniach Polskiej wspólnoty narodowej. Tak, wszędzie widzieliśmy godnych, rozmodlownych lub rozmyślająccych, zasmuconych ale nie rozpaczających ludzi, którzy w tej chwili uznali, że muszą być tutaj w tym miejscu, żeby być współodczuwającymi uczestnikami tej wspólnoty.
Nasza delegacja oddała ostatni pokłon Panu Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i jego małżonce Marii oraz współpracownikom Pana Prezydenta z jego kancelarii w Pałacu Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Tam też wszyscy wpisali się do ksiąg kondolencyjnych, do których dołączone zostały również kondolencje od mieszkańców, którzy nie mogli być razem z nami.
Następnie wszyscy udali się do Sejmu RP, gdzie złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze w hołdzie pamięci tragicznie zmarłych parlamentarzystów. Również tutaj wszyscy mieli możliwość wpisania się do ksiąg kondolencyjnych wyłożonych w hallu głównym Sejmu.
Po wizycie w Sejmie udali się do Belwederu, aby tutaj oddać pokłon ostatniemu Prezyntowi Polski na uchodźctwie Panu Ryszardowi Kaczorowskiemu.
Uczestnicząca w wyjeździe drużyna „Strzelca” z Gimnazjum nr 1 w Jelczu-Laskowicach przez 8 godzin pełniła służbę pod Pałacem Prezydnckim, a pan pułkownik Mieczysław Struś pełnił półgodzinną wartę honorową przy trumnie Pana Prezydenta Kaczorowskiego w Belwederze. Uczestnicy wyjazdu mieli również honor złożyć wiązanki kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza, pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz w Parku Pamięci Muzeum Powstania Warszawskiego. Na zakończenie pomodlili się przy grobie księdza Jerzego Popiełuszki, bohaterskiego kapelana „Solidarności”, który podobnie jak ofiary katastrofy samolotu pod Smoleńskiem, bestialsko zamordowany przez funcjonariuszy SB w 1984 r. oddał swe życie w walce o prawdę i wolność narodu. Tak, widziałem tam w Warszawie Wielkich i Pięknych ludzi, którzy w szczerym i spontanicznym porywie serca odddawali swój hołd trgicznie zmarłym Wielkim i Pięknym Polakom.
To jest na teraz, na kilka godzin po powrocie z Warszawy głowna refleksja, która może dodać trochę otuchy w tych trudnych dla nas i naszego kraju chwilach.
Wszyscy uczestnicy wyjazdu mimo odczuwanego już na końcu zmęczenia trudem całodziennej posługi byli szczęśliwi i bardzo dumni z tego, że mogli być tam na miejscu w Warszawie, oddać cześć i dokonać ostaniego osobistego pożegnania z tymi, których się kochało, szanowało i podziwiało. Cześć ich Pamięci! Tak ich zapamiętam i chciałbym, aby czytelnicy GP-WO mieli również okazję choćby w ten sposób wziąć udział w tych ważnych dla Polski chwilach.
Tekst i fot.: Andrzej Dudek
Napisz komentarz
Komentarze