Miejscowi przegrali cztery mecze z rzędu i wydawało się, że nie nawiążą walki ze Strzelinianką. LKS grał w najsilniejszym składzie, a wśród gości zabrakło lidera strzelców klasy okręgowej Tomasza Bartosza.
Reklama
Niewiele brakowało, a śleszowianie sprawiliby niespodziankę, pokonując wicelidera wrocławskiej klasy okręgowej. Strzelili jednak samobójczą bramkę w doliczonym czasie gry...
Najpierw ruszyli do ataku strzelinianie, ale przy rzucie wolnym udanie interweniował Mirosław Drożyński. Podopieczni Tomasza Piątkowskiego odpowiedzieli bramką, kiedy indywidualną akcję przeprowadził Kamil Żbik, a do siatki trafił Grzegorz Wlaźlak. Śleszowianie poszli za ciosem. Na 2:0 podwyższył Tomasz Milewski, który lekko uderzył zza pola karnego, ale piłki nie złapał Piotr Król, przepuszczając ją pod brzuchem.
Strata dwóch bramek pobudziła wicelidera ze Strzelina. Tomasz Kaczmarek główkował ponad bramkę, a strzał Tomasza Masłowskiego pewnie obronił 40-letni Drożyński.
Gracze Piotra Bolkowskiego w końcu jednak strzelili kontaktową bramkę. W zamieszaniu podbramkowym sędzia dopatrzył się faulu na Michale Masłowskim. Poszkodowany egzekwował jedenastkę, którą pewnie wykorzystał.
Po przerwie nadal trwała dobra passa Strzelinianki. Po dośrodkowaniu z prawej strony celnie główkował Jakub Skorupski. Potem dwukrotnie silnie strzelił Tomasz Masłowski, ale szczęśliwie obronił Drożyński. Szturm strzelinian nie ustawał, ale brakowało im wykończenia. Jarosław Wróblewski lobował golkipera LKS, ale chybił.
W końcówce obie drużyny osłabły, mnożyły się faule, a zawodnicy często dyskutowali z sędzią. W 82 minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Bartłomiej Wlaźlak i musiał opuścić boisko. Mimo osłabienia śleszowianie walczyli ambitnie.
W doliczonym czasie Łukasz Biały przedarł się na pole karne, ale jego mocny strzał trafił w poprzeczkę. Próbował dobijać Karol Kądziołka, jednak zablokowali go obrońcy. Z drugiej strony Milewski niefortunnie wybijał piłkę i trafił do własnej bramki. Podłamani tą stratą byli bliscy strzelenia sobie jeszcze jednej bramki samobójczej. Znowu skiksował Milewski, ale tym razem wynik nie uległ już zmianie. - Wygraliśmy bardzo trudne spotkanie - mówi trener Strzelinianki Piotr Bolkowski. - Pomimo utraty dwóch bramek, goniliśmy wynik i udało się wyjść z tego zwycięsko.
LKS Stary Śleszów - Strzelinianka Strzelin 2:3
1:0 - Grzegorz Wlaźlak (w 18 min.)
2:0 - Tomasz Milewski (20)
2:1 - Michał Masłowski (43, z rzutu karnego)
2:2 - Jakub Skorupski (50)
2:3 - Tomasz Milewski (sam., +90)
Żórawina. Widzów około 200. Sędziował Henryk Golasiński, na liniach asystowali Piotr Paluch i Wojciech Leśniewicz.
Czerwona kartka: Bartłomiej Wlaźlak (w 82 min., po drugiej żółtej).
Żółte kartki: Bartłomiej Wlaźlak (w 15 min.) oraz Jarosław Wróblewski (10) - obaj za faule.
LKS: Drożyński - Kubasiak (46 Biały), Wrótny, Głodek, Milewski - G.Wlaźlak (80 Siciarz), Osiecki (88 Kądziołka), Draczyński, Żbik, B.Wlaźlak - Cięciara (72 Firek).
Strzelinianka: Król (46 Sekuła) - Widziak, Skorupski, Suchecki, Ziółkowski (36 Wójcikiewicz) - T.Masłowski, Kaczmarek (80 Makowski), Wróblewski, Sukiennik, Rogan (46 Burtan) - M.Masłowski.
Tekst i fot.:
Piotr Zalewski
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze