Oława
Honory dla Budzyna
Świeżo przyznane zaszczyty dodały Budzynowi odwagi. „Miałem nie zabierać głosu, ale sprawa pomnika nad Odrą nabrała ogólnokrajowego rozgłosu” - czytamy w jego piśmie do Urzędu Miejskiego, z 8 marca. Zaapelował do radnych o „nieustępowanie rusofobii i skrajnie myślącym nacjonalistom polskim”. Wezwał do pamięci o prostych żołnierzach. Przekonywał, że nadodrzański pomnik ma być symbolem pamięci o 600 tysiącach żołnierzy poległych w walce z faszyzmem.
Budzynowi wręczono medal „Za Zasługi dla Obronności Kraju” na zjeździe kombatantów Ludowego Wojska Polskiego w Uniejowicach koło Złotoryi. Dwa razy do roku, w Dzień Zwycięstwa, a także w święto LWP 12 października, weterani spotykają się tam w Muzeum Armii Czerwonej, prowadzonym przez Michała Sabadacha.
Za długoletnią działalność
- To ja byłem wnioskodawcą uhonorowania pana Budzyna - mówi Krzysztof Majer, prezes dolnośląskich struktur Związku Żołnierzy LWP. - I od razu chcę podkreślić, że Włodzimierz Budzyn otrzymał medale za długoletnią działalność społeczną, sportową oraz kultywowanie tradycji Ludowego Wojska Polskiego. Przywrócenie tablicy na obelisku jest tylko jednym z elementów jego aktywności.
Budzyn jest jednym z kilkuset kombatantów oraz działaczy ZŻ LWP, wyróżnionych odznaczeniami państwowymi oraz resortowymi.
- Ciekawe jakie sukcesy odniósł w swojej działalności społecznej Włodzimierz Budzyn? - pyta retorycznie Przemysław Pawłowicz i dodaje: - Aby być uznanym działaczem, trzeba czegoś dokonać. A jak sięgam pamięcią, nie przypominam sobie podobnych epizodów w biografii pana Budzyna. Interesuje mnie również, którymi miejscami pamięci narodowej zajmował się wcześniej oraz na czym polega koncepcja kultywowania pamięci narodowej przy pomniku, którego nie ma i który był nielegalny przed „zniszczeniem”?
Kwiaty i znicze pod tablicą
Włodzimierz Budzyn zasłynął w naszym mieście jako samowolny kustosz pamięci „wyzwolicieli” z Armii Czerwonej. W lutym 2009 umieścił bez zgody władz miasta na nadodrzańskim obelisku tablicę z napisem „12 lutego 1945 r. - wyzwolenie Oławy z hitleryzmu przez żołnierzy Armii Czerwonej”. W mieście rozgorzała ożywiona dyskusja. Czy zajęcie niemieckiej Oławy przez Armię Czerwoną można nazwać jej wyzwoleniem? Czy podana na postumencie data historyczna jest właściwa? Niektórzy domagali się jak najszybszego usunięcia tablicy. Inni chwalili pomysł, że głaz nad Odrą ponownie spełnia funkcję pomnika. Władze zwlekały z rozwiązaniem problemu. Przeciągały się konsultacje, dotyczące ustalenia treści kompromisowego napisu.
Latem ubiegłego roku anonimowy przeciwnik pomnika zniszczył tablicę. Rządzący znowu nie zareagowali. Tak jakby rozbicie płyty z napisem załatwiało sprawę. Mija półtorej roku, od kiedy Budzyn złożył w Urzędzie Miejskim wniosek o upamiętnienie „wyzwolenia Oławy”. Najwyraźniej władze miasta nie przywiązują większej wagi do sporu o pomnik...
O napisie zdecyduje burmistrz
Włodzimierz Budzyn wsparł swoim pismem działania przewodniczącego oławskiego koła ZŻ LWP Stanisława Marszałka. W grudniu 2009 zwrócił się on do Rady Powiatu z postulatem przywrócenia tablicy na nadodrzańskim głazie. Rada Powiatu odpowiedziała, że nie jest stroną właściwą w tej sprawie i odesłała wniosek do Rady Miejskiej.
Kwestię przywrócenia pomnika nad Odrą podjęto na obradach Komisji Kultury, Sportu, Rekreacji i Młodzieży. Przede wszystkim radni domagają się wyjaśnienia stanu prawnego. Okazuje się bowiem, że miasto nie dysponuje dokumentacją, potwierdzającą, że obiekt przy ulicy Rybackiej ma charakter pomnika. Po wtóre ustalono zakres kompetencji. Rada Miejska jest władna przy wznoszeniu pomników, o ich modyfikacji decyduje burmistrz. Decydujący głos, jaka wersja napisu może znaleźć się na nadodrzańskim głazie, należy zatem do Franciszka Października. Wreszcie zwrócono się do radców prawnych, o opracowanie procedury przeniesienia głazu na cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej przy ulicy Zwierzynickiej. Za takim rozwiązaniem opowiada się klub radnych PiS-u. Jakie decyzje zapadną w tej sprawie? Odpowiedź na to pytanie mogą przynieść najbliższe posiedzenia oławskiej Rady Miejskiej.
Nie wiedzieli, komu dają medal
Mniej osób wie, że bohater awantury o pomnik jest członkiem Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, organizacji kultywującej tradycje komunizmu oraz kwestionującej zmiany demokratyczne po 1989 roku. Rozmawialiśmy z przewodniczącym partii, Bogdanem Radomskim. Potwierdził, że PSPR opowiada się za przywróceniem w Polsce socjalizmu. Zapytaliśmy, czy to w ogóle realne, aby ugrupowanie bez większego poparcia społecznego było w stanie osiągnąć taki cel? Odpowiedział cytatem z Lenina: „Z iskry rozgorzeje płomień...”.
Włodzimierz Budzyn ma osobiste powody do pamięci o ofierze żołnierzy Armii Czerwonej. Jego wujek walczył z hitlerowskimi wojskami i był raniony podczas forsowania Odry. Ciotka oławianina przeszła jako sanitariuszka cały szlak bojowy I Armii od Oki, aż po Berlin. W Oławie już jest tablica upamiętniająca ofiarę krwi żołnierzy LWP (przy wejściu do kościoła Miłosierdzia Bożego) i nie budzi kontrowersji.
- Dlaczego nie mamy upamiętnić tych młodych ludzi, którzy poświęcali swoje życie w walce z faszyzmem? - pyta Budzyn. - Oławianie udowodnili, że akceptują pamięć po nich. Pod tablicą nad Odrą składano kwiaty i palono znicze. Czy to nic nie znaczy?
Zapytaliśmy urzędników Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Ministerstwa Obrony Narodowej, w jaki sposób weryfikują wnioski o przyznanie odznaczeń, a także czy wiedzą o przynależności Budzyna do komunizujących organizacji? Jerzy Walewski z Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przyznaje, że opiniuje kandydatury na podstawie uzasadnienia, zawartego we wniosku. Jest zaskoczony, że Budzyn to członek skrajnie lewicowej Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, który poza działaniami na rzecz przywrócenia nad Odrą pomnika pamięci poległych żołnierzy radzieckich nie wykazywał większego zainteresowania miejscami związanymi z kultywowaniem dziedzictwa narodowego. - Po raz pierwszy w mojej czteroletniej pracy zdarza się przypadek, w którym rozminęliśmy się z oczekiwaniami społecznymi - ubolewa Walewski. Jego zdaniem wnioskodawcy wyrządzili Włodzimierzowi Budzynowi niedźwiedzią przysługę. Dodaje, że wnioski Związku Żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego coraz częściej opiniowane są negatywnie: - Uzasadnienia bywają mało przekonywujące, na przykład „brał udział w uroczystościach pod pomnikiem”, albo „jest członkiem pocztu sztandarowego”. Przyznaje, że przypadek Budzyna mobilizuje do wypracowania mechanizmu zaczerpnięcia szerszej informacji o zgłaszanych kandydatach.
Do Ministerstwa Obrony Narodowej skierowaliśmy maila z zapytaniem, za jakie zasługi dla obronności kraju uhonorowano Włodzimierza Budzyna? Czy MON wie o przynależności oławianina do PSPR oraz czy komunistyczna aktywista jest odpowiednim kandydatem do odznaczenia medalem ministerstwa? W odpowiedzi poinformowano nas, że w ewidencji Departamentu Kadr nie ma potwierdzenia, że Włodzimierzowi Budzynowi nadano medal „Za zasługi dla obronności kraju”. Prosiliśmy, aby urzędnicy sprawdzili, czy oławianin nie figuruje w dokumentacji jako Władysław, bo Budzyn czasami używa tego właśnie imienia. Czekamy na odpowiedź...
Xawery Piśniak
[email protected]
ECHA NASZYCH PUBLIKACJI
Z powodu tego napisu w niektórych partiach politycznych i stowarzyszeniach rośnie poczucie egoizmu. Podchodząc demokratycznie do sprawy, oni mają prawo bronić własnych przekonań. W historii naszego kraju w dawnych czasach, jak i po wojnie, dochodziło do walk bratobójczych, gdzie pod wpływem emocji nawet zapominano o losie ojczyzny i nie brano pod uwagę losu i ceny ludu, w tym i prostego żołnierza. I to uwidacznia się u niektórych członków Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych w Oławie, jak i niektórych członków partii politycznych, a jednak wszyscy mieścimy się pod jednym dachem, jakim jest Polska. Żołnierz zawsze był i jest apolityczny, w której armii by nie był. Czy pierwszej, czy Armii Polskiej, będąc w koalicji z ZSRR, z USA, z Anglią, celem których było zwycięstwo i wyzwolenie nie tylko Polski, ale wszystkich krajów z niewoli faszystowskiej. Czy Armia Polska, stworzona w ZSRR, nie walczyła z faszyzmem? Nie wyzwalała miast we Włoszech i innych państwach na Zachodzie? Tam poległym na polu chwały żołnierzom pomników nikt nie rujnuje, a w naszym kraju wykorzystuje się takie sprawy politycznie. Miałem nie zabierać głosu, ale sprawa pomnika nad Odrą nabrała ogólnokrajowego rozgłosu i moje nazwisko doszło do Ministerstwa Obrony Narodowej, co zawdzięczam naszej miejscowej gazecie. 25 marca 2009, decyzją Ministra Obrony Narodowej, zostałem wyróżniony brązowym medalem „Za zasługi dla Obronności Kraju”. 24 kwietnia 2009 Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nadała mi srebrny medal „Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej” (decyzja podpisana przez przewodniczącego Rady, pana Bartoszewskiego). Dlatego prosiłbym Radę Miejską Oławy o nieustępowanie rusofobii i skrajnie myślącym nacjonalistom polskim. Pamiętajmy o tych prostych żołnierzach, którzy oddali życie w walce z faszyzmem, w walce z nazizmem. Ten pomnik jest symbolem 600 tysięcy poległych na polu chwały w wyzwoleniu z faszyzmu - nie tylko ziemi oławskiej, ale całej Polski, naszej ojczyzny. Pamiętajmy, że obecne granice naszego państwa zostały zatwierdzone przez koalicję ZSRR, USA, Wielka Brytania i te postanowienia jałtańskie do dziś są gwarancją ich nienaruszalności. Włodzimierz Budzyn
Rada Miejska w Oławie otrzymała kolejny list Włodzimierza Budzyna w sprawie tablicy na obelisku przy odrzańskim moście
Pamiętajmy o prostych żołnierzach!
W Oławie liczących się partii politycznych jest kilka: PO, PiS, SLD, również widoczne są PSL, UP, Polska Socjalistyczna Partia Robotnicza. Poza partiami politycznymi są stowarzyszenia. Wśród oławskich stowarzyszeń przewodzi Bezpartyjny Blok Samorządowy. Chciałem zwrócić uwagę na stowarzyszenia środowisk kombatanckich, do których wchodzi pięć opcji, w tym również Związek Ludowego Wojska Polskiego. Koło tego związku w Oławie stoi na gruncie obrony pamięci narodowej i domaga się odnowienia tablicy na obelisku przy moście na Odrze z napisem: „12 lutego - wyzwolenie ziemi oławskiej spod faszyzmu - przez Armię Czerwoną”.
Z szacunkiem!
Napisz komentarz
Komentarze